Rozdział 22

10.7K 420 14
                                    

- Zaro- odzywa się Tom- Jak Ci było w klubie?- o masz Ci los

- Tom...

- Powiedz proszę

- Ja naprawdę nie chcę o tym teraz rozmawiać

- Ok- mówi- Ale tak dla jasności, nie spałaś z nikim prawda?

- Skąd wiesz? Od Sam?

- Ha mam Cię! Domyślałem się, a Ty to potwierdziłaś

- Jak się domyśliłeś?

- Nie wiem, wydaje mi się, że Ty byś nie mogła...

- Masz rację. Ale gdyby nie Sam , nie wiem co by było

- Sam? Samantha?

- Tak. Pomogła mi. Ale, to zostawię dla siebie

Siedzimy w kuchni i jemy kolację. Gosposia coś przygotowała, a ja po prostu to odgrzałam. Popijamy wino, jemy i rozmawiamy jak normalna para. To miłe, tym bardziej, że Tom wyraźnie się rozluźnił po naszej rozmowie o klubie.

- Co jest?- Tom odbiera telefon- Zaraz będę- mówi zdenerwowany i pośpiesznie wstaje od stołu

- Co się stało?- pytam zaniepokojona

- Zaraz wracam, chłopaki coś chcą- mówiąc to unika mojego wzroku.

Oczywiście po jego wyjściu, nie mogę tak po prostu iść się zająć swoimi sprawami... Ktoś inny tak, ale nie ja... Ja muszę węszyć, oto moja natura. Więc co robię? Wychodzę i długo się nie zastanawiając idę do furtki, którą przechodzę na posesję drugiej posiadłości. Przed wejściem nikogo nie ma, to po cichu wchodzę do domu. Najpierw wkładam głowę, żeby upewnić się, że nikogo nie ma. Wchodzę, a z gabinetu Toma dochodzą mnie głosy. Ktoś zaciekle ze sobą rozmawia, podchodzę bliżej drzwi

- Kurwa!- Tom jest wyraźnie wzburzony- Jak mogliście ją tutaj przywieźć?

- Szefie, my nie...

- Co Wy nie? Idiota! Gdzie ona jest?

- Na górze- mówi jeden z chłopaków

- Przyprowadź ją- uciekam szybko i chowam się. Kretyn, który mnie straszył wychodzi i idzie na górę. Po chwili wraca z dziewczyną, ta jest zapłakana. Wchodzi z nią do biura i zamyka drzwi

- Proszę ... mnie wypuść- mówi rozżalona dziewczyna.

Cholera! Oni ją porwali!

- Pojebało Cię chyba- krzyczy Tom

- Wiem, że zrobiłam źle, ale ja nie chcę wracać do burdelu

Wracać?

- Posłuchaj szmato!- głos Toma jest ostry- Nie trzeba było, klepać dziobem!

Nie zastanawiając się dłużej wchodzę do biura.

- Zara! Co Ty tu kurwa robisz?

- Kto to?-krzyczę

- Do domu!- warczy Tom

- Kto to?- ponawiam ostro pytanie

- Powiedz żeby mnie puścili- zwraca się do mnie dziewczyna, a kretyn uderza ją w twarz. Dziewczyna upada, a ja podchodzę do niej i patrzę na jej zakrwawioną wargę.

- Ty skurwielu!- podchodzę do tego kutasa i wymierzam mu policzek

- Ty kurwo!- łapie mnie za nadgarstek

- Sssss- wyginam twarz z bólu

- Puść ją. Już!- Tom zwraca się do kutasa. Podchodzi do mnie i łapie mnie za rękę- Idziemy!

Gdyby nie ONA (ukończona)Where stories live. Discover now