Tańczę już drugą godzinę bez przerwy. Jestem spocona i padam na twarz, ale jak przestanę , to będę myślała, a nie chcę myśleć. Tym razem pragnę zapomnieć. Być z kimś całą sobą. Jak tańczę, to wszystkie złe myśli odchodzą...
- Dziewczyno zaraz nam tu zejdziesz- śmieje się ze mnie koleżanka z pracy
- Już się zbieram- wyłączam muzykę, zabieram swój ręcznik i idę pod prysznic.
- To do jutra- woła i wychodzi
Odświeżona, uczesana i lekko podmalowana wychodzę z pracy. Jak zwykle wychodzę ostatnia, więc zamykam szkołę tańca i szybkim krokiem idę w stronę ruchliwej ulicy.
- Zaro- słyszę za sobą męski głos. Odwracam się i widzę Colina- Jezu lecę za Tobą już od szkoły- mówi lekko zdyszany
- Tak już mam. Tą uliczkę pokonuję w szybkim tempie- uśmiecham się- A Ty co tutaj robisz? Jak tam Londyn?
- Przyleciałem na kilka dni. Zabieram resztę rzeczy i lecę tam na stałe
- To wspaniale. To znaczy nie , żebym nie chciała Cię już widzieć.... No wiesz...- ale, to zabrzmiało
- Wiem o co Ci chodzi. Nie przejmuj się. Kurde miałem iść do Hariette, ale nie spodziewałem się u niej faceta...
- Nie uprzedziłeś jej o powrocie?
- Właśnie nie- wzrusza ramionami lekko zawstydzony
- To chodź do mnie...
- Na pewno, ja mogę iść do hotelu?
- Oszalałeś- mówię i ruszam w stronę mojego mieszkania
Idziemy ulicą, mijając kawiarenki i wystawy sklepów w milczeniu. Widzę, że Colin co chwilę zerka w moją stronę i mi się przygląda.
Wchodzimy do mieszkania, Colin kładzie swoją małą torbę podróżną na podłodze, otwiera ją i wyciąga z niej butelkę czerwonego wina- Miała być dla mojej kuzynki, ale jej strata- mówi i kładzie wino na blacie w kuchni. Wyciąga z szafki kieliszki i nalewa wina.
- To co u Ciebie słychać Colinie. Widzę, że chyba chcesz mi coś powiedzieć
- Tak chcę. Zaręczyłem się- oznajmia
- Jeju, to gratulacje- wstajemy jednocześnie z sofy i go przytulam.
Colin opowiada mi o swojej narzeczonej, o tym jak ją poznał, jak się w niej zakochał. Opowiada mi jaka jest i ile mają wspólnych zainteresowań, pokazuje mi ich wspólne zdjęcia. Cieszę się, że ma kogoś kto go kocha z wzajemnością. Przy mnie nie był szczęśliwy. Naszą rozmowę przerywa dzwonek do drzwi
- Kto to?- mówię
- Mnie pytasz? To Twoje mieszkanie. Może Hariette?
- Ona teraz bzyka się z Sethem...
- Przestań, to moja kuzynka. Nie chcę przez resztę wieczoru mieć jej obrazu jak się bzyka przed oczami- zaczynam się śmiać i idę otworzyć drzwi.
Otwieram i zamieram. Przede mną stoi Tom.
- Cześć- mówi takim tonem, że miękną mi kolana
- Co Ty tutaj robisz?
- Musiałem Cię zobaczyć. Musimy porozmawiać
- Nie dzisiaj- nie wiem dlaczego nie chcę, żeby spotkał się z Colinem
- Zaro wiem, że jest późno, ale skoro nie śpisz- mówi i chce wejść
- Tom nie dziś....
- To ona?- z salonu dobiega mnie głos Colina
![](https://img.wattpad.com/cover/97265158-288-k388441.jpg)
YOU ARE READING
Gdyby nie ONA (ukończona)
RomanceZara piękna i młoda tancerka. Jej relacje z mężczyznami ograniczały się do kilku randek i mało satysfakcjonującego sexu , nigdy nie była zakochana. Tom przystojny i bardzo niebezpieczny mężczyzna. Kobiety, to jego zabawki. Służą mu do jego własnych...