PART 4

26 4 17
                                    

//PERSPEKTYWA EMILY//

W szkole dzisiaj byłam tak zaspana że masakra ! Mieliśmy się nauczyć opowiadać jakąś historię która łączy się z muzyką na pamięć. Nauczyłam się, lecz nic mi się nie chciało... Byłam tak zmęczona że aż nie wyspana jednym słowem ZERO SIŁ. 

- Dobrze teraz czas na Emily Smith, zapraszam. - woła mnie Pani Vivaro. 

- Opowiem na razie początki muzyki : W czasach grano na muszlach i piszczałkach wykonanych z kości. Muzyka towarzyszyła tańcom i ceremoniom religijnym. A w państwach: , , , i słuchano muzyki również dla przyjemności. Muzykę zaczęto zapisywać w starożytnej: Mezopotamii, Egipcie i Grecji, a specjaliści uważają nawet, że znaleźli zapisany fragment muzyczny – hymn, pochodzący z Sumeru z okresu 5000-3000 lat p.n.e. ... - mówię z stresem 

Po szkole dzwoni mi moja przyjaciółka Sandra że czeka na mnie w moim domu, myślę sobie kto ją wpuścił ? Nicole była w szkole ale, wyszła 15 minut przed końcem lekcji może ona coś tam wykombinowała lecz nie wiem co się stało ...   Idę sobie do domu a tutaj pojawia się kolega mojej siostry Marcus. Nie znam go z życia prywatnego ale, wydaje się fajny bo moja siostra na pewno sobie nie znalazła takiego sobie kumpla ;)

- Hej ślicznotko ! - mówi Marcus z pięknym uśmiechem. 

- ... Cześć ... - odpowiadam rozglądając się dookoła.

- Gdzie idziesz ... Szedłem za Tobą ale, ty chyba mi uciekałaś. - śmieje się *kumpel

- Nie po prostu śpieszy mi się ale, nie wiem gdzie :) - mówię nie prawdę.

- To mogę Cię porwać do mojego domu ? - pyta się mnie Marcus.

- No wiesz muszę się pouczyć ale, to poczeka. - nie odmawiam lecz idę z nim.

Idziemy z Marcusem do jego domu (trochę się boję a nawet bardziej wstydzę). Z początku myślałam że on przepada bardziej za moją siostrą ale, widać że za mną też ! Nie mogłam odmówić takiego zaproszenia a tak w ogóle fajny z niego chłopak i przystojniak z brązowymi lśniącymi włosami i niebieskimi oczami które świecą w słońcu jak brokat. Kiedy jesteśmy już w jego domu idziemy w stronę pokoju Marcusa ma pełno rzeczy z koszykówki a nawet pełen nagród i dyplomów.  Należy do najbardziej wysportowanych chłopaków w koszykówce. 

- Powiem Ci że masz superowy pokój, serio. - przyznaję z uśmiechem.

- Dziękuję, weź ściągnij ten sweter i odłóż torebkę bo nie będę Cię tym dręczył. Zamówimy pizze : wolisz pieczarki czy paprykę bo mi to obojętne. - zabiera moją torebkę i sweterek. 

- Dzięki... Wolę pieczarki ;) - mówię z zadowolonym głosem.

Przyjeżdża pizza, pachnie wspaniale. Lecz dzwoni mi telefon od Nicole. Ale ja nie odbieram więc, piszę jej SMS-A : ''Nie mogę rozmawiać i nie przeszkadzaj''. Mam nadzieję że zaakceptowała moją wypowiedź w SMS-U. Marcus puścił straszny film zwany horrorem (ja się boję horrorów). 

Oglądamy i tyle razy się przestraszyłam że Marcus powiedział mi : ''Chodź tu do mnie''. Przytulił mnie i powiedział żebym się nie bała bo w tym użyto dużo grafiki komputerowej co mnie na serio uspokoiło. Na podwórku jest już ciemno a ja nadal u Marcusa przytulona w jego ramionach. Bardzo się wstydziłam. Kiedy nadszedł koniec filmu kumpel mówi że dziewczyny nie powinny o tych godzinach chodzić same więc, idzie mnie odprowadzić. W czasie drogi do mojego domu rozmawiamy :

- Wiesz dziękuję że mnie poczęstowałeś pizzą, za odprowadzenie było to fajne i takie realistyczne. Na serio, jeszcze raz dzięki wielkie. Ja bym się bała. - mówię z ciągłym uśmiechem.

- Proszę, nie pozwolę żeby taką ślicznotkę skrzywdzono. - mówi Marcus żartobliwym głosem.

- Oj ty nie przesadzaj wcale nie jestem taka ''ślicznotka''. - stoję na chodniku. 

- Wiesz lubię takie dziewczyny jak ty i twoja sis jesteście zupełnie inne. - patrzy mi w oczy. 

Zawstydziłam się. Kiedy jestem już w domu otwiera nam drzwi Nicole (trochę zaskoczona). 

- No na reszcie właź ! - podnosi głos wkurzona Nicole.

- Już, już. - mówię spokojnie.

Nicole zauważa Marcusa, odwraca się w drugą stronę i idzie. A Marcus mówi :

- Hej a ty się ze mną nie przywitasz ? - ubogo śmieje się 

- Nie bo nie mam zamiaru, idę spać ! Nara. - złości się moja siostra nie wiadomo o co.

- ... Dobra to ja już lepiej pójdę wiesz, szkoda. - żegnam się.

- Spoko chodź tu do mnie. - przytula mnie i żegna.

Wchodzę do domu wkurzona Nicole leży już w łóżku nie odzywając się do mnie. Otwieram lodówkę zostaje koktajl truskawkowy - wyciągam i piję. Nie mogłam wytrzymać zachowania mojej sister i muszę ją spytać co się stało. 

- Ej młoda co jest ? - mówię a nadal nic nie odpowiada.   (20 minut później) ...

- Wiesz co daj spokój i nie udawaj ... bo zaraz ... - nie dokończyła.

- No mów co jest ? - po raz kolejny pytam.

- Dobrze wiesz jak mi zależy na Marcusie a ty mi dokuczasz !? Czy robisz nazłość !? W ogóle nie wiem po co to robisz ! Żeby zbudzić we mnie zazdrość !? - wykrztusiła to z siebie Nicole.

- Co ty gadasz !? Głupia jesteś ! To tylko mój kolega, nic więcej ! - oburzam się i lecę do łazienki.

Siedzę w łazience i dzwoni mi Marcus ale, ja nie odbieram |jestem zapłakana|. 


***

CDN

Bliźniaczki do nierozstania // Twins to insolubilityWhere stories live. Discover now