14.

458 20 11
                                    

Marika

-boje się..

-czego ?skarbie ?

-a jak twoja rodzina mnie nie polubi ?

-nie masz się czego obawiać,spokojnie

W tym momencie położył rękę na moim udzie .Zrobiło mi się miło na sercu i jechaliśmy dalej. Oczywiście jak to ja zawsze cos wymyślę .Chciało mi się siku tak bardzo ,bardzo ,więc:

-kochanie zatrzymamy się gdzieś ?najlepiej na stacji

-no dobrze a co cię nagle tak wzięło ?

-potrzeby fizjologiczne hahaha

-aj jak ja Cię kocham

Quebo (Kuba)

Szczerze?Też mam lekkie obawy co do mojej mamy.O ojcu wolę raczej nie wspominać.Mój brat to pewnie przyjmie na luzie i zaraz będzie chciał się napić.Mam tyle miejsc jej do pokazania...Kurde i ten koncert.Chyba wyrobimy sie do 21.

Jechaliśmy nadal ,aż w końcu sie rozejrzałem i juz wiedziałem gdzie jesteśmy.

-jeszcze 10 minut drogi skarbuś

-zajedziemy do jakiegoś sklepu?

-tak jasne

W końcu w domu-pomyślałem
.Po zakupach udaliśmy się już prosto pod drzwi mojego rodzinnego mieszkania.Chwyciłem mocno jej rękę ,gdy zaczęły się otwierać wrota.Przede mną stała moja mama:

-Kuba...czeesc co ty tu robisz ?tak dawno cie nie bylo

-czesc mamo na koncert przyjechalem i przy okazji w odwiedziny .Moze wejdziemy?
-oh tak tak

Wchodząc w głąbi kierujac sie do salonu zadziwiło mnie to jak tu się zmieniło .Usiedliśmy na czarnej wersalce wraz z moją rodzicielką.

-synku,opowiadaj

-ah no przyjechałem na koncert ,akurat jest tutaj i postanowiłem zajść

-no dobrze ,a ty kim jesteś ?

Wtedy mój rodzic spojrzał na Marikę.Zauważyłem jej strach i nerwy ,więc odpowiedziałem;

-mamo..to jest moja dziewczyna-Marika

-aj !Świetnie .Milo mi Cię poznać kochanie

Wyciągnęła do niej rękę a ta nieśmiało ja uścisnęła.

-a gdzie jest Tomek ?

-nad jeziorem ,możecie do nieigo iść później jak chcecie ,ale narazie chciałabym poznać lepiej Marike i dowiedzieć się jak u Ciebie

-no dobrze,więc niedawno wróciłem z trasy i teraz koncertuje w Polsce

-jestem z ciebie dumna synu...a ty czym sie zajmujesz kochanie ?

-hm..ja chodzę jeszcze do liceum ,ale gram jeszcze w piłkę Proszę Pani

-oo świetnie ! Jaką piłkę ?

-nożną

-bardzo miła ta twoja dziewczyna

-um dziekuje

-oj mamo

-nie mamo tylko tak ,zrobić wam coś do picia ?

-tak z chęcią

Po mile spędzonym popołudniu w towarzystwie rodzicielki udaliśmy się nad wodę.Spojrzałem na zegarek -była już 17.Szliśmy ciechanowskimi ulicami az skręciliśmy w leśną drogę .Wtedy spytała

-czesto tak chodziłes ?

-tak.Uciekałem od tego bajzelu ,od rzeczywistości...u mnie w domu nie było za kolorowo .Teraz jest inaczej.

-czasami dobrze mieć takie miejsce ,w którym można ...sie uspokoić ,pomyśleć,zrozumieć

-tak zgodzę sie z tym .W tym miejscu powstał pierwszy tekst

-naprawdę ?bardzo ładnie tu

-zaraz kolejny powstanie ,ale już nie jestem sam

Wtedy podszedłem do niej bliżej i pocałowałem ją mocno...Promienie słońca padały nam na twarz ,czas upływał jak nigdy.Mojego brata jak nie było tak nie ma.Usiedliśmy na chwilę na starym mostku przytuleni do siebie.Nagle..ktoś mnie szturchnął

- siemaaa!

Caly on..zawsze lubił mnie straszyć .

-no czesc,szukaliśmy Cię

-kurde ,ale niespodzianka.A to kto ?

-cześć ,jestem Marika

-..moja dziewczyna

-huhuuuu nieźle widze szczęścia! jak tam raperku ?

-daruj sobie ,dziś gram tu koncercik,wpadasz ?

-stary !jasne ,że tak o ktorej ?

-21 klub przy Traugutta

-aa no spoko ,kurde dobra będę to do zobaczenia ?

-tak tak cześć

Pożegnaliśmy sie z nim i z powrotem usiedliśmy na swoim miejscu.Było cudownie .Czasami chciałbym wrócić do tych czasów ,kiedy nie byłem raperem.Nie byłem sławny ,ale...kocham to co robię i nie mógłbym odpuścić .Tym bardziej ,że poznałem przez to ją. Mam nadzieję ,że dziś wyjdzie ze mną na ten koncert.To jest moje najwieksze szczescie.Powoli zaczęliśmy wracać do samochodu i jechać na miejsce.

Chwilę przed wejściem do tego klubu oznajmiłem :

-jak nie chcesz możesz zostać

-ja bym nie chciała ?jasne ,że chcę!!kocham cię debilu

- ja ciebie też i zawsze będę !

Weszliśmy tam i od razu kierowaliśmy się na backstage ,żeby sie przygotować.Zostało nam zaledwie 20 minut. Przywitałem sie z moim przyajcielem a on ;

-gdzieś ty sie podziewał przez ten czas ?

-dużo się zmieniło

-to co dziś lecimy ? afterek jakiś ?

Spojrzałem na moja dziewczynę a ona na mnie i powiedziała:

-jasne ,że tak !

Za to ja właśnie kocham.

-to jak zaczynamy od madagaskaru ? czy coś spokojniejszego ?

-myślałem ,żeby ten kawałek zostawić na później .To może trip ?

-dobry pomysł ! to lecimy !

Krzysiek wychodząc na scenę zyskał spory hałas a jak ja wyjdę będzie dwa razy głośniej .Uwielbiam moich fanów i tą adrenalinę .Wtedy pokazał nam ,aby już wchodzić .Wielki huk tysiecy osob -jak zwykle!Lecimy z tym !

Po piątek piosence zabrakło mi już tchu musiałem się czegoś napić.Zauważyłem ,że Marika też usiadła ,więc spytałem krzycząc:

-jak się czujesz?

-nie za dobrze,chyba pójdę się położyć

Nie Zdążyłem nawet jej dotknąć ,bo leżała już na podłodze!Co robić! kurwa niech ona mi tego nie robi.Przeraziłem sie przybliżyłem ucho do jej klatki piersiowej -nic nie slyszalem.Rozbawiony tlum czekał na mnie ,ale ja nie mogę jej tak zostawić...Muszę jechać do szpitala.Wziąłem ją na ręce i oboje zeszliśmy ze sceny a potem...





-------------

siemano!

koleeeeejny :D i jest

komentujcie!!!!!!!!!!!

lajkujcie!!!!!!!!!!!!!!

udostepniajcie!!!!!!!!!!


pozdro

Egzotyczna miłość???? #QuebonafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz