17.

433 17 3
                                    

Marika

Bardzo się ucieszyłam ,że poszliśmy na ten obiad też z Klaudią.Dawno się z nią nie widziałam tak ,żeby gdzieś wyjść.Po krótkim spacerze doszliśmy na miejsce.Wały to piękne miejsce.Można tam przyjść posiedzieć nawet w nocy.Może przekonam Kubę ,abyśmy zostali później.

*po obiado-kolacji*

Późnym wieczorem pożegnaliśmy się z moją przyjaciółką i rozeszliśmy się w dwie inne strony.

-kochanie ?

-tak ?

zostaniemy tu na chwilę ?

-jasne ,gdzie chcesz usiąść ?może tu ?

-tak ,dobre miejsce

-wiesz za dwa dni wyjeżdżamy ,mam nadzieje,że z twoim zdrowiem będzie wszystko dobrze.Tam też obowiązuje zmiana strefowa i czasowa..

-Kuba.Spokojnie nic mi nie będzie ,jak to Cię uspokoi to wezmę parę leków ze sobą ,okej ?

-ja to wziąłem jako konieczność 

-no dobrze hahah

-a jak am jest ? pewnie inny świat

-tak masz racje,moja płyta się składa z całego świata,jeszcze Ci dużo pokaże

-kocham Cię! tak się cieszę .Z chęcią z Tobą wszędzie pojadę !

-ja Ciebie też , nie jedne miejsce zwiedzisz

Po mile spędzonym wieczorze udaliśmy się do domu ,aby się wyspać ,bo jutro trzeba zakupy zrobić !

Po przebraniu w piżamę rzuciłam się na łóżko do mojego chłopaka i zasnęliśmy.

Byłam w puszczy..Nie wiedziałam co się dzieje i dlaczego tu jestem.Szłam w głąb lasu .Po drodze widziałam wszystkich moich umarłych członków rodziny,z każdym krokiem kolejny.Na końcu stała moja mama...Zdziwiłam się,bardzo.Podeszłam bliżej 

-mamo co ty tu robisz?

-chcę ci coś powiedzieć 

-słucham

-nigdy nie rezygnuj z marzeń ,choćby się waliło ,paliło.Ty się nie poddasz nigdy .Obiecaj mi to 

-obiecuje...

Wracając z tego miejsca zauważyłam Kubę.

-no nie wierze,co ty tu robisz ?

-jestem ,czekam na Ciebie i na pociąg 

-jaki pociąg?

-jedziemy w podróż ,to nie jest twoje marzenie właśnie ?

Szybko przypomniałam sobie właśnie słowa rodzicielki."Nigdy się nie poddasz nigdy.."

-tak! jedziemy szybko

Po tym się zbudziłam ,była dopiero 7.00 litości .Sen był ciekawy...taki tajemniczy.Zastanawia mnie dlaczego była w nim moja mama...Przecież ona żyje...Teraz przez cały dzień będę mieć rozkminy. Położyłam się wyżej i zaczęłam wpatrywać się w mojego rapera...Leżał w pół przykryty kołdrą wtulając się we mnie.Przejechałam palcami po jego brzuchu najdelikatniej jak mogłam,żeby go nie zbudzić.On jest taki zajebisty...Nagle ku mojemu zdziwieniu :

-zrób zdjęcie starczy na dłużej

Tak bardzo się przeraziłam.Głupek.

-spoko tylko wezmę telefon hahaha

-dzień dobry kochanie

-czeeeeść

-ja tak mogę się budzić codziennie

-ja tak samo

-no dobra to szykujemy się i wychodzimy ?

-tak ,tak 

Nie chętnie wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować.Ubrałam czarne spodenki z białą bluzką,za to mój chłopak czerwone spodnie z czarną koszulką na krótki rękawek.Najlepiej.bo wtedy było widać jego tatuaże na rękach.Ubrani i gotowi wszyliśmy z mieszkania .

W galerii przeszliśmy już chyba trzeci sklep i nikt nie chciał zdjęcia ani autografu-cud! Pomyślałam ,że muszę sobie kupić jakiś strój.Z chęcią podczas tego pobytu pójdę na jakiś basen lub wodę .Najgorsze jest to ,że jeszcze musiałam kupić walizkę.

-nie mam walizki

-zaraz kupimy 

Wybór był spory ,ale postawiłam na prostotę i wzięłam całą czarną.

-kupujemy coś na drogę ?

-tak jasne.Na lotnisko do Goleniowa musimy jechać 

-o której mamy lot ?

-23.40

-no dobrze to wyjedziemy tak gdzieś przed 23 ?

-tak ,dobrze.To co coś jeszcze trzeba kupić ?

-chyba już wszystko mamy ,to może coś na obiad ?

-dobrze

Po żmudnych zakupach wróciliśmy do domu .Zajęły one bardzo dużo czasu,bo już była 16.00  a ja muszę się jeszcze spakować.Masakra.

Po skończonych czynnościach w końcu mogłam trochę odpocząć.Dochodziła 21.Postanowiłam,że obejrzymy jakiś film w TV.Padło na horror ,który akurat leciał na jakimś kanale pod tytułem :"Głosy".Ogółem to już go oglądałam,ale i tak za każdym razem robi na mnie wrażenie. Quebo chyba nie znał mnie od tej strony ,bo się trochę zdziwił jak oglądałam z zaciekawieniem projekcje.

Ostatnie dopakowanie i wyruszamy !Już czas wyruszać.Tak bardzo się cieszę.Wychodząc z mieszkania jeszcze myślałam,czy aby na pewno mam wszystko.Najważniejsze dokumenty-mam!

Koło 23.20 byliśmy na miejscu.To będzie mój pierwszy lot samolotem i to tak daleko .Przeszliśmy pomyślnie przez kontrolę i ruszyliśmy ku wejściu.Po zajęciu swoich miejsc pocałowałam go mocno prosto w usta.Nie mogłam się powstrzymać.One za bardzo kuszą.Po chwili się oderwałam i :

-za co to ?

-a musi być za coś?

-nie ,ale tak nagle ?

-tak !!! hah

Przed zapięciem pasów stewardessa pokazała wszystkim jak to robić .Mimo to,że uważnie ją słuchałam to i tak coś źle zrobiłam i Kuba musiał mi pomóc:

-aj kochanie nie tak hah

-dobra uczę się tak ? hahah

Wtuliłam się do niego i wystartowaliśmy.Przez małe okno podziwiałam przepiękne widoki.Kurde przeżycie nie do zapomnienia. Postanowiłam ,że włączę sobie muzykę.Akurat ustawiłam całą play listę jego ,ups hahaha. Kiedyś to widziałam go tylko na teledyskach a dziś ?Spojrzałam na mojego i phone i ukazał się''Madagaskar" On kiedy to zauważył powiedział :

-ja mogę ci to zaśpiewać 

-a proszę bardzo ,czekam

-...ojciec kręcił lewy biznes zawsze latał w maskach....

-ja jak świetnie !nie przestawaj .Na żywo zdecydowanie lepiej ,kocham cię 

-ja wiem ,zawszę będę Ci śpiewał .Ja Ciebie też 

Trzymałam go mocno za rękę i po chwili zasnęłam....


--------------

siemano! 

znowuu jest ! :D jak się akcja podoba ?

komentujcie!!!!!!!!!!!!!!!!

lajkujcie!!!!!!!!!!!!!!

udostepniajcie!!!!!!!!!!!!!!!

pozdro !

ps jak jesteś zostaw coś po sobie:D 



Egzotyczna miłość???? #QuebonafideWhere stories live. Discover now