BAEKHYUN- TAK MUSISZ IŚĆ..
-Kiedy ja się boję.. -Powiedziała szatynka siedząc na skraju łóżka a ja masowałem się po skroniach przez zdenerwowanie, no bo ile można kobiecie tłumaczyć ze ma gdzieś iść? No ile!? Bo ja nie wiem, już pół godziny próbuje ją przekonać i NIC!
-Kevin..-westchnąłem- Posłuchaj one i tak wiedzą że jesteś w Korei i że się pojawisz na tej imprezie wiec proszę Cię nie denerwuj mnie- na ostatnie słowa specjalnie naciskałem patrząc się dziewczynie gniewnie w oczy, co jak co ale to uparty osiol który nie może pojąć logicznych słów.
- Kiedy one są na mnie złe..
-Wściekłe - poprawiłem z sarkazmem za co zostałem zganiony wzrokiem kobiety.
-Są złe na mnie ze im nie powiedziałam, myślisz że to będzie takie proste, przyjdę i powiem im "O hej dawno was nie widziałam! Co u was?" Nie Baekhyun to tak nie działa..- powiedziała przeczesując włosy i patrząc się na mnie gniewnie a ja zacząłem chodzić w kółko po pokoju.
-Wiem ale zrozum ja juz to im wytłumaczyłem..
-Wytłumaczyłeś? Niby kiedy?
-Nawet wczoraj wiesz? Powiedziałem chłopakom dlaczego nie napisałaś do dziewczyn a oni powiedzieli że to rozumieją - westchnąłem.
-Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałam?
-Bo nie dałaś mi szansy tego powiedzieć! - Oburzony oparlem czoło o losowa ścianę aby się tylko trochę wyciszyć.
-Przepraszam- szepnęła wtulajac się w moje plecy a ja jedna ręką złapałem za jej ręce.
-To nic- powiedziałem odwracając się do dziewczyny- To jak idziesz?
-Idę..
CHANYEOL
-No ja PIERDOLE!
-Ups..
-Sehun- zamknąłem na chwile oczy wciągająca gwałtownie powietrze, żeby później uśmiechnąć się do niego promiennie- Masz 3 pierdolone sekundy..
-Ale Chanye..
-3 SEKUNDY I NIE ŻYJESZ, ja na twoim miejscu bym spierdalał...
-Ale..
-JEDEN..
- To był..
- DWA..
-Przypadek..
-TRZY..- Po tych słowach dzieciak zaczął uciekać w stronę salonu a ja pobiegłem za nim z chęcią zabicia go, nie to że ubrudził mi koszule pomidorem w której miałem iść do Krisa, to już nawet nie o to chodzi.. ON MI ZNISZCZYŁ OSTATNIĄ KOSZULE, OSTATNIĄ CZYSTĄ RZECZ W TYM DOMU W KTOREJ MOGLEM TAM ISC- WRACAJ KURWIU JEDEN!
-Sam kazałeś mi uciekać! - Wrzasnął oburzony uciekając gdzie pieprz rośnie, on nawet kurwa robił parkury na meblach.
YOU ARE READING
The beginning of love |ZAWIESZONE
FanfictionCztery przyjaciółki zamieszkały w Korei... chciały spokojnie żyć lecz ktoś stanął im na drodze. Jak potoczy się ich dalszy los? Czy napotykają miłość swojego życia? Czy może zostaną same? Czy nadal będą chciały "żyć"...? Gatunek: Angst Uwagi❗:...