Rozdział 21

180 6 1
                                    

- Co takiego? - zapytałam zszokowana. - Dlaczego ja nic nie pamiętam? Nawet nie wiem, skąd ja cię znam, przysięgam.

Mój rzekomy chłopak wyglądał na naprawdę załamanego faktem, że go nie poznaję, no ale co ja mogę zrobić? Przecież to nie moja wina, że nic nie pamiętam.

- Dobrze, w takim razie najlepiej będzie, jak już pójdę - wymamrotał Stefano i ulotnił się. Przez chwilę w pomieszczeniu trwała cisza, aż w końcu Federico stwierdził, że powinnam się teraz przespać i wszyscy opuścili mój pokój. Przez chwilę męczące myśli krążyły w mojej głowie, aż w końcu zasnęłam twardym snem.

Przez następny tydzień w szpitalu odwiedziły mnie najbliższe mi osoby. Wszyscy moi przyjaciele ze Studio przyjechali z różnych stron świata, aby dowiedzieć się jak się czuję. Dowiedziałam się, że Nati i Maxi są już zaręczeni, a Francesca i Diego planują ślub na maj przyszłego roku i chcą, żeby Violetta i Leon byli ich świadkami. Moja mama odwiedza mnie prawie codziennie, a tata przyjechał z Afryki specjalnie dla mnie, razem z Cataliną, która, jak się okazało, jest jego narzeczoną już od dwóch miesięcy. Nawet Angie i German odwiedzili mnie dwa razy. Raz odwiedzili mnie ludzie, z którymi podobno pracowałam przy przedstawieniu, ale ja niestety nikogo z nich nie poznaję, dlatego zaczęłam sesje z psychologiem, a także lekarze zlecili mi serię dodatkowych badań. Okazało się, że pierwsza operacja została wykonana niedokładnie i teraz jedna część mojego mózgu, odpowiadająca za pamięć, jest uszkodzona i potrzebna jest druga operacja, która ma zostać wykonana właśnie dziś.

Z samego rana zawieziono mnie na blok operacyjny, a ja byłam taka przestraszona, że musieli mi podać podwójną dawkę leków usypiających. Moja mama i Federico czekają na mnie na mojej sali obserwacji, a ja mogę tylko mieć nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie dobrze.


dwa tygodnie później

Na szczęście druga operacja się udała, a ja przypomniałam sobie wszystko. Tydzień po operacji w szpitalu ponownie odwiedzili mnie przyjaciele z teatru, i tym razem pamiętałam wszystkich i byłam im naprawdę wdzięczna, że byli ze mną w tych trudnych dla mnie chwilach. Dziś mija dokładnie miesiąc od mojego wypadku, a ja mogę wyjść do domu. Niestety, nadal muszę przyjmować leki wspomagające pamięć i koncentrację, muszę także na siebie uważać. Zamieszkam oczywiście w moim domu razem z mamą, ponieważ tata musiał już wrócić do Afryki. Postanowiłam zerwać ze Stefano, nie dlatego, że nie pamiętam, dlaczego z nim byłam, ale dlatego, że uświadomiłam sobie, że kocham Federico i tylko jego.

Do szpitala przyjechał po mnie tylko Federico, ponieważ nie chciałam robić niepotrzebnego zgiełku. Dziwne, prawda? Jednak jestem bardzo zmęczona po tym pobycie w szpitalu i chciałabym po prostu jak najszybciej wrócić do domu. Zanim wyszliśmy, poszliśmy do lekarza po mój wypis.

- Proszę bardzo, tu są wszystkie pani dokumenty. Życzę zdrowia - powiedział lekarz i mrugnął do mnie. - Ma pani naprawdę kochającego chłopaka. Był przy pani cały czas - dodał, a ja spojrzałam na Federico, który natychmiast odwrócił się i zaczął iść w kierunku wyjścia z moją torbą.

- Dziękuję - uśmiechnęłam się i podreptałam za moim "chłopakiem" do samochodu. Przez całą drogę nie rozmawialiśmy, bo Federico włączył radio, a gdy dotarliśmy do domu, natychmiast poszłam się odświeżyć, umyć włosy i nałożyć balsam. Nie miałam ochoty na nic, więc po prostu wróciłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i już chciałam zasnąć, kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi.

- Proszę? - rzuciłam cicho i zobaczyłam, jak Violetta wchodzi do mojego pokoju. Dosłownie promienieje szczęściem, ubrana w pastelową, zwiewną sukienkę z wielkim brylantem na palcu. Nic dziwnego, też bym chciała wreszcie ustabilizować swoje życie emocjonalne.

Z pamiętnika LudmiłyWhere stories live. Discover now