Rozdział 21

7.3K 480 245
                                    

Podczas ich uporczywej wędrówki do Hogwartu, śmiali się i nawzajem obejmowali po znaczącej ilości wypitego alkoholu. Harry musiał przyznać, że była to dla niego całkowita nowość. Zazwyczaj w towarzystwie, jak zwykle mądrej Hermiony, nawet nie śmiał wypić więcej niż dwa drinki. Zresztą zazwyczaj wogóle nie pił. Nie było to w jego guście. A przynajmniej tak myślał. Włosy blondyna muskały delikatnie jego policzek, a czasami mógł przysiąc, że czuje na nim ciepłe wargi. Im bliżej do bram szkoły tym bardziej logicznie myślał, wiedząc, że w takim stanie się nie mogą za bardzo pokazać. I będzie musiał coś wymyślić jeżeli chodziło o Rona. On nigdy nie odpuszcza i jest cholernie wszystkiego ciekawski. Począwszy od romansów swojej jedynej siostry, aż po gejowskie, czego nie jest już zbytnio świadomy, miłości słynnego Pottera. Jak pójdzie rano na śniadanie, na kacu i to jeszcze nie wiadomo skąd wracając to dopiero zaczną się plotki. A Draco jak ta hiena będzie się z wszystkiego śmiał, otwarcie pokazując, że cieszy go to, że jest źródłem problemów Gryffona.

- Puk, puk.- mruknął mu do ucha Ślizgon, a chłopaka, aż przeszły ciarki. Idealnie w momencie gdy przemykali się do wnętrza budynku.

- Kto tam, diabełku? - zapytał mocniej zaciskając dłoń na jego tali. Czuł jaki był rozgrzany. Mógłby pomyśleć, że to jakaś gorączka, jednak tak naprawdę to on był głównym powodem.

- Łóżko w pokoju Snape'a.- uśmiechnął się, gotów na taką wesołą podróż do przydzielonego dla siebie pokoju, choć brunet nie podzielał tej chęci. Mimo wszystko, pragnienie zwyciężyło nad rozsądkiem. Przecież pan przesiąknieta tłuszczem fryta, już ich widział. - Zgadnij dlaczego tak będzie trzeszczeć?

- To nie łóżko będzie trzeszczeć, ale czyjeś usta będą jęczec.- odparł i przyparł ciało arystokraty do ściany, wbijając w jego wargi. Czuł alkohol, jednak oczywistym było, że nie przeszkadza mu to. Sam nie był lepszy. Pocałunek został odwzajemniony, z równą namiętnością i jeszcze większą ostrością. Mruknął cicho czując jego dłoń na swoim tyłku, która uporczywie dopierała się do niepotrzebnego materiału. Przestali jednak tak szybko jak zaczęli, słysząc nadchodzące głosy stóp. Czyżby Filch? A któż mógłby być to inny, jak nie on?

- Biegniemy? - nie był pewien czy Dracon to powiedział, czy wywnioskował to po prostu po ruchu warg, jednak na pewno to pomyślał w pierwszej kolejności.

- Biegniemy. - potwierdził te słowa i ze swoim partnerem ruszyli za rękę czym prędzej przed siebie. Oczywiście nie sami. Przecież było ich słychać z daleka. Spojrzał za siebie będąc dość blisko dorminatorium, aż tu wbiegł na coś twardego i jednocześnie dziwnie sapiącego. Upadł na ziemie i spojrzał do góry wprost na rudowłosego przyjaciela, który pocierał swoja obolałą głowę, bo pewnie go uderzył. I to dość mocno.

- Popieprzyło cię coś! - wrzasnął, odsuwając rękę od twarzy, nim Harry nie chwycił Rona i nie wparowali do dorminatorium, wprost na ziemie. Bezpieczny. - Złaź ze mnie do cholery!

- Cicho bądź! Flich mnie gonił. - warknął, gdy zaczęło do niego docierać, że plan na noc spędzoną z chłopakiem poszła sie jebać. Jednak nie mógł winić za to Rona. - Czemu wyszedłeś? - zapytał, a twarz towarzysza choć i tak pokryta piegami znacznie się zarumieniła.

- N-nic... Po prostu... Chwila. To ty gdzie się szwędałeś łajzo jedna!? Nie wmawiaj mi, że byłeś tylko na zakupach! - odbił piłeczkę popychając Harrego i wstając na równe nogi jak oparzony.

- Hermiona? - zapytał z widoczną ulgą na twarzy. Czyli nie widział blondyna. Przeżyje jednak ten wieczór. Chłopak niepewnie kiwnął głową, zajęty widocznie swoimi problemami. - To leć do niej. Filch już pewnie dawno sobie poszedł. - poklepał go po ramieniu.
Tak się rozstali ze sobą. Nie musiał już mu tłumaczyć co takiego kupił i jakie cudeńka miał w tej siatce. W każdym razie gust chłopaka z wyższych sfer. Więc musi być dobre. On wyszedł, a brunet pozostał w zaciszu swoich czterech ścian, patrząc na dziure gdzie znajdował sie obraz. Dla miłości można stracić głowę. Właśnie dla niej traci wszystko na czym mu niegdyś zależało, a teraz pozostaje takie puste i nijakie. Nawet ta cała zabawa w przyjaźń.

***

Spoglądał podniecony na rozpaloną twarz blondyna. Jego włosy były teraz w widocznym nieładzie, a na szyi widniały czerwone ślady. Mógłby go oznaczyć całego. Nikomu tą kreature nie odda. Choć nie był do końca człowiekiem, miał do Draco wiele uczuć. Ciekawość, pragnienie, przywiazanie, nienawiść... Wszystko. Tak wygląda miłość? Jeżeli tak, to jest jednocześnie cudowna i toksyczna. Harry chwycił chłopaka za biodra, gdy ten opadał na jego członka z pomrukiem zadowolenia. Przejechał swoimi zadbanymi paznokciami po klatce bruneta, opierając sie jednocześnie o niego by przyspieszyć. Wydawał sie teraz taki niewinny.. Żadne blizny nie psuły mu tego seksownego obrazu. Widział łzy zadowolenia w jego szarych oczach, gdy był już bliski orgazmu. Słodkie jęki dominowały w gryffońskim pokoju. Nikogo nie ma. Jest noc, a oni mogą się znowu zająć sobą. Spoglądać na swoje ciała i dając wzajemnie przyjemność.  Przesunął dłoń na jego pośladek, delikatnie podszczypując.

- Skarbie..

- Co?- otworzył oczy i prawie spadł z łóżka. Macał właśnie Rona po policzku, a przyjaciel nie wydawał się z tego zbytnio zadowolony. Czuł na sobie pot i chyba nawet erekcje. Uśmiechnął sie nieśmiało zaraz odsuwając i zasłaniając poduszkami. - Cieszę się, że w końcu kogoś znalazłeś, Harry, ale nigdy wiecej nie myl mojej twarzy z twarza twojej laski w śnie. - chyba z dupą Malfoya... Ale mógłby to uznać za komplement. Ma on akurat niezły tyłek i lepszy niż gębą pierwszej lepszej laski. Nawet w snach doprowadzał go do takiego stanu. Dobrze, że nie powiedział jego imienia... A może? Popatrzył podejrzliwie na Rona. - Spoko, łazienkę masz wolną.

- Dzięki stary. Ty to jednak potrafisz pocieszyć.

~
Możecie mnie teraz zjeść za taką przerwę ;-; wątpię bym porzuciła to opowiadanie co najwyżej będę mieć życiowe problemy i brak czasu i do tego brak weny. Ale przynajmniej znowu zaczynam pisać. Hahaha *niezręczny śmiech*. Mogę najwyżej jakoś to czekanie wam odpokutować i napisać jakiś dodatkowy rozdział do opowiadania za parę dni ;) Oczywiście jeżeli byście chcieli, pisząc jakieś swoje propozycję co byście w takim jednym małym rozdzialiku chcieli zobaczyć. 🎁
Może ktoś ten pomysł jakoś skomentuję 😁

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 25, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Drarry "Niczym zakochany kundel"Where stories live. Discover now