-1-

1.5K 69 26
                                    

Risuku

   Otworzyłam drzwi prowadzące do pokoju samorządu szkolnego. Mój wzrok od razu spoczął na czerwonowłosym chłopaku, uśmiechnęłam się delikatnie w jego kierunku. Widziałam, że obserwuje każdy mój ruch dlatego skierowałam się w stronę jego biurka, odsunęłam krzesło i usiadłam przed nim. Przyjrzałam się kolorowym ulotkom zapraszającym na jesienny festyn. Chwyciłam jedną z nich. Moją uwagę od razu przykuło wiele detali, idealnie komponujących się z kolorami.

— Ta jest ładna — podałam mu ulotkę, która mnie zaciekawiła.

— Tak myślałem, że ci się spodoba — odparł nawet nie podnosząc wzroku znad kartek, które przeglądał.

   Powstrzymałam chęć położenia głowy na biurku. Przetarłam tylko oczy dłonią i przyjrzałam się dokumentom, które wypełniał chłopak.

— Przepracowujesz się Seijūrō — szepnęłam w końcu, bawiąc się palcami — Mówiłam ci już, że jako wiceprzewodnicząca powinnam ci pomagać.

— Masz już dużo obowiązków w związku z nadchodzącym festiwalem i naszym meczem — spojrzał na zegarek wiszący na ścianie. — Doskonale wiem, że bardzo angażujesz się we wszystko co robisz. Od kilku dni chodzisz zmęczona, dlatego nie będę dokładał ci więcej obowiązków.

— Daj mi chociaż kilka papierów do wypełnienia — spojrzałam na niego z nadzieją. — Również chodzisz zmęczony, masz o wiele więcej zajęć niż ja. Dlatego proszę. Chcę ci tylko pomóc.

   Uśmiechnęłam się z satysfakcją słysząc westchnienie czerwonowłosego. Widziałam jak wyciąga niewielki stosik kartek, który po chwili mi podał.

— Wypełnij to na jutro.

   Skinęłam głową i ostrożnie schowałam dokumenty do torby. Przy okazji wyciągnęłam bento, które zrobiłam rano. Nie miałam jeszcze czasu go zjeść, przez organizowanie meczu dla drużyny Rakuzan.

— Jadłeś coś? — zapytałam otwierając pudełko.

   Zmarszczyłam brwi, widząc, że zaprzeczył. Dlatego właśnie podsunęłam bento w jego stronę. Akashi podniósł głowę i spojrzał na mnie. Skinęłam zachęcająco głową i wyciągnęłam zeszyt od matematyki. Zajęłam się odrabianiem zadania, czasem zerkając w stronę chłopaka.

   Powoli kończyłam ostatni przykład, gdy usłyszałam chrząknięcie. Podniosłam głowę i chwyciłam pojemnik podany przez czerwonowłosego.

— Jedz — skinęłam głową, zabierając się za drugie śniadanie.

   Po chwili schowałam puste pudełko i ponownie zajęłam się zadaniem. Pomiędzy nami zapadła cisza, jednak była bardzo przyjemna i żadne z nas nie chciało jej zakłócać.

***

   Zdążyłam zrobić wszystkie zadania jakie zostały nam zadane, gdy usłyszałam szuranie krzesła. Zaczęłam chować wszystkie swoje rzeczy do torby a następnie wstałam.

— Wracamy razem? — zapytałam.

   Seijūrō skinął głową i ruszył do wyjścia. Przepuścił mnie przodem a następnie zamknął drzwi na klucz. Razem ruszyliśmy w stronę wyjścia, po drodze odkładając klucz do sekretariatu.

   Wyszliśmy ze szkoły i powolnym krokiem kierowaliśmy się do naszych domów. Mieszkamy niedaleko siebie, dlatego najczęściej wracamy razem. Czasami jedno z nas musi zostać dłużej i jest to Seijūrō.

[Akashi Seijūrō x OC] The Red KingWhere stories live. Discover now