#31

117 7 0
                                    

2/8
Tinus pov.:
Może jednak do niego zadzwonie powiedziałem sobie w myślach. Wybrałem numer 234 432 324 z nazwą My Brother i zadzwoniłem.
- halo ? Mac gdzie jesteś ?
- a gdzie mam być w domu chyba co nie?
- no właśnie masz być na lotnisku na wczoraj.
- ups dobra ja będe za jakieś pòł godziny.
- oke... - rozłączył sie gamoń.
Schowałem telefon do kieszeni i zaczeliśmy sie wygłupiać z Kingą. Goniłem, łaskotałem i całowałem ją po całym lotnisku. Po 30 minutach zjawił się Mac z Magdą. Kinga wskoczyła mi na barana i tak poszliśmy.
- no nie mogłeś dłużej co?
- no sory.
Nagle zaczął lądować nasz samolot. Zatrzymał się, a my na szybko weszliśmy do samolotu, bagaże schowała nawet ładna i wysoka stuardessa. Miała kròte blond włosy upięty w połowie głowy koczek. A wogòle to sory oni weszli, a mnie ona zatrzymała.
- młody tu masz telefon oczywiście mòj i zadzwoń jak dolecisz znowu do Trofors to sie spotkamy.
- ale wiesz... - spojrzałem na plakietke z imieniem - Asia ja mam dziewczyne.
- nieszkodzi.
- no właśnie tak!- oddałem kartke i wsiadłem do samolotu.
Boże czemu te stuardessy są takie pojebane? Usiadłem koło mojej wybranki i włączyłem film na słuchawkach. Oczywiście nie sobie tylko NAM.
Mac pov.:
Podeszła do mnie i mojej Magdy stuardessa pytając co chcemy zamòwić na obiad.
- ja poprosze kotlet z pieczarkami i suròwką, ziemniaki i sos.
- ja to samo.
- dobrze.
Podeszła do mojego brata i i Kingi oni prawie to samo wzieli tylko Tinus bez pieczarek a Kinga z frytkami. Mòwilśmy gdzie lecimy. Otòż nie. Lecimy do Londynu na prywatny koncert dla kròlowej i jej krewnych. Prawdopodobnie prawnuczka kròlowej jest naszą największą fanką. Prawdobodobnie jest brzydka jak cholera, ale tak uprzejma i miła, że żadko sie takie dziewczyny spotyka. Jest od nas młodsza o 2 lata i ma włosy czarne do ramion kręcone. Ma mniej więcej wzrost Tinusa. Brązowe oczy. Nosi aparat na żeby, na stałe i okrągłe, czarne okulary.
*w londynie na koncercie*
- sole plystre på deg... Plystre på deg. - śpiewałem
- vi kjører slalom ooooooo vi kjører slalom. - teraz była kolej Tinusa w kolejnej piosence
- and tonight we gonna li li light it up. - Tinus.
Po chwili skończył się koncert. Niestety w środku koncertu zaczeło lać więc niestety jesteśmy cali mokrzy. Wyszliśmy za scene by sie przebrać i wyjść na Q&A z młodą.
- jaka jest wasza ulubiona piosenka z waszych?- spytała
- bae. A twoja?
- tak samo. Czy macie dziewczyny?
- tak.- odpowiedziałem ròwno z bratem.
- kim one są?
- moja Magda. - odezwałem sie.
- a moja Kinga.- odezwał się brat.
- ile mają lat?
- Magda tyle co ja, a Kinga  o rok młodsza.
- czy są z wami tutaj?
- tak. Jak chcesz to je zwołamy.
- tak.
Zawołaliśmy dziewczyny, a one wyszły. Usiadły tak by okrążyć młodą.
- a powiedz mi jak ty masz na imie? - spytałem sie.
- Elenor.
- ładne. Żadko spotykane. - odezwała się Kinga.
- dziękuję.
Elenor zaciągneła mnie i Tinusa do jej pokoju.
Elenor pov.:
- więc tu jest mòj pokòj- wskazałam na duże, białe drzwi.
Weszliśmy do i chłopaki, aż osłupieli. W pokoju nie było widać farby ponieważ wszędzie były plakaty z bars and melody i Marcusem and Martinusem.
(510 słòw)

du er elektrisk ||zakończone|Where stories live. Discover now