Prawo

838 76 45
                                    

Hux obudził się w szpitalu. Nie pamiętał zbyt wiele, ponieważ kiedy próbował biec do budynku, strzelono do niego kolejny raz.

Potem zemdlał i nie wiedział, co działo się dalej.

Po godzinie przyszła do niego pielęgniarka, ucieszona, że się odzyskał przytomność. Dostał jedzenie i silną dawkę leków przeciwbólowych.

Potem leżał już tylko i rozmyślał, ponieważ był zmęczony, by zrobić cokolwiek innego.

Po paru godzinach przeszedł Ren.
Zmierzył generała uważnym spojrzeniem i usiadł przy łóżku na jednym z krzeseł.

- Pewnie jesteś ciekawy, co się stało po tym, jak zemdlałeś, nie? - zapytał po chwili milczenia. Armitage tylko skinął głową, bo naprawdę bał się, że kiedy otworzy usta, znów odezwie się ból w plecach. - Cóż, pilot niestety i tak nawiał. Przyłączyli się do niego jacyś koledzy i powybijali wszystkich szturmowców. A ja walczyłem jeszcze trochę. Pozabijałem kilku. Niestety, nie udało mi się zabić nikogo ważnego.

- Przepraszam, gdyby nie ja... - powiedział cicho Hux. - może byłoby lepiej, gdybyś go zabił.

- Teraz nie ma to znaczenia. Tak w ogóle lekarze mówili mi, że posiedzisz trochę w szpitalu i się zregenerujesz. Masz szczęście o tyle, że masz przyspieszone leczenie i niedługo wsadzą cię do zbiornika z bactą. W końcu bycie generałem ma kilka zalet.

Hux w odpowiedzi uśmiechnął się słabo.

- Tak cię wszystko boli, że nie możesz się ruszać? - spytał zaskoczony Ren. - Przecież dali ci przeciwbólowe.

- A co z tobą?

- A, niegroźne postrzelenie. No, będę się zbierał - powiedział, wstając. - Do zobaczenia, księżniczko.

Po pewnym czasie wszedł lekarz i pielęgniarka. Sprawdzali stan pacjenta i podali kolejne leki.

- Cóż, może jeszcze w Renie siedzi coś w rodzaju człowieka - powiedział do Huxa. Ten zmarszczył brwi i popatrzył na niego niewiele rozumiejącym wzrokiem. - Przychodzi tu codziennie, pyta się o pański stan...gdyby on tu pana nie przyniósł, nie wiem, czy byśmy pana odratowali.

Armitage tylko popatrzył w sufit.
Czyli Ren go tu przyniósł? Do tego odwiedza go, jest gadatliwy...Czy ten idiota czegoś od niego chce, czy obudziły się w nim ludzkie uczucia i odruchy...?

***

Ren patrzył z zainteresowaniem na poranione ciało generała w zbiorniku z bactą.

Przejmował go dziwny niepokój, kiedy widział Huxa podłączonego do tych wszystkich rurek, respiratorów i kroplówek. Nie powiedział mu, ale był leczony jak najszybciej, by mógł wrócić na swoje stanowisko. Nie powiedział mu też o powikłaniach, jakie miały miejsce w czasie operowania.

Był na siebie zły, że nie zaprowadził go od razu do schronu, tylko musiał lecieć za nim, by on mógł załatwić swoje prywatne sprawy.

Było też coś, co próbował powstrzymać i opanować, ponieważ w tej chwili wydawało mu się do niestosowne - dziwne podniecenie, jakie ogarniało go na widok ciała generała w bieliźnie.

Potrząsnął lekko głową. Nie będzie go na razie męczył. Bo gdyby to były inne okoliczności, gdyby Hux miał więcej sił, zerżnąłby go wtedy na szpitalnym łóżku. W końcu mieliby pełną prywatność, dzięki statusowi rudzielca.

Potrząsnął głową, by wyzbyć się tych dziwnych myśli.

Westchnął i ostatni raz spojrzał na ciało generała, po czym wyszedł.
Jeszcze nie dziś. Jeszcze nie teraz. Ale kiedyś na pewno.

***

Po prawie miesięcznym pobycie w szpitalu Hux wrócił do pracy.

Poprzeglądał dokumenty i raporty, jakie zostawił mu jego zastępca i wziął się do roboty.

Pracował od rana do późnej nocy, jak to zwykle miał w zwyczaju. Praca była jego pasją i żywiołem.

Przez to wszystko nie widział się zbyt wiele z Renem, a sprawa Phasmy nie posunęła się o ani jeden krok do przodu.

Pewnego razu zawitał do Kylo, ponieważ skoro Rycerz parę razy odwiedził go w szpitalu, generał chyba mógł zrewanżować się za te drobne gesty, które trzeba przyznać, że sprawiły mu przyjemność. Choć i tak nadal nie wyzbył się nieufności do Rena. I nie wiadomo, czy kiedykolwiek się jej pozbędzie.

Zapukał, ale nie usłyszał odpowiedzi, więc wzruszył ramionami i wszedł do środka. Obawiał się nieco, że Kylo powita go jak kiedyś, czyli z fujarą na wierzchu. Jednak kto nie ryzykuje, ten nic nie ma.

Rozejrzał się po zdemolowanym mieszkaniu Rycerza. Jak zawsze wszystko w nieładzie, mnóstwo niepozmywanych naczyń w zlewie, na podłodze walały się różne papierki i okruszki, telewizor był podziurawiony jak ser szwajcarski najprawdopodobniej mieczem świetlnym, a na ścianach znajdywały się ślady po ostrzu także tego narzędzia.

Hux postanowił zajrzeć do sypialni w poszukiwaniu ciemnowłosego mężczyzny. I zastał go tam, rozwalonego na łóżku.

- Ren, czy ty wiesz, która godzina? - zapytał Armitage.

- Przecież wcale nie śpię, zjebie - odburknął Kylo i podniósł się do pozycji siedzącej. Był bez koszulki, ale na szczęście w spodniach. - I jak nasza księżniczka ma się po szpitalu?

- Proszę, nie nazywaj mnie tak - warknąl generał i usiadł koło niego.

- Ale ty jesteś moją księżniczką - wyszeptał Kylo i nagle dzieląca ich odległość gwałtownie się zmniejszyła.

- Ren, nie wiem, jakie ty masz fantazje, ale nie chcę w nich uczestniczyć.

- Kogo chcesz oszukać? - zapytał cicho Kylo, poprawiając kosmyk jego rudych włosów. - Siebie czy mnie?

- Nikogo. Nie mam zamiaru w tym uczestniczyć.

- Hux, widziałem twoje myśli. Nie rób mnie w konia, okej? - i po tych słowach złączył ich usta w pocałunku. Obaj zaczęli się pozbywać munduru generała - nie było to łatwym zadaniem, dlatego jeden pomagał drugiemu. Jednak kiedy Ren zahaczył o jego bokserki, Hux chwycił mocno jego dłonie i odsunął od siebie z wystraszonym wyrazem twarzy.

- Zaufaj mi, Hux - powiedział cicho Kylo. - Zaufaj mi chociaż ten jeden raz.

Hux powoli rozluźnił swoje drżące dłonie. W pomieszczeniu wyraźnie było słychać jego urywany oddech.

Zastanawiał się, czy robi dobrze. Czy to wypada generałowi. Ale do cholery, on też jest człowiekiem. I ma prawo kochać. Ma prawo być kochanym. I do kurwy nędzy, ma prawo pieprzyć się, z kim tylko chce!

- Masz rację, Hux - odezwał się Ren. - Masz do tego pełne prawo - uśmiechnął się bezczelnie i zsunął bokserki generała. - Mamy pełne prawo.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 26, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ciernie ✏ KYLUX AU Where stories live. Discover now