8

65 7 16
                                    

Siedziałam w pokoju i patrzyłam się na zmiętą karteczkę.
Minął tydzień, a ja dalej się nie odezwałam.
Sama nie wiedziałam czy napisać czy nie.
Zawsze gdy chciałam to zrobić wycofywałam się i odkładałam telefon. Mogłabym o tym zapomnieć, ale Suz co rusz pytała mnie czy już napisałam. Trochę mnie to irytowało, ale też zachęcało bym napisała.

- Oj co ja z sobą robię- powiedziałam pod nosem do siebie, wzięłam telefon i wbiłam numer, a następnie zapisałam go imieniem właściciela.

Już miałam coś napisać gdy do pokoju weszła ciocia:

- Hejka, kolacja już jest.

- Okej, zaraz zejdę. - powiedziałam dalej myśląc nad treścią wiadomości.

- A co Ty taka zamyślona?

- A nic. Myślałam nad czymś...

- A może nad kimś, co? - powiedziała poruszając znacząco brwiami.

- Oj ciociu... - powiedziałam i zeszłam z łóżka - może chodźmy coś zjeść, co? - uśmiechnęłam się do niej.

- Patrz jak ucieka od tematu! Co to za jeden? - dopytywała.

- Oj czemu Ty taka jesteś... nie ma nikogo. Powiedziałabym Ci.

- No dobrze - powiedziała z poważną miną mrużąc oczy.

- Chodźmy już jeść i nie rób takiej miny, bo wyglądasz staro.

- Osz Ty mała zołzo! - wyszłyśmy z pokoju śmiejąc się.

Po kolacji wróciłam do pokoju. Pamiętałam, że miałam napisać, ale niestety musiałam się zbierać, ponieważ dochodziła dziewiętnasta, a byłam umówiona z dziewczynami na karaoke.

W głębi duszy cieszyłam się, że nie muszę teraz pisać. Nie wiem dlaczego, ale stresowałam się gdy o tym myślałam.

- W sumie on jest idolem, może już o mnie zapomniał. - pomyślałam i skierowałam się do łazienki by się ogarnąć. Po dwudziestu minutach wyszłam i skierowałam się do wyjścia.

Byłam umówiona z dziewczynami pod klubem. Zjawiłam się o wyznaczonej porze, a one już czekały.

- No witaj Oli! -powiedziała Suz i mnie przytuliła.

- Idziemy? - zapytała Haz i weszłyśmy do środka.

Na początku było trochę sztywno. Potem śpiewałyśmy aż rozbolały nas gardła, przy okazji trochę piłyśmy. Chciałyśmy trochę odpocząć od zajęć i się rozerwać.

Co jak co, ale ja miałam prawdopodobnie najsłabszy łeb do picia. Około 22 wszystkie siedziałyśmy i się chichotałyśmy.

- A jak tam z Tym Yoongim? -zapytała Suz kończąc kolejnego drinka.

- Oj Susana, no nie napisałam jeszcze... - powiedziałam z grymasem na twarzy.

- Cooo? Czeeemuuu? - dziewczyna posmutniała, zrobiła smutną minę i wydęła dolną wargę.

- A co Ty się tak interesujesz? - zapytała Hazel ziewając.

- Po prostu chciałabym, żeby nie zmarnowała tej szansy. Bo przecież to...

- Tak, tak. To Suga idol, bożyszcze i powód do wielu westchnień nastolatek. Wiemy. - powiedziała Haz naśladując Suz kręcąc przy tym oczami.

- Ej no nie przegrzeźniaj mnie! -krzyknęła z rozbawieniem na twarzy lekko uderzając przyjaciółkę w ramię.

- No dobra dziewczyny. Nie wiem jak wy, ale ja muszę do toalety. Pilnujcie mi miejsca i nie pijcie beze mnie. - powiedziałam i ruszyłam w stronę ubikacji.

《Suzana》

Oliwia poszła do toalety a Haz przysypiała już na moim ramieniu. Rozglądając się po sali wzrok utknął mi na naszym stoliku, na którym leżał telefon Oliwki.

- Haz, Hazel obudź się - powiedziałam i szturchnęłam ją łokciem, a ta od razu się ocknęła.

- Martini proszę! - krzyknęła dziewczyna i oderwała się od mojego ramienia.

- Nie śpij, patrz -powiedziałam i skierowałam palec na telefon Polki.

- Wcale nie śpię - zaprzeczyła. - No telefon na stoliku i co?

- No to telefon Oli. - powiedziałam i wzięłam urządzenie do dłoni.

- A co Ty chcesz z nim zrobić?

- Zaraz zobaczysz. - powiedziałam i odblokowałam telefon. Na szczęście znałam jej kod. - Patrz. - skierowałam telefon w jej stronę.

- Co tam pisze, bo nie widzę - powiedziała mrużąc oczy. - chyba zgubiłam soczewki.

- Oj no napisałam do Sugi za nią.

- Oooo nieeee...ona Cię zabije. - stwierdziła kręcąc głową.

- Dlatego nic jej nie powiesz. Zaraz się zmyjemy i dowie się w domu, albo rano.

- A co jak on odpisze?

- Jest już po 22. Pewnie śpi, albo jest zajęty.

- No, ale w sumie nie masz pewności...

- Oj no Haz... zobaczysz, że ona mi jeszcze podziękuje. A teraz już cicho, bo idzie. - powiedziałam i zauważyłam jak chwiejnym krokiem dziewczyna idzie w naszą stronę.

- Ej dziewczyny... bo ja wymiotowałam...

- Co? Naprawdę? A dobrze sie już czujesz?- zapytałam z troską.

- W sumie to tak, ale kręci mi sie w głowie.

- No a mi się spać chce... - powiedziała Haz znów ziewając.

- No to najwyższa pora sie zbierać. - stwierdziłam i poszłam zapłacić. Nastepnie pomogłam Haz wstać i ruszyłyśmy do wyjścia. Zdecydowanie mam najmocniejszą głowę z nas wszystkich.


C.D.N.


Hejka!
Jak tam u was?
Pogoda dziś jakaś dziwna. Depreche jeszcze będę miała. xD
Pogadajmy o pogodzie. ;')

Miliard Odłamków Słońca •Yoongi•pl• ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now