Siedziałam w pokoju i patrzyłam się na zmiętą karteczkę.
Minął tydzień, a ja dalej się nie odezwałam.
Sama nie wiedziałam czy napisać czy nie.
Zawsze gdy chciałam to zrobić wycofywałam się i odkładałam telefon. Mogłabym o tym zapomnieć, ale Suz co rusz pytała mnie czy już napisałam. Trochę mnie to irytowało, ale też zachęcało bym napisała.- Oj co ja z sobą robię- powiedziałam pod nosem do siebie, wzięłam telefon i wbiłam numer, a następnie zapisałam go imieniem właściciela.
Już miałam coś napisać gdy do pokoju weszła ciocia:
- Hejka, kolacja już jest.
- Okej, zaraz zejdę. - powiedziałam dalej myśląc nad treścią wiadomości.
- A co Ty taka zamyślona?
- A nic. Myślałam nad czymś...
- A może nad kimś, co? - powiedziała poruszając znacząco brwiami.
- Oj ciociu... - powiedziałam i zeszłam z łóżka - może chodźmy coś zjeść, co? - uśmiechnęłam się do niej.
- Patrz jak ucieka od tematu! Co to za jeden? - dopytywała.
- Oj czemu Ty taka jesteś... nie ma nikogo. Powiedziałabym Ci.
- No dobrze - powiedziała z poważną miną mrużąc oczy.
- Chodźmy już jeść i nie rób takiej miny, bo wyglądasz staro.
- Osz Ty mała zołzo! - wyszłyśmy z pokoju śmiejąc się.
Po kolacji wróciłam do pokoju. Pamiętałam, że miałam napisać, ale niestety musiałam się zbierać, ponieważ dochodziła dziewiętnasta, a byłam umówiona z dziewczynami na karaoke.
W głębi duszy cieszyłam się, że nie muszę teraz pisać. Nie wiem dlaczego, ale stresowałam się gdy o tym myślałam.
- W sumie on jest idolem, może już o mnie zapomniał. - pomyślałam i skierowałam się do łazienki by się ogarnąć. Po dwudziestu minutach wyszłam i skierowałam się do wyjścia.
Byłam umówiona z dziewczynami pod klubem. Zjawiłam się o wyznaczonej porze, a one już czekały.
- No witaj Oli! -powiedziała Suz i mnie przytuliła.
- Idziemy? - zapytała Haz i weszłyśmy do środka.
Na początku było trochę sztywno. Potem śpiewałyśmy aż rozbolały nas gardła, przy okazji trochę piłyśmy. Chciałyśmy trochę odpocząć od zajęć i się rozerwać.
Co jak co, ale ja miałam prawdopodobnie najsłabszy łeb do picia. Około 22 wszystkie siedziałyśmy i się chichotałyśmy.
- A jak tam z Tym Yoongim? -zapytała Suz kończąc kolejnego drinka.
- Oj Susana, no nie napisałam jeszcze... - powiedziałam z grymasem na twarzy.
- Cooo? Czeeemuuu? - dziewczyna posmutniała, zrobiła smutną minę i wydęła dolną wargę.
- A co Ty się tak interesujesz? - zapytała Hazel ziewając.
- Po prostu chciałabym, żeby nie zmarnowała tej szansy. Bo przecież to...
- Tak, tak. To Suga idol, bożyszcze i powód do wielu westchnień nastolatek. Wiemy. - powiedziała Haz naśladując Suz kręcąc przy tym oczami.
- Ej no nie przegrzeźniaj mnie! -krzyknęła z rozbawieniem na twarzy lekko uderzając przyjaciółkę w ramię.
- No dobra dziewczyny. Nie wiem jak wy, ale ja muszę do toalety. Pilnujcie mi miejsca i nie pijcie beze mnie. - powiedziałam i ruszyłam w stronę ubikacji.
《Suzana》
Oliwia poszła do toalety a Haz przysypiała już na moim ramieniu. Rozglądając się po sali wzrok utknął mi na naszym stoliku, na którym leżał telefon Oliwki.
- Haz, Hazel obudź się - powiedziałam i szturchnęłam ją łokciem, a ta od razu się ocknęła.
- Martini proszę! - krzyknęła dziewczyna i oderwała się od mojego ramienia.
- Nie śpij, patrz -powiedziałam i skierowałam palec na telefon Polki.
- Wcale nie śpię - zaprzeczyła. - No telefon na stoliku i co?
- No to telefon Oli. - powiedziałam i wzięłam urządzenie do dłoni.
- A co Ty chcesz z nim zrobić?
- Zaraz zobaczysz. - powiedziałam i odblokowałam telefon. Na szczęście znałam jej kod. - Patrz. - skierowałam telefon w jej stronę.
- Co tam pisze, bo nie widzę - powiedziała mrużąc oczy. - chyba zgubiłam soczewki.
- Oj no napisałam do Sugi za nią.
- Oooo nieeee...ona Cię zabije. - stwierdziła kręcąc głową.
- Dlatego nic jej nie powiesz. Zaraz się zmyjemy i dowie się w domu, albo rano.
- A co jak on odpisze?
- Jest już po 22. Pewnie śpi, albo jest zajęty.
- No, ale w sumie nie masz pewności...
- Oj no Haz... zobaczysz, że ona mi jeszcze podziękuje. A teraz już cicho, bo idzie. - powiedziałam i zauważyłam jak chwiejnym krokiem dziewczyna idzie w naszą stronę.
- Ej dziewczyny... bo ja wymiotowałam...
- Co? Naprawdę? A dobrze sie już czujesz?- zapytałam z troską.
- W sumie to tak, ale kręci mi sie w głowie.
- No a mi się spać chce... - powiedziała Haz znów ziewając.
- No to najwyższa pora sie zbierać. - stwierdziłam i poszłam zapłacić. Nastepnie pomogłam Haz wstać i ruszyłyśmy do wyjścia. Zdecydowanie mam najmocniejszą głowę z nas wszystkich.
C.D.N.
Hejka!
Jak tam u was?
Pogoda dziś jakaś dziwna. Depreche jeszcze będę miała. xD
Pogadajmy o pogodzie. ;')
![](https://img.wattpad.com/cover/118683033-288-k23981.jpg)
YOU ARE READING
Miliard Odłamków Słońca •Yoongi•pl• ZAWIESZONE
FanfictionOpowieść o dziewczynie, która ma szansę na spełnienie marzeń i wyjazd do Korei. Wciągnięta w wir swojej pasji i nowego życia, niespodziewanie poznaje chłopaka, który trochę namiesza w jej życiu. Czy da radę przełamać swoje słabości? Jak bardzo chłop...