Gdy Chole obudziła się ze snu i otworzyła oczy nie mogła poznać pokoju, w którym się znajdowała. Ale chwilę później przypomniała sobie co działo się wczorajszego wieczoru.
Potterówna usiadła na łóżku. Na początku myślała, że jest w pokoju całkiem sama, ale po chwili z łazienki wyszedł Tom, był w samych spodniach. Kiedy młodzieniec zobaczył ją lekko się uśmiechnął i wyjął jakąś fiolkę z szafki obok, a następnie podał ją Chole.
-Co to? -zapytała dziewczyna.
-Nazwijmy to gwarancją na to, że Harry nie zostanie wujkiem, a my rodzicami. -odpowiedział Riddle.
-A nie powinnam tego wypić wczoraj?
-Spokojnie, zawsze działa. Wiesz, masz czas na zdecydowanie się, czy chcesz rodzić czy jednak nie.
Ślizgonka otworzyła fiolkę, a później napiła się eliksiru. W posmaku napój przypominał wymiociny chorego goblina, Chole skrzywiła się przez ten smak.
-Niedobry? -spytał Tom.
-Ohydny wręcz.
Lord zaśmiał się pod nosem i podszedł do szafy, z której wyciągnął białą koszulę. Potterwóna jęknęła i położyła się na plecach.
-Coś się stało? -zapytał młodzieniec.
-Moje wszystkie ciuchy są w moim kufrze, a nie chce się ubierać we wczorajsze rzeczy.
-Naprawdę masz problemy... -zadrwił.- Wiesz, że jak rozkażesz coś Queex' owi, to on to zrobi?
-Kurde, zapomniałam o Queex'ie... Queex!
Po chwili do sypialni wszedł mały skrzat domowy, który ukłonił się nisko i zapytał:
-W czym Queex może służyć?
-Przynieś mi mój kufer i zrób śniadanie.
-Oczywiście, Pani... A co dla Pana może zrobić Queex? -zwrócił się do Lorda.
-Po prostu wykonywaj rozkazy. A teraz idź.
Skrzat jeszcze raz ukłonił się i wyszedł. Chole spojrzała na Toma, który dopiero teraz ubierał koszulę. To, co zobaczyła na jego plecach trochę ją zaniepokoiło.
-Ja ci to zrobiłam? -spytała dziewczyna.
-Co? -zdziwił się Riddle.
Ślizgonka wstała i podeszła do młodzieńca, i stanęła za nim. Potterówna zdjęła mu koszulę i przejechała po zaczerwienionych śladach.
-Ach, to! -przypomniał sobie Lorda.- Tak, ty mi to zrobiłaś. Paznokciami.
Chole lekko zarumieniła się i powiedziała:
-Wybacz, ja...
-Nie, spokojnie. Polubiłem je... nawet.
Tom założył koszulę i zaczął zapinać guziki od niej, następnie odwrócił się w stronę dziewczyny i rzekł:
-Poza tym ja też zostawiłem coś po sobie.
Potterówna zdziwiła się, więc Lord odpiął jej kilka górnych guzików i przejechał palcem pod szyi, później po dekolcie i mostku, później wziął rękę. Chole uśmiechnęła się lekko i zapytała:
-Ciekawe co Harry powie na malinki? Te na szyi to nic, ale... te dalsze...
-Heh... Może nie mówmy o tych dalszych Harry'emu, co? -zaproponował.- Wiesz... On może się zdenerwować. Bardziej na mnie, ale jednak lepiej go nie drażnić.
![](https://img.wattpad.com/cover/113779482-288-k552640.jpg)
YOU ARE READING
Napraw mnie
FanfictionSłyszeliście? Czarny Pan zakochał się! I to w kim! W samej Chole Potter, bliźniaczce Harry'ego Pottera! Ale to nie wszystko, wiele wskazuje na to, że Złote Bliźniaki są po stronie Voldemorta! I co teraz? Czy Świat Czarodziei czeka zagłada? Podobno s...