⁵⁰ ° emotional overdose

2.2K 225 9
                                    

Jackson dokładnie nie wiedział, kiedy to się stało i jak,że chłopiec z komentarzy stał się dla niego ważny.
Nadal pamiętał dzień, gdy odkrył, że znajomy jego przyjaciół pisze do niego przekochane komentarze na instagramie. Początkowo myślał, że ktoś robi sobie z niego żarty, albo, że ten chłopak jest po prostu żałosny. Ale po czasie, w którym dobrze przejrzał profil ów chłopaka i wypytał o niego JB postanowił,że poczeka na dalszy rozwój wydarzeń. Mijały tygodnie, a nawet miesiące, a chłopiec z komentarzy nadal pisał. Nie przestawał. Po pewnym czasie Jackson sam zauważył, że czeka na jego komentarze. Chciał wiedzieć jakie jego chłopiec miał zdania na różne tematy, co sądził i czy podoba mu się styl Jacksona. Nie wiedział dokładnie co czuł do tego chłopca. Na pewno był mu wdzięczny, że potrafi poprawić mu humor jak nikt inny. Z czasem postanowił zamienić się rolami z chłopcem, który miał na imię Mark (dowiedział się tego od BamBama,bo sam bał się zapytać). Tylko, że Jackson śledził go po kryjomu i z pomocą. Wyrzucał JB na zwiady, za każdym razem kiedy wiedział, że będzie odwiedzał przyjaciela swojego chłopaka.
Postanowił w końcu posunąć się dalej i skomentował mu zdjęcie. Gdy tylko mu odpisał, Jackson czuł się bardzo szczęśliwy. Chciał go poznać, dowiedzieć dlaczego pisze do niego komentarze i co go do tego skłoniło.
Ale sprawy nie ułatwiał mu BamBam, który się domyślił, co kombinuje Wang. Ten starał się go zapewnić, że przesadza i go nie zna. Nie chciał się wkopać,gdy było jeszcze na to za wcześnie. W chwili, w której zorientował sie, że jego chłopiec z komentarzy prawdopodobnie spotyka się z tym całym Juniorem poczuł jakieś ukłócie gdzieś w sercu. Tak to była zazdrość. Dokładnie to czuł model, gdy widział te komentarze i zdjęcia ich razem, wyglądających na szczęśliwych. Chciał być na jego miejscu, nieważne za jaką cenę.
Chodzenie do pracy już go nie cieszyło tak bardzo. Stał się marudny i do nikogo nie chciał się odzywać.
Znajomymi od razu wiedzieli,że coś jest nie tak z brunetem. Najlepiej wiedział o tym BamBam, który zaczął mu o to wiercić dziurę w brzuchu.
Tak go podszedł, że Wang powiedział mu wszystko, zanim zdołał się porządnie za ten błąd walnąć.
Wiedział, że ten zacznie z niego żartować lub kpić, co się jednak nie stało. W zamian powiedział mu coś, co bardzo go ucieszyło. Otóż jego chłopiec nie był w związku, a jedynie udawał, by wzbudzić zazdrość w modelu, co mu się udało. Teraz Jackson postanowił nie marnować czasu, ani okazji i przystąpił do działania. Gdy nadarzyła się okazja napisał do Marka i zaprosił go na kawe. Jego reakcja była przesłodka. Zachowywał się jak te wszystkie fanki, gdy tylko wykazał do nich jakąś reakcje. Jednak dalej nie dawał mu odpowiedzi, czy sie zgadza czy też nie,co powodowało u niego straszny niepokój. Jackson dał mu czas na zastanowienie się. Czekał dzień, potem dwa, a za trzecim nie wytrzymał i zapytał go prosto z mostu czy pójdzie z nim na kawe czy nie. Mimowolnie strasznie się denerwował, dopóki nie zobaczył na ekranie wiadomości oznajmiającej,że Mark się zgadza.
Nie mógł się doczekać dnia, w którym poraz pierwszy zobaczy na żywo swojego chłopca z komentarzy. Mimo, że spotkanie było za kilka dni, to Jackson nie mógł się doczekać i był niecierpliwy. W międzyczasie postanowił wyciągnąć wszystko o Marku od jego najlepszych przyjaciół. W tym celu zaprosił Jinyounga na spotkanie, na którym wypytał go wszystko, co dotyczyło Marka. Ten mu odpowiadał, nie ukrywając przy tym, że bawi go sytuacja z tym całym kryciem się po kątach jak małe dzieci.
Ale obiecał, że pomoże Wangowi i zostanie jego szpiegiem. Robił Markowi zdjęcia, gdy nie patrzył,wypytał go o wszystko,by potem powiedzieć to Jacksonowi.
W czasie, w którym doszło do ich spotkania, Jackson wiedział już sporo o Marku. Mogłoby to się wydawać, że Jackson śledzi Marka, a tak naprawdę był po prostu ciekawy swojego chłopca z komentarzy. Nie zawiódł się ich pierwszym spotkaniem. Mark był taki jakiego go sobie wyobrażał. Nie dość, że piękny i cudowny, to jeszcze bardzo przyjacielski. Nie mówił dużo,ale był świetnym słuchaczem. Potrafił wychwycić też to,czego nikt nie zauważał nawet w kubku od kawy. Jackson świetnie czuł się w jego towarzystwie i nie chciał kończyć ich spotkania. Przedłużał to, jak tylko mógł i unikał rozłąki do maximum. Ale, gdy już musiał wracać do domu, to nie zapomniał wziąść numeru telefonu do chłopaka i pożegnać go najpiękniejszym uśmiechem, jaki tylko posiadał.

- Oni mają rację - Westchnął Jackson, kończąc wspominać i oglądając ich zdjęcia ze spotkania na swoim telefonie - zakochałem się w nim

california | m.tn + j.wg Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz