#68

449 13 8
                                    

Rano pierwsza obudziła się Natalia.Odwróciła się w stronę Roberta i przyglądała się jego spokojnej twarzy.Robert zaczął się po chwili budzić
Robert:Cześć.Nie śpisz już?-powiedział otwierając oczy
Natalia:Nie śpię.Patrzyłam jak słodko spales-uśmiechnęła się
Robert:Śmieszne-uśmiechnął się
Natalia:Myślisz że nasz syn będzie policjantem?-zapytała kładąc rękę Roberta na swoim brzuchu
Robert:No jasne!On będzie takim świetnym gliną jak jego tata-zasmial się
Natalia:No chyba jak mama-zasmiala się
Oboje nawet nie zauważyli jak do sypialni weszła Justyna
Robert:No chyba jak jego tata!
Natalia:Pff nie zapominaj że też jestem starszym aspirantem!
Robert:Ale ja jestem lepszym!-uśmiechnął się
Natalia:No chyba ja!-zasmiala się
Justyna nie mogła już wytrzymać ze śmiechu i skoczyła na łóżko tak że leżała pomiędzy Natalia i Robertem
Justyna:On będzie waszym połączeniem czyli wyjdzie najlepszy glina w całej Warszawie-powiedziała na co wszyscy wybuchli śmiechem-aaa i jeszcze...połączą się dwa aspiranty to on od razu zostanie aspirantem sztabowym-wszyscy się coraz bardziej śmiali
Natalia:Dobra koniec tej karuzeli śmiechu-zasmiala się
Robert:przecież i tak nie idziesz do pracy
Natalia:E tam co ja będę niby tu robić?
Justyna:Poczytasz książkę
Natalia:Nie lubię czytać
Justyna:To kto będzie czytał Kubusiowi?
Robert:Jego starsza siostra-uśmiechnął się-Dobra Natalia zbieraj się jedziemy
Justyna:A ty się nie boisz że się coś stanie dziecku?
Robert:Jest przy mnie więc nic się nie stanie.Obiecuje
Justyna:Dobrze to pa.A właśnie to przyjedziecie po mnie do szkoły?
Robert:Jasne
Justyna:Dzięki
___________________________
Szef:Natalia mówiłem ci że Masz wolne!Wracaj do domu!
Natalia:Ale...
Szef:Nie ma żadnego ale!
Natalia trzaskając drzwiami wyszła z pokoju szefa
Robert pobiegł za nią...
Siedziała skulona przed komendą
Robert:Natalka...-ukucnal przy niej
Natalia:Zostaw mnie!-krzyknęła i skryła twarz w dłoniach
Robert:Nie zostawię cię!Skarbie...szef to robi dla twojego dobra...martwi się i nie chce żeby wam się coś stało zresztą tak jak ja...
Natalia:Przepraszam!-wtuliła się w Roberta-pojadę zrobić zajęcia w szkole Justyny.Przeprosisz szefa za mnie?
Robert:Jasne-lekko ją pocałował-odwiozę cię
Natalia:Dziękuję...-lekko się uśmiechnęła
_____________W samochodzie____________
Robert:Będziesz na siebie uważać?-złapał Natalię za rękę
Natalia:Tak.Nie chcę żeby przyszłemu najlepszemu policjantowi się coś stało-zaśmiała się
Robert:Obiecujesz?-uśmiechnął się
Natalia:Obiecuję...
_________Szkoła Justyny__
Była przerwa więc Natalia znalazła Justynę na korytarzu
Natalia:Cześć-powiedziała podchodząc do niej
Justyna:Cześć.Coś się stało?
Natalia:Szef mi kazał wracać do domu.Nie pozwala mi pracować więc przyjechałam zrobić zajęcia
Justyna:Wiesz...przykro mi...wiem ile ta praca dla ciebie znaczy-przytuliła Natalię-Mam teraz Matmę więc to lekcja z dyrektorką.Możesz pójść ze mną
Natalia:Dobrze-uśmiechnęła się
Justyna:Tata w pracy?
Natalia:Jasne
Justyna:A ty się dobrze czujesz?-uśmiechnęła się i popatrzyła na brzuch Natalii
Natalia:Bardzo-zaśmiała się
Nagle zadzwonił dzwonek
Natalia:Od razu przypominają mi się czasy szkolne- zaśmiała się
Justyna:Chodź-z uśmiechem objęła Natalię i ruszyła w stronę klasy
Wszyscy się ustawili,Justyna zaczęła rozmawiać z znajomymi a Natalia pisała z Robertem:
Robert💖:Skarbie jak tam?dobrze się czujesz?
Ja:Wszystko dobrze.Dzięki za troskę😘
Robert💖:Co tam robicie?💕
Ja:Stoimy przed klasą Justyny.Straszne nudy a jak w pracy?
Robert💖:Przygotowuję się z Krycha na prowokację
Ja:Uważaj na siebie kochanie.Muszę lecieć.Do potem💖🙏
Robert💖:Będę uważać.Pa😘
Natalia zauważyła że nauczycielka Justyny już idzie.Justyna zauważyła zdenerwowanie Natalii...
Justyna:Co się stało?
Natalia:Nic
Justyna:Mamo!Przecież widzę...
Natalia:Tata jedzie na prowokację...boję się o niego po prostu...
Justyna:Zobaczysz...będzie dobrze!-Przytuliła ją
___________________________
-Dzień dobry.Chciałam zgłosić że mogę przeprowadzić teraz zajęcia-powiedziała Natalia do dyrektorki
D:Jasne,Niech pani pójdzie do każdej z klas.
Natalia:Dziękuję.A mogłaby pójść ze mną Justyna?Zresztą znam tylko trochę tą szkołę a Justyna mi pomoże-Zapytała bo wiedziała że Justyna nienawidzi matematyki
D-Tak
Natalia:Dziękuję
Po chwili Natalia zauważyła że dzwoni do niej Robert
Natalia:Przepraszam muszę odebrać
  Robert:Cześć skarbie
Natalia:Cześć.Już po prowokacji?
Robert:Tak.Wszystko poszło dobrze
Natalia:To cudownie
Robert:Przyjechać po was po pracy?
Natalia:Tak.Muszę iść pa
Robert:Pa.Kocham cię
Natalia:Ja ciebie też kocham...
Robert się rozłączył a Natalia podeszła do Justyny
Natalia:Pakuj się-szeptala do niej z uśmiechem
Justyna:Dzięki-uśmiechnęła się i przytuliła Natalię
D:Wygladacie jak idealna rodzina-uśmiechnęła się
Natalia:Dziękujemy-powiedziała z uśmiechem-Musimy już iść.Do widzenia!
Justyna:Do widzenia!Pa!-z uśmiechem pomachala do klasy
D:Do widzenia
___________________________
Krystian:Co przygotowałeś dla Natalii?-spojrzał na Roberta
Robert:A co miałem przygotować?
Krystian:Przecież ma dzisiaj urodziny!
Robert:O jezu!Faktycznie!Chyba przygotuje kolację i kupię kwiaty
Krystian:W takim razie trzymam kciuki
___________________________
W tym momencie Natalia i Justyna były w klasie Justyny.Nagle do sali zapukał ktoś kto okazał się Robertem
Robert:Dzień dobry.Natalia idziesz?
Natalia:Prowadzę jeszcze zajęcia ale możesz pomóc-zasmiala się
Justyna:Właśnie tato!Chodź!-podeszła do niego i pociągnęła go za rękaw
Robert:Ja ledwo z tobą wytrzymuje a tu banda nastolatków!-powiedział na co cała klasą wybuchła śmiechem
Natalia:Robert!-zasmiala się i szturchnela go w ramię
Robert:No co?-uśmiechnął się
Natalia:To chyba nie czas na żarty- zasmiala się
Robert:Pff
Natalia z Robertem zaczęli prowadzić zajęcia...
C.D.N Kompletnie nie miałam pomysłu!Podoba się chociaż trochę?Pozdrawiam:)

Niezwykła Miłość - Gliniarze-ZAKOŃCZONA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz