BONUS. Impreza kontra kocyk

36 9 0
                                    

To moja impreza i ja decyduje, kogo na nią zaproszę i jak bardzo nudna będzie.

Moi znajoma ostatnio zarzuciła mi, że nie lubię imprez. Jest w tym trochę racji. Jeżeli mam wybierać pomiędzy pójściem do klubu pełnego ludzi, których nie znam a spaniem w wygodnym łóżku o normalnej porze, zdecydowanie wybieram drugą opcję.

Może to głupie i staroświeckie, ale zdecydowanie wolę leżakowanie w domu. Nie mówię, że jestem osobą, która w ogóle nie imprezuje. Zaraz osoby, które mnie znają, mogą mnie zaatakować, ale mówiąc Impreza, mam na myśli: światła, głośna muzyka, tłum nieznanych ludzi. To zdecydowanie nie moje klimaty.

Gdy dostaję propozycję takiej imprezy, to nawet się nie cieszę. Gdy ktoś zaczyna naciskać automatycznie, wycofuję się z rozmowy.

Jakiś czas temu byłem na takim typowym spotkaniu alkoholowym ze znajomymi i muszę przyznać, że naprawdę przez pierwsze parę godzin była stypa. Była tam osoba, z którą mam nie najlepszy kontakt i myślałem tylko o tym, aby było po wszystkim i pojechać do domu. Dopiero po alkoholu to spotkanie naprawdę się rozkręciło, a ludzie stali się bardziej wyluzowani. To dowód, że niektórzy umieją bawić się tylko z alkoholem i tylko takie spotkania sprawiają im przyjemność.

Jestem osobą, która nie ma problemu, aby nawiązać kontakt z inną osobą. Jestem osobą, którą albo się ludzi, albo nie. Nie spotkałem się raczej z jakąś neutralną oceną wobec mnie. Wychodzę z założenia, że pierwsze wrażenie jest bardzo ważne i jeżeli zależy nam, aby utrzymać tę znajomość, należy pokazać się z tej prawdziwej strony. Gdy zaczniemy wszystko koloryzować, to w momencie, gdy tamta osoba nas bardziej pozna, zawiedzie nas i odejdzie, zostawiając nas zranionymi.

Gdy poznaję znajomych moich znajomych, staram się pokazywać od mojej prawdziwej strony, ponieważ często zdarza mi się, że jestem oceniany po okładce, ponieważ ubieram się inaczej albo ktoś o mnie powiedział to i tak o mnie myśli i na samą myśl o mnie, aż rzyga.

Każda osoba ma swoje upodobania co do towarzystwa i na przykład ja nie lubię osób, które ciągle imprezują. Mam przyjaciółkę, która serio dużo imprezuje i wiedziałem to od początku, ale nie spodziewałem się, że po jakimś czasie będę mógł ją nazwać przyjaciółką. Mimo wszystko okazała się mądrą kobietą i w dodatku umiała się dobrze bawić (UWAGA: Istnieje takie połączenie).

Ludzie bądźcie naturalni. Nie udawajcie, że coś lubicie tylko dlatego, że towarzystwo, w którym się obracacie, właśnie takie jest.  

Ludzie: Nowotwór ZłośliwyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz