Jezus Maria... w co ja się wpakowałam tym razem?
-Co tu robisz? - nerwowo spytałam Carly, czując jak rodzice wiercą mi wzrokiem dziurę w plecach.
-Pomyślałam, że wpadnę zobaczyć co u ciebie, ale najwidoczniej byłaś w drodze do mnie, żeby zrobić zadania z włoskiego - spojrzała na mnie z niedowierzaniem.
-Tak - zaczęłam się kręcić. - Ale nie było cię w domu.
-Minęły dwie godziny, Kelsey - warknął mój ojciec, zaciskając usta w linię. - Możesz nam powiedzieć gdzie byłaś przez ten cały czas, kiedy miałaś odrabiać lekcje?
Czułam, że coś pali mnie w gardle i przewraca w żołądku. Cały czas wpatrywałam się w podłogę.
-Ja...
-I nas nie okłamuj - powiedziała moja matka ostrym tonem.
Spojrzałam na Carly, która stała tam bez ruchu. Zmarszczyłam brwi.
Coś tu było nie tak.
-Co się tu dzieje? - wypowiedziałam na głos własne myśli, nieco przytłoczona całą sytuacją.
Carly oblizała usta, unikając mojego wzroku, a rodzice wpatrywali się we mnie z niedowierzaniem.
-Powiedz nam prawdę, Kelsey - powiedział tata. - I przestań próbować zmienić temat.
-Nie próbuję. Naprawdę nie wiem co się dzieje... - wymamrotałam, wiercąc się i rozglądając się po pokoju. Zauważyłam na schodach Dennisa z powagą w oczach.
Skrzywiłam się, próbując odgadnąć co podpowiada mi intuicja. Żeby mi pomóc, Dennis bezgłośnie powiedział słowa Justin i Carly. Natychmiast zrozumiałam.
Zaciskając szczękę, lekko kiwnęłam głową, po czym spojrzałam na Carly z obrzydzeniem.
-Czekamy, Kelsey - powiedział tata, niecierpliwie uderzając butem o podłogę.
-Po co mam wam cokolwiek mówić? - spojrzałam na niego. - Jestem pewna, że Carly już wszystko wam opowiedziała.
Dziewczyna natychmiast podniosła głowę i słowa Dennisa stały się dla mnie jasne.
-Kelsey...
-Jak mogłaś mi to zrobić? - warknęłam. - Byłaś moją przyjaciółką.
-Jestem twoją przyjaciółką - krzyknęła.
-Nie - zakpiłam. - Nie jesteś, bo gdybyś nią była, nie zrobiłabyś mi tego - pokręciłam głową. - Nienawidzę cię.
- Kelsey! - pisnęła mama, niezadowolona z mojego doboru słów, ale miałam to gdzieś.
-Wynoś się - wskazałam na drzwi. - I usuń mój numer. Skończyłam z tobą.
-Chcesz skończyć naszą przyjaźń przez jakiegoś chłopaka?! - krzyknęła z niedowierzaniem.
Zaśmiałam się bez kszty humoru.
-Tu nie chodzi o Justina. Chodzi o to, że nagadałaś na mnie za moimi plecami.
-Kelsey Jones! - krzyknęła moja mama. - Nie waż się krzyczeć na Carly za próbowanie cię ochronić.
-Chronić mnie? Myślisz, że ona chce mnie ochronić? Niby przed czym?
- Przed kryminalistą - warknął ojciec z rozczarowaniem. - Jak mogłaś zrobić to nam, sobie?
-Justin nie jest kryminalistą! Nie znacie go i ty też nie - wskazałam na Carly.
![](https://img.wattpad.com/cover/15894794-288-k207134.jpg)
ESTÁS LEYENDO
Danger (JBFF PL Tłumaczenie) skończone
Fanfiction"They don't call him Danger for nothing."