Immunitet

215 9 0
                                    

Trybunał Konstytucyjny to jedno z miejsc, w których znalezienie się, każdy prawnik powinien odczytać jako uśmiech losu. Tak właśnie było z Sebastianem Sendalem, który zrobił oszałamiającą i przede wszystkim szybką karierę, zostając najmłodszym w historii sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Niestety kiedy wydaje się, że wszystko idzie w najlepszym kierunku, sędzia Sendal zostaje publicznie oskarżony o zabójstwo człowieka, z którym z pozoru nic go nie łączy. Ofiara pochodzi z miasta, w którym sędzia Sendal był tylko raz w życiu i to na dwa lata przed zabójstwem. Sprawa od samego początku nie wydaje się prosta.


Sebastian Sendal zwraca się zatem po pomoc do jednej z niewielu osób, które są w stanie cokolwiek zaradzić w tej sytuacji – koleżanki ze studiów Joanny Chyłki. Nie wie jednak, że będąca niegdyś postrachem prokuratorów Pani mecenas obecnie zmaga się z własnymi poważnymi problemami. Nie wie, ale niedługo zapewne zacznie się domyślać, skoro ich pierwsze spotkanie nie odbywa się w sali konferencyjnej kancelarii Żelazny & McVay, a na oddziale Szpitala Bielańskiego, w którym to Joanna rezyduje po przedawkowaniu alkoholu.


Czy sędzia Sendal odzyska wolność i dobre imię?


Czy prawnicy wygrają sprawę poruszając się po drodze wyznaczonej przez przepisy prawa? Czy jest sfera, do której prawo nie ma wstępu?


Myślę, że Immunitet to tom wyjątkowy i wcale nie dlatego, że jest czwarty, a autor nadal trzyma poziom co wcale nie jest takie łatwe. W tym tomie w końcu poznajemy przeszłość Joanny Chyłki, na co autor kazał nam czekać naprawdę długo. W Immunitecie nie ma zastojów, akcja po prostu pędzi, a my razem z nią, bo od książki po prostu nie da się oderwać. Nie wiem jak autor to robi, ale trzyma poziom, zresztą czasem odnoszę wrażenie, że każda kolejna książka jest lepsza, co w przypadku kilkutomowych powieści bardzo ciężko uzyskać.


Zakończenie książki jest iście "mrozowe", jeśli mogę pozwolić sobie na takie określenie. Autor robi to, co już weszło mu w nawyk, a więc burzy świat czytelnika i zostawia go z nieodpartą chęcią sięgnięcia po kolejny tom, bo przecież nawet jeśli komuś historia nie przypadłaby do gustu, to musi poznać jej zakończenie. Złożona relacja pomiędzy Chyłką i Zordonem to jest mistrzostwo i jest to fakt. Tego nikt już autorowi nie zabierze. Ale stworzenie do tej mistrzowskiej relacji po raz czwarty rewelacyjnie skonstruowanego tła, a tak naprawdę głównej fabuły, to po prostu profesjonalizm sam w sobie. I jak zawsze w posłowiu subtelna zapowiedź kontynuacji... Czekam!



Remigiusz Mróz - RECENZJEDonde viven las historias. Descúbrelo ahora