[r]

333 73 11
                                    


PRZESZŁOŚĆ NIEKIEDY NIE MA GORZKIEGO POSMAKU. 
ALE ONA SIĘ BOI. 

Trzeźwo pragnie myśleć.

Jest tam tylko jedno miejsce gdzie możemy iść. Mówi jej. Dotyka jej dłoni. Dom.

Wdzięk jest jej słabością. Jest zimna. Bezlitosna. 

Byłam głupią dziewczyną. Rzece mu. Głupią dziewczyną, z głupimi marzeniami, które się nie spełnią.

Nie ma zamiaru wzniecać ognia. Patrzy w lustro. 

Widzi w nim diabła. Siebie.

Krew na jej dłoniach przeraża. Zaciska żelazną pięść.

Kocham cię. Mówi jej. I wie. Kłamstwo. Za kłamstwem. Łgarstwo. Chce krzyczeć.

Błagać. Łgarstwa są dla kochanic. Mówi mu.

Trzyma się wysoko. 

W jej oczach zgaszone iskry. Cały zgaszony blask.

Zimny oddech. Siniaki i łzy. Niewinne rzeczy. 

Spowodowane jej żalem.

Wątpienie wypełnia jej duszę. Perfekcja jest niczym w jego objęciach. 

Hades patrzy. 

Hera milczy. A Zeus krzyczy. 

Dobrze jej z purpurą. 
Nie widzi siebie bez niej. 

Milczą. Stoją. 

Jeden przeciwko drugiemu. 

Niebo szarzeje. 
Zmieniając z momentem krzyków swoją barwę na granatową. 

Z jej upadkiem niebo przerywa długa błyskawica. 

Znika. A z nim jej szacunek. 


OWOC GRANATU  ✓Where stories live. Discover now