|17| Kaneki

363 21 5
                                    

Juuzou popchnął cię w sam środek przerażająco głębokiej przepaści. Pisnęłaś przerażona.

- Zabij Kanekiego, zabij go proszę, tylko... Tylko...!

Straciłaś już grunt pod nogami zaczynając spadać.

- Nie pozwól mi umrzeć! - jęknęłaś ze łzami w oczach lecąc już w przepaść.

Zawisłaś w powietrzu. Umarłaś? A może nadal spadałaś? Ciężko oddychałaś nie mając odwagi otworzyć oczu.

Juuzou trzymał cię za rękę.

Nieznacznie otworzyłaś powieki patrząc się w jego twarz. Wpatrywał się w ciebie zmęczonym wzrokiem bez wyrazu. Otarłaś się o głazy gdy Juuzou cię złapał, miałaś rany.

Wisiałaś w powietrzu. But spadł z twojej nogi. Zaczęłaś krzyczeć.

- Nie pozwól mi umrzeć! Juuzou błagam! Błagam uratuj mnie! - jęczałaś nic nie widząc przez łzy.

- Czyli rozumiem, że mogę go zabić?

- Tylko błagam, uratuj mnie! - wrzasnęłaś nie mogąc złapać oddechu. Czułaś jakbyś spadała choć tak nie było. Szumiało ci w uszach i bolała cię głowa.

Juuzou zaczął cię wciągać. Robił to z oporem, był dość chudy. Próbowałaś się uspokoić jednak gdy twoje ciało dosłownie zwisało nad przepaścią nie byłaś w stanie tego zrobić. Czerwonooki był zwinny w walce, celnie rzucał nożami, ale nadal jednak był po prostu szczupły i niski. Ciężary były chyba jego słabym punktem... Bo naprawdę robił to aż zbyt opornie.

Opornie, opornie, strasznie opornie wciągał twoje ciało gdy ty miałaś już wrażenie, że lada chwila spadniesz.

- Juuzou, nie mów, że nie możesz mnie wciągnąć!

Wpatrywałaś się przed siebie widząc jak spadasz. Widząc jak umierasz czując niewyobrażalne rozrywający od środka ból.

Nieznacznie przeniosłaś wzrok na Juuzou. Spadniesz. Byłaś tego pewna!

Juuzou ponowił próbę wciągnięcia cię. Byłaś dla niego za ciężka. Pociłaś się. Twoja dłoń była mokra. Twoja dłoń wyślizgnęła mu się.

Chwila, spadałaś?



++++++++++++++++++++++++++++++++

Nie czułaś swojego ciała. Za to w twoich ustach był posmak krwi. Miałaś wrażenie jakbyś znajdowała się w głębokiej nicości nie mając nawet możliwości się ruszyć. Chciałaś wstać jednak było to dość ciężkie zadanie. Jakbyś nie miała władzy nad ciałem, a twoja dusza z niego wyleciała. Gwałtownie usiadłaś... Czyli ci się udało? Zaraz potem jednak tego pożałowałaś bo gwałtowny ruch tylko wzmocnił ból. Ach, no tak.

Byłaś ghoulem.

Człowiek nie ma szans na przeżycie upadku z tej wysokości, zaś ghoul tak. Spojrzałaś na swoje dłonie. Czy to możliwe? Czy to realne? Umarłaś? Nie umarłaś, prawda?

- Juuzou... - szepnęłaś. Zaraz potem zaczęłaś się rozglądać w poszukiwaniu czerwonookiego.

Nie było go.

Nagle jednak uświadomiłaś sobie, że nie cofniesz już swoich słów. Pozwoliłaś mu na coś okropnego. Na coś czego nie chciałaś, jednak wykrzyczałaś to w strachu i panice. Nawet nie wiedząc co mówisz...

Rozejrzałaś się po pomieszczeniu jeszcze raz. Niepokoiło cię to, że go nie znałaś. Kompletnie nie wiedziałaś gdzie właśnie się znajdowałaś.

Miałaś wyrzuty sumienia. Pozwoliłaś na śmierć...

Nie wszystko stracone! Może uda się temu zapobiec? Chwila, gdzie byłaś? Chyba żyłaś, prawda?

Skrzyżowane Drogi |Juuzou Suzuya|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz