Rozdzial 1

46 3 2
                                    

Wieść o uratowaniu dziewczynki z płonącego budynku przez Angel rozniosła się błyskawicznie po całym mieście. Media tez wspominały o tym przypadku. Jedni wierzyli ze to prawdziwy niebiański anioł ale było tez kilku ludzi którzy nie wierzyli, lecz Angel się tym nie przejmowała. Bardziej zaczęła się martwić o organizacje OPM ( Organizacja przeciw mutantów). Bała się nich, ale nie chciała tez z tego powodu zaprzestać swojej pracy.
Była szczęśliwa w niebie i chciała aby to trwało wiecznie. 

Tymczasem wiadomość doszła również do Warrena Worthingtona zwanego również jako anioł, przyjaciela i sprzymierzeńca X menów. Pchnięty ciekawością mutant postanowił porozmawiać o tym z Profesorem Xavierem o tej anielicy.

POV ANGEL

Pewnego dnia zobaczyłem w telewizji ciekawy materiał o tajemniczym aniele, który uratował dziewczynkę z pożaru. Oczywiście to nie byłem ja, bo cały czas przebywałem w willi, więc zaciekawiony postanowiłem polecieć do prof. Xaviera i dopytać go o tą postać.

Do Instytutu przyleciałem i od razu powitał mnie Scott. 

- Witaj Aniele, dawno cię nie było- powiedział do mnie cyklop

- Sorry, ale wiesz miałem wiele spraw na głowie- odpowiedziałem

- Ale coś czuje, że przyleciałeś do nas z powodu tego anioła w Nowym Jorku, no chyba, że to byłeś ty- dopytał mnie przyjaciel

- Nie to nie ja- odpowiedziałem

- wiecie coś na temat tego anioła?- dodałem a Scott tylko się uśmiechnął i zabrał mnie do Charles'a.  Profesor oznajmił, że na razie nie, ale uda nam się go namierzyć przez Cerebro. Poszliśmy zatem do urządzenia i Profesor spróbował namierzyć anioła. 

Xby DNSUnlocker

- Jest, znalazłem go. Jest nadal w Nowym Jorku. Najczęściej przebywa w powietrzu- powiedział a ja wpadłem na pomysł.

- Hej profesorze, skoro ten anioł przeciętnie przebywa w powietrzu to może ja go poszukam?- zapytałem

- Świetny pomysł Warren. Ale jeżeli pozwolisz poleci z tobą Sztorm- powiedział profesor a ja się zgodziłem. 

 PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ

Ja i Sztorm jesteśmy gotowi na misję. Trochę się stresuje, więc Ororo zauważyła to i spytała:

- Cykorek?

- Lekki, jeszcze nigdy nie byłem na żadnej misji- odpowiedziałem

- Nie bój się, damy radę zobaczysz- pocieszyła mnie mutantka a ja się uśmiechnąłem i razem wylecieliśmy w poszukiwaniu anioła. 

Xby DNSUnlocker

Po wielu godzinach poszukiwań w wielkiej metropolii postanowiliśmy zrobić sobie przerwę. Zatrzymaliśmy się na pochodni Statuy Wolności i zaczęliśmy rozmawiać:

- Szukamy już tak długo, że zaczynam tracić nadzieję, że go w ogóle znajdziemy- westchnąłem i popatrzyłem na zachód słońca, moja partnerka też wyglądała na zmęczoną

- Eh ja powoli też- dodała. 

- Choć przenocujesz u mnie bo zaczyna się ściemniać a do Instytutu daleka droga- zaproponowałem a Ororo przyjęła zaproszenie. Kiedy szykowaliśmy się do lotu nagle coś dużego przed nami przeleciało i ja i Sztorm zauważyliśmy to.

- Hej widziałeś to?- zapytała mnie przyjaciółka a ja potwierdziłem  to ruchem głowy.  Nagle tajemniczy cień do nas podleciał, lecz był skryty w cieniu i oboje widzieliśmy tylko kontury postaci. Osoba ta miała ogromne, rozpięte na szerokość 6 m skrzydła, smukłą sylwetkę i czarno-czerwony strój. Jej oczy świeciły przepiękną zielenią w ciemnościach i chyba miała ona długie włosy. Nagle tajemnicza postać przemówiła do nas pięknym melodyjnym głosem i wtedy byłem pewien, że to kobieta.

X men- tajemniczy anioł Where stories live. Discover now