NATALII POV.
Teraz to dopiero rano będę miała zakwasy, ale naprawdę warto było. Nie wspominając, że z całą pewnością dzisiaj zasnę jak suseł, po tym jakże namiętnym, trochę za szybkim, jednakże cholernie przyjemnym stosunku. Jake po tym jak nasze oddechy się uspokoiły, a on cały wlał się we mnie, jęcząc mi w szyję, pocałował mnie czule w usta, jak zawsze po seksie. To nasz taki bezsłowny sposób mówienia sobie "kocham cię".
Teraz siedzimy na łóżku opatuleni tylko w szlafroki, czyści i z pewnością bardziej rozluźnieni. Jake patrzy na mnie leżąc na łóżku z uśmiechem na twarzy od ucha do ucha, jak siedzę naprzeciwko niego i wycieram włosy ręcznikiem.
- I co przeprosiny mi się udały? - Pyta.
Uśmiecham się lekko nieśmiało, rumieniąc się automatycznie.
- Jeszcze miałeś mnie wymasować. - Odpowiadam z lekkim przekąsem. Widać jednak po mnie mój dobry humor.
Jake siada wyprostowany, chwyta mnie za rękę i przyciąga do siebie na swoje kolana.
- A to nie była pewna forma masażu?
Cichocze cicho.
- No niech Ci będzie. - Mówię, kładąc swoje dłonie na jego barkach.Patrzę mu prosto w oczy przez parę minut... Tak bardzo szczęśliwa. Wszystko w naszym życiu w końcu zaczyna się układać, powoli stabilizować. A na domiar do dobrego niedługo wrócimy do domu.
- Skąd ten promienny uśmiech na twojej ślicznej twarzy? - Pyta Jake, uśmiechając się tak samo szeroko i szczerze jak ja.
- Bo... Jestem z tobą szczęśliwa. Mimo, że mnie wkurzasz czasami niesamowicie. - A nawet więcej niż czasami.
Jake parska śmiechem.
- Ja też Cię kocham skarbie. - Zagrania mi włoży za ucho.Mogła bym zatonąć w błękicie jego tęczówek. Wiem że gdy wrócimy do domu, za każdym razem gdy będę w nie patrzyć, będzie przypominało mi się tutejsze morze... Po prostu kocham w nie patrzeć, tak samo jak kocham całego Jaka'a. I właśnie dzięki tej nieopisanie wielkiej miłości w momencie gdy jego twarz zbliża się do mojej, ja się nie cofam, tylko sama wysuwam w jego stronę swoją. A gdy już nasze usta bardzo powoli i delikatnie się stykają rozpływam się. Ten pocałunek jest inny niż te z przed kilku minut gdy się kochaliśmy... Jest o wiele bardziej uczuciowy i o wiele więcej mówiący... Przepełniony miłością i czułością.
Z mojego gardła wydobywa się jakże cichy i niski pomruk... Sama nie wiem czego jest oznaką. Gdy odrywamy się powoli od siebie, Jake opiera swoje czoło o moje ma przez chwilę zamknięte oczy, a ja mogę przez ten czas przyjrzeć się jego rozluźnionej niczym podczas snu, pięknej twarzy.
- Zmęczona? - Pyta szeptem, przerywając ciszę.
- Yhm... - Przytakuję. - Wymęczyłeś mnie dzisiaj tymi swoimi aktywnościami fizycznymi.
Uśmiecha się, po czym otwiera oczy i całuje mnie w czoło.
- Czas spać. - Stwierdza, po czym sięga do szafki po swojej stronie łóżka, aby wyciągnąć z górnej jej szuflady jeden ze swoich t-shirtów, czyli mój ulubiony rodzaj piżamy. W tym czasie ja ściągam z siebie szlafrok. Unoszę ręce do góry i już po chwili przestaję być naga, a moje ciało otula biała bawełna.Już po paru sekundach Jake ma na sobie piżamę, a ja leżę po pierzyną, czekając aż Jake obejmie mnie swoimi ramionami od tyłu. Zwijam się w nich w kulkę.
- Dobranoc kotku. - Słyszę jego cichy głos, po czym czuję całus na mojej szyi.
- Dobranoc Jake.
Po tych słowach niemalże od razu odpływam do krainy snów.
.
.
.
YOU ARE READING
Pomogę Ci kochanie... [Cz.III] Chris Evans / Leven Rambin [ZAWIESZONE]
RomanceŻycie Natalii wywróciło się do góry nogami już trzeci raz. Czy na lepsze, czy na gorsze... Ciężko jej powiedzieć. Wie tylko, że mimo wszystko ma na kogo liczyć. Nie jest już sama, jednak wciąż zagrożona i co gorsza nie tylko ona. Potwory z przeszłoś...