NATALII POV.
Cieszę się bardzo, że Jake zawsze stara się znaleźć dla mnie chociaż trochę czasu i miło go spędzić. Poszedł więc ze mną, na moją prośbę do jednego z najbardziej urokliwych moim zdaniem, tutejszych miejsc. Nie mogę się doczekać, aż zeskoczę na bombę z wodospadu! Najpierw jednak muszę tam dotrzeć, przez małą ścieżynkę w gąszczu drzew. Aby nie musieć tego robić w stroju kąpielowym, a później skoczyć do jakiejś knajpki na obiad, zarzuciłam na siebie t-shirt wiązany u dołu na kokardkę, szorty ze sznurkiem w pasie i sandałki.
Uwielbiam tutejszą faunę. Wszędzie można tutaj znaleźć kwitnące, albo nawet owocujące drzewa, jak cytrusy, czy figowce. Wzdłuż plaż rozciągają się plamy, za to w głębi lądu wiecznie zielone lasy, gdzie pachnie szałwią, tymianem, rozmarynem, albo nawet cudowną lawendą. Znaleźć tu można również oleandry, agawy. Zapomnieć nie można również o drzewach oliwkowych, morwach i winorośli. Jak na mój gust żyć nie umierać. A w głębi tej wspaniałej roślinności, znajduje się wodospad, który właśnie dostrzegam z daleka.
- Jejku! - Prawie piszczę. Sama do końca nie wiem, czemu jestem taka podekscytowana, ale przyśpieszam kroku.
- Tylko spokojnie kocie! - Woła za mną najwyraźniej rozbawiony Jake. Niesie ze sobą kilka rzeczy, takich jak kosz piknikowy, koc, oraz oczywiście ręczniki.
Chwilę później już jestem nad wodą i mogę popatrzeć na swój upragniony widok.Od razu zrzucam z siebie ubrania, przez co zostaję w stroju kąpielowym, a następnie ruszam w stronę wodospadu.
- A ty gdzie?!- Znów słyszę za sobą wołanie Jake'a.
- No przecież na górę! - Wskazuje palcem na szczyt wodospadu. Dostanę się tam po przez lekką wspinaczkę po zboczu.
- Tylko uważaj!
Przewracam oczami. Jeszcze nigdy nic mi się tutaj nie stało, a nawet jakbym się ześlizgnęła, to wpadła bym do wody. Nie sądzę, aby coś mi się stało.
- Och przestań marudzić, tylko zdejmuj koszulkę i chodź tu do mnie! - Macham ręką, aby przyszedł do mnie. Razem sobie zeskoczymy. Będzie świetnie! - Chyba, że tchórzysz?! - Kładę ręce na biodra, rzucając mu w ten sposób wyzwanie w taki sam sposób jak on kiedyś mi, jak przyszliśmy tu pierwszy raz. W tedy to ja byłam tchórzem, bojącym się skoczyć z wysoka do wody.
YOU ARE READING
Pomogę Ci kochanie... [Cz.III] Chris Evans / Leven Rambin [ZAWIESZONE]
RomanceŻycie Natalii wywróciło się do góry nogami już trzeci raz. Czy na lepsze, czy na gorsze... Ciężko jej powiedzieć. Wie tylko, że mimo wszystko ma na kogo liczyć. Nie jest już sama, jednak wciąż zagrożona i co gorsza nie tylko ona. Potwory z przeszłoś...