Te informacje dotarły do mnie tak dobitnie i nie mogłam już dłużej sobie wmawiać, że wszyscy niesprawiedliwe go oceniają. Nie mogłam więcej go bronić, nie chciałam, ale czułam w sobie taką dziwną pustkę. Dotarło do mnie to, że on może mieć rację. Zakochałam się być może w czarodzieju w którym nie powinnam. On jest zły. Gorzej. Jest cały spowity najgorszą energią. Nigdy nie czułam takiej nienawiści i zła od kogokolwiek w moim otoczeniu. Było mi źle, że okazał się być taki, ale Draco to jedyna osoba, która dawała mi oparcie i szczęście. Nawet jeśli chciał zabić Freda, a go skrzywdził to nie zmienię tego, że jest osobą, która znaczy dla mnie wiele.
- Uważasz, że dobrze robię? - Ginny od paru minut opowiadała mi jakąś historie i pytała mnie o zdanie, a ja całkowicie nie mogłam się na niczym skupić.
Chciałam jej odpowiedzieć, ale nie słuchałam jej nawet przez chwilę. Nie wiem o co, ani o kogo chodzi.
- Tak. - skłamałam, a raczej odpowiedziałam ślepo ufając, że to dobra odpowiedź.
- Wcale mnie nie słuchasz, a to bardzo ważne.
- Przepraszam. Nie mogę się na niczym skupić, Ginny. Możemy przeprowadzić tą rozmowę później? Innym razem? - miałam nadzieję, że się zgodzi i skończymy ten temat i nie będziemy zaczynać nowego, a ruda sobie pójdzie, ale nic z tego.
- O co chodzi? Chciałabym wiedzieć, jeśli coś trapi moją przyjaciółke.
- Nic takiego. - normalna, zdrowa odzywka, której używam od dłuższego czasu. Nigdy się prawie nie sprawdziła.
- Gadaj i nawet mnie nie denerwuj. Nie jestem w nastroju przez Pottera.- powiedziała i wiedziałam już o czym tyle czasu mi mówiła. Biedny Harry. Niech uważa co mówi i robi.
Tak będzie dla niego najbezpieczniej.
- Co z nim nie tak?
- Wszystko. Olewa mnie, nie zwraca na mnie uwagi.
- Czy olewanie i nie zwracanie uwagi to nie to samo? - zapytałam cicho.
- Może i tak. Nie wymądrzaj się, kujonie.
- Ech, ale no... Mów dokładnie o co chodzi.
-No więc, ostatnio wcale nie ma dla mnie czasu. Jesteśmy parą, a on woli spędzić czas z Ronem, niż ze mną. Z moim bratem, rozumiesz? No i poza tym jest jeszcze kwestia tego, że ucieka przede mną, kiedy mnie widzi. Może nie chce już ze mną być.
- Posłuchaj. Może robi coś ważnego. Nie musicie się co chwila widywać i przytulać. Przestań, bo przeżywasz to. Daj mu swobodę. On pewnie niedługo zacznie czuć się jak niewolnik. - uśmiechnęłam się szczerze, a dziewczyna westchnęła. Pewnie nie przekonałam jej.
- Okej, a o co tobie chodzi?
- Posłuchaj, normalnie bym o tym nie mówiła, tym bardziej tobie, ale muszę się komuś wygadać.
-Więc?
- Chyba nie kocham Freda, tylko kogoś innego, kogo wcale nie powinnam. To nie jest właściwa osoba dla mnie. Fred nie jest właściwy dla mnie, a ja dla niego. - po tych słowach dziewczyna zmarszczyła brwi i zamknęła oczy. Jakby się nad czymś zastanawiała.
CZYTASZ
Kim jestem? | Draco Malfoy |
Fanfiction- Jak mnie nazwałaś? - Zapytał zdenerwowany, ale jakoś się tym nie przejełam. - Pokraką? Bo kim innym możesz być? - Zakpiłam z niego, tak jak to mam w naturze. - Pożałujesz tego, szujo! I odszedł... Historia należy do Draco i uroczej siedemnasto...