Rozdział 10

13 4 0
                                    

Henrietta leżała nago na posłaniu z futer. Arthas dłonią delikatnie gładził jej ciało. Nachylił się i ponownie ją pocałował, tym razem jednak pocałunek był dłuższy, namiętniejszy. Jego dłoń zjechała nisko, między jej nogi. Dziewczyna cicho jęknęła, on nie wytrzymał. Przygarnął ją do siebie,a biodrami jeszcze mocniej przyszpilił ją do posłania. Przytuliła go, a plecami gładziła jego umięśnione plecy. Wtulił twarz w jej szyję, pieściłmiękką skórę zębami, wargami i językiem, rozpalając w niej prawdziwy ogień.Pocałowałją ponownie i jeszcze raz, i jeszcze... Całe jej ciało napięło się w oczekiwaniu. Jego język tańczył na jej skórze, pieścił jej piersi.

Poruszała się w górę i w dół, poddając się miękko mocnym ruchom jego bioder. Wchodził w nią mocniej i mocniej, głębiej i głębiej, w gwałtownym, pożądliwym rytmie. Całowała jego szyję, pierś, podbródek, a on brał ją coraz mocniej. Wbiła palce w jego plecy, napinając całe swe ciało. Po chwili zwolnił, jego ruchy stały się delikatniejsze, by mogła go poczuć jeszcze lepiej. Jej oddech zwolnił. Nachylił się i złożył na jej wargach czuły pocałunek. Delikatne muśnięcie wargami, a znaczyło dla nich tak wiele. Po chwili znowu wbił się w jej biodra, wchodząc w nią coraz szybciej, mocniej, głębiej. Ugryzła go w ramię, by powstrzymać rosnący w niej krzyk.


Przyjemność zalała ją rwącą falą, jej ciało krzyczało zamykając go w uścisku, przywarł do niej równie mocno. Leżeli przez chwilę splątani, oszołomieni, próbując złapać oddech. Żadne z nich nie było w stanie mówić. Arthas czule objął Henriettę silnymi ramionami, a ona z przyjemnością się w niego wtuliła. Ucałował wewnętrzną stronę jej dłoni. Tę noc spędzili razem.



Lovecraft - World Of Warcraft ParodyWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu