IV

9.8K 259 46
                                    

   Oczami Vanessy:

Mia to całkiem fajna dziewczyna. Można z nią normalnie porozmawiać i czuję że będziemy miały dobre kontakty. Resztę dnia w szkole spędziłam z nią i wymieniłyśmy się numerami. Po powrocie do domu poszłam od razu do pokoju. Odrobiłam pracę domową i miałam czas wolny. Zeszłam na dół i zastałam przed telewizorem chłopaków, oglądających jakiś film. Podeszłam obok nich...

Ja: Co oglądacie?- zapytałam stając za bratem, który siedzi na kanapie

Alex: Jakiś film, nie wiem o czym. Wieczorem przychodzą dziewczyny do nas, ok?

Ja: Ok, tylko nie bądźcie za głośno. Dobrej zabawy.- poszłam do kuchni i zaczęłam robić sobie kanapkę z serem i pomidorem. Poszłam na górę i tam siedziałam do godziny 19:15 dlatego bo usłyszałam głośną muzykę z dołu. Wkurzona zeszłam na dół i tam normalnie zrobili sobie imprezę.- Nie jesteście sami w tym domu. Chcę spokoju i ciszy. Uszanujcie to.- chłopaki byli nieźle wstawieni, super

Amanda: Nie marudź. My się bawimy.- kto ją prosił o wcinanie się

Ja: Nie chcę, głowa mnie boli.

Alex: Nie rób z siebie kujonki. Jesteś głupia, okropna, zła, nienormalna i tyle.- teraz przesadził.

Poszłam na górę i wzięłam torbę z dokumentami i pieniędzmi. Zeszłam na dół i wzięłam ubrałam kurtkę i założyłam buty. Wyszłam tak sobie. Podążałam przed siebie, nie wiedząc gdzie. Łzy miałam w oczach, jak mógł tak powiedzieć. Zmienił się i to bardzo od wyjazdu. Jeszcze Nickolas, tan pocałunek. Wszystko się komplikuje. Usiadłam w niedalekim parku na ławce i patrzyłam w jeden punkt. Było zimno, a ja miałam cienką kurtkę. Wiem jedno, do domu nie wrócę. Nie dzisiaj. Poszłam do sklepu i kupiłam wino oraz coś do jedzenia i podążałam do motelu, chociaż na noc. Kupiłam na noc jeden pokój. Pół nocy opijałam wszystko. Chłopaki dzwonili do mnie, pisali ale ja wyłączyłam telefon. Po opiciu położyłam się spać.

Obudziłam się następnego dnia z wielkim bólem głowy. Cholera, niepotrzebnie wypijałam na raz całe wino z gwinta. Kupiłam wczoraj jeszcze wodę w butelce i proszki. Wzięłam je i poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w to co wczoraj i wyszłam do rejestracji oddać klucz. Płatności miałam uregulowane więc ruszyłam do domu. Szłam sobie spacerkiem do domu myśląc co dalej. Kiedy weszłam do środka było słychać dosyć głośną rozmowę chłopaków. Moja głowa, niech się zamkną.

Ja: Uciszcie się, łeb mi nawala. Te proszki są do dupy.- ucichło, nareszcie. Wszyscy momentalnie wbiegli.

Alex: Siostra, nic ci nie jest. Całe szczęście.- powiedział z...ulgą

Ja: Bo ty się martwiłeś.- prycham

Alex: Wybacz mi siostrzyczko. Alkohol źle na mnie wpłynął. Błagam, błagam, błagam.

Ja: Dobra, wybaczę tylko bądź cicho. Głowa  mnie boli. Nigdy więcej tak nie mów.

Alex: Obiecuję.- przytuliłam go.- Proszki są w kuchni. Piłaś?

Ja: Wypiłam całe wino w jedną noc. To był błąd.- wszyscy zaczęli się śmiać.- Chcecie po łbie?

Jack: No, już spokojnie. Nie złość się.- poszłam na górę się przebrać

Przyjaciel Mojego Brata (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz