4. Kogo my tu mamy?

1K 33 1
                                    

~Amelie-
Szczerze. Nie myślałam że wakacje mogą zlecieć tak szybko. Tylko jedna rzecz która mnie irytuje. Leroy. Parszywy dupek który myśli, że może mieć każdą. Perfidnie zapisał się do tego samego klubu, zaledwie chwile po mnie. Jeszcze był z nim Alian. Nie spodziewałabym się tego po nim. No ale cóż. Najwyraźniej zdawało mi się że znam  go tak samo jak własną kieszeń. 

Ale już koniec o nich. Przez całe dwa miesiące siedziałam godzinami w klubie z Aurorre. Po niedługim czasie zaprzyjaźniliśmy się, i traktuje ją jak siostrę której nie mam. Można powiedzieć że zaprzyjaźniając się z Rorre, oddaliłam się od Aliana. Jednak mam nadzieję, że naprawimy nasze relacje.

Z zbliżającym się rokiem szkolnym, zbliża się ponownie fala nauki, zarwanych  nocek, i marudzenia nauczycielek jakimi to jesteśmy głąbami. Dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego, postanowiłam, że łaskawie kupię potrzebne mi zeszyty.
Niechętnie wyciągnęłam rękę po leżący telefon, na szafce nocnej, w celu napisania niezwykle ważnej  wiadomości.

Ja:
  „ Siemka kochanie :* wychodzę po zeszyty niedługo, idziesz ze mną?"

Po chwili usłyszałam dźwięk nowej wiadomości.

Pojeb:
  „ oczywiście ze tak! Też nic nie mam XDD BĘDĘ ZA CHWILE U CIEBIE"

Odłożyłam telefon na biurko, po czym wstałam by sięgnąć w miarę wygodne ubrania. Nie dane mi było dokończyć wybierania stroju, gdyż przerwał mi dzwonek do drzwi. Szybko podbiegłam, i z rozmachem je otworzyłam. W progu stała zdyszana brunetka.

- To była chwila ? - spojrzałam na „zegarek" na nadgarstku którego nie miałam- Kobieto, ile ty szłaś!?

- A weź wyjdź! - powiedziała ze śmiechem, wchodząc jednocześnie do mojego domu.

- Ogólnie to nie mam się w co ubrać! Właśnie stałam przy szafie i już wybrałam wszystko, ale ty mi przeszkodziłaś!

- Przesadzasz. Znając ciebie wybrałabyś czarne dresy.

     „ Szare dokładnie"

- Dobra dobra. Poczekaj chwilkę ja tylko  pójdę po torebkę.

Dziewczyna odpowiedziała mi przytaknięciem głowy. Może nie było mnie minutę lub dwie, ale znalazłam moją czarną torebkę. Zarzuciłam ją szybko na ramię, i wyszłyśmy z domu w kierunku centrum handlowego. Oczywiście w marketach nie było już nic z przyborów szkolnych, więc musieliśmy skierować się do Empiku. W sumie tam są najładniejsze zeszyty. Ale przy okazji kupię sobie coś nowego.
Wspominałam że jestem z zamożnej rodziny? Nie? To teraz mówię ;*

***
- AMELIO CLAVEL! czy wybierasz czarny zeszyt w białe paski czy skusisz się na ten zadziwiająco różowy z pudroworózowym pomponem?

- AURORRE! HAHAH- zwijałam się ze śmiechu przez tą idiotkę! przez całe pół godziny w Empiku naśladowała głosy maskotek na wystawie. Kiedy już ochłonęłam odpowiedziałam przyjaciółce - obydwa!

- PRAWIDŁOWA ODPOWIEDŹ! A teraz moja droga z tymi twoimi czternastoma zeszytami idziesz do kasy. A ja - wskazała na siebie - idę jeszcze po zeszyt do francuskiego. Widzimy się przy kasie!

I tyle ją widziałam. Mimo to podreptałam do kasy. Kolejka była dość krótka więc postanowiłam, że wyjmę portfel. Akurat musiał być na samym dnie. Szperając w torebce upuściłam zeszyty. Kiedy schyliłam się po nie, i dotknęłam jednego jakaś osoba zdążyła już wszystkie zebrać i mi się podać. Podniosłam głowę, już miałam podziękować za pomoc, ale od razu zniechęciłam się. Wstałam na równe nogi, wzięłam zeszyty i popatrzałam z obrzydzeniem.

- Kogo my tu mamy ? Amelie Clavel.. kto by pomyślał, że taka niezdara jak ty znajdzie się w takim miejscu jak to..

- Ooo. Widzę, że ty jednak w końcu nauczyłeś się czytać- kiwnęłam głową na książkę którą miał w ręce.

- Ja już dawno umiałem złotko. Potrzebne ci okulary, bo już nic nie widzisz.

- Jak WIDAĆ nie tylko mi..- popatrzałam na niego i podeszłam do kasy by zapłacić za zeszyty. Niedługo doszła do mnie Aurorre.

- Co on od ciebie chciał?

- On? Nie znam go.

- Dziewczyno. Może ty go nie znasz, ale jak widać on ciebie już tak. A jeśli ON cię zna, nie zostawi cie w spokoju.

- Co masz na myśli ? - Spytałam kiedy przyjaciółka płaciła za zeszyty.

Dziewczyna wzięła resztę oraz zeszyty i obie skierowaliśmy się do wyjścia.

- Mam na myśli to, że to jest Chris Leroy. A on nie interesuje się dziewczynami. On nikim się nie interesuje, poza swoim kumplem.

- Mów dalej..

- Chris znany jest z tego, że przeleciał już każdą dziewczynę, ale żadna nie miała takiego zaszczytu aby widzieć go rano. Zawsze uciekał. A wracając do ciebie. Jeśli ty z nim gadałaś, musi coś do ciebie mieć lub coś mu zrobiłaś..

- Przesadzasz kochana..

Gwiazdka?
Komentarz ?

BARDZO WAŻNE !

Wiec tak. Zmieniłam pare rozdziałów i jeśli są tu osoby które maja ta książkę w bibliotece usuńcie ja i dodajcie! Wtedy będą widoczne zmiany !

Zły chłopczyk & Zła dziewczynka ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz