27. Wiem co mam robić!

653 22 0
                                    

Obudziłam się w dość dziwnej pozycji, bowiem nogi miałam na oparciu łóżka a głowę pod poduszką. Zdezorientowana wstałam do pozycji siedzącej, przetarłam oczy i spojrzałam na godzinę w telefonie. Wytrzeszczyłam oczy. Pędem wybiegłam z łóżka i udałam się do salonu. Za oknem zauważyłam zachodzące słońce, a przy kominku siedzieli moi przyjaciele, wesoło rozmawiając.

- O śpiąca królewna!- zauważył mnie brunet. Wstał i podszedł do mnie obejmując mnie w talii i przyciągając do siebie. Z jego dotykiem poczułam te dziwne uczucie w brzuchu, którego nigdy nie zaznałam. Tak silne równocześnie wywołało dreszcz który na chwilę mnie odwiedził. Dotykając jego klatki piersiowej poczułam perfumy, przez co moje nogi się ugięły a wszystkie zmysły doprowadzały mnie do szaleństwa. Oderwał się ode mnie i zaciągnął do reszty.

- O czym rozmawialiście? - Zmieszana usiadłam. Co się ze mną dzieje.

- O różnych sprawach- uśmiechnęła się przyjaźnie blondynka. Wtedy coś mnie wzięło.

- Musimy sobie coś wyjaśnić. - Skwitowałam. Wszyscy spojrzeli na mnie wyczekująco. - Nie chce, aby między nami były kłótnie. Dlatego każdy powie co mu leży na sercu, dzięki czemu będziemy mogli się przyjaźnić.

Nastała chwila ciszy. Każdy spoglądał na każdego. Nikt nie chciał zacząć rozmowy. Po chwili odezwała się blondynka.

- Zgadzam się z Amelie. Tak naprawdę nie mogę dłużej wytrzymać bez Ams i tym, że nie mamy tak dobrych kontaktów jak wcześniej. Od momentu kiedy zauważyłem, że Luke coś czuje do Amelie... Coś we mnie pękło. Od paru lat... Podobasz mi się Luke i widząc ciebie z Amelie nie mogłam tego znieść. Cierpiałam.  - Mówiła z łzami w oczach, patrząc to na mnie, to na Luke'a, które był w szoku słowami dziewczyny- Wymyśliłam plan. Wiedziałam, że Amelie coś czuje do Chris'a, nawet tego w szczególności nie okazując. Jak wcześniej zauważyliście udawałam, że jestem z nim, byś była zazdrosna, a Luke zwrócił na mnie uwagę. Jednak wtedy i wy zaczęliście chodzić. Zdenerwowałam się. Nie wiedziałem co mam robić. W końcu nadarzyła się okazja. Ta impreza.. Przepraszam Cię Amelie, ale widziałam jak Luke bardzo cie kocha i gdy wyszłaś do tego schowka...- pociagała nosem.

- Aurorre.. - Głos mi się łamał, bo nawet nie przyszło mi do głowy, jak bardzo może cierpieć moja przyjaciółka.

- Rzuciłam się na niego, a ty wtedy wyszłaś i nas zauważyłaś. On myślał, że to ty. Przepraszam Amelie...- blondynka wybuchnęła płaczem i schowała twarz w dłoniach. Spojrzałam na chłopaków. Luke był jak sparaliżowany, a Chris lekko zszokowany. Podeszłam do dziewczyny i objęłam ją.  Cała się trzęsła, więc przytuliłam ją mocniej.

- Oh Rorre... - po policzkach zaczęły spływać słone łzy. - To też moja wina. Nie zwracałam uwagi jak możesz cierpieć. Przepraszam..

- Też muszę wam coś powiedzieć. - Zaczął brunet. Spojrzałam na niego razem z blondynką. - Tak naprawdę, cały czas mi się podobałaś Amelie. Ta Twoja zadziorność, wybuchowy temperament, charakter... Z dnia na dzień zakochiwałem się w tobie jeszcze bardziej. - Wyznał patrząc mi prosto w oczy.

- Wiedziałam. - Pociągnęła nosem Aurorre.

- A ty Luke? 

- Ja?  No cóż... - Zastanowił się przez chwilę. - Moim zdaniem moje uczucie do ciebie wygasło. Chodź nie do końca. Jednak ty Aurorre... Zaskoczyłaś mnie. Zawsze traktowałem cię jako przyjaciółkę i nigdy bym nie pomyślał, że możesz coś do mnie czuć.

Nastała cisza. Każdy zastanawiał się nad tym co przed chwilą usłyszał. W ciszy rozeszliszliśmy się do pokoi. Usiadłam na skraju łóżka, wpatrując się w wełniane skarpetki. Poczułam, że obok mnie materac się ugina, lecz nie przejęłam się tym zbytnio.

- I co?- zapytał brunet.

- Namieszałeś mi w głowie. I to bardzo...

***
Resztę pobytu w górach spędziliśmy dość " normalnie ". Każdy wrócił do własnego domu, a ja nie przestałam myśleć o tym co usłyszałam od Chris'a. Nigdy bym nie powiedziała,  że on we mnie. Chociaż nie ukrywam, że rozsadzało mnie od środka, gdy widziałam go razem z Aurorre. Nie wiem co o tym myśleć.

- Hej skarbie. Jak tam pobyt w górach? - Do pokoju weszła mama z uśmiechem od ucha do ucha.

- Mamo... -Załkałm.

- Co się dzieje? - Usiadła na łóżku, obok mnie. Odpowiedziałam jej całą historię, o tym jak wyznaliśmy sobie sekrety i o tym, że nie wiem co teraz z nim robić. Powiedziałam również co czuje. Ona zastanowiła się przez chwilę i odpowiedziała.

- Kochanie..czujesz coś do Chris'a?

- Nie wiem..

- Ale byłaś zazdrosna, gdy widziałaś go razem z Aurorre.

- No byłam. - Powoli zaczęłam rozumieć o co może chodzić mojej mamie.

- Powód zazdrości, jest jedną z wielu rzeczy, które mogą świadczyć o miłości człowieka. Jeśli wtedy byłaś o niego zazdrosna, to nadal jesteś. O tym co zrobisz, zadecydujesz sama.- ucałowała mnie w czoło i wyszła z pokoju. Opadłam na łóżka i w tym momencie mnie olśniło. W pośpiechu ubrałam buty i kurtkę. Wzięłam telefon i wybiegłam z domu. Otóż gdzie biegnę?  Biegnę do domu Leroy'a.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Następny rozdział, będzie już ostatnim.

Za błędy przepraszam! 

Zły chłopczyk & Zła dziewczynka ✅Where stories live. Discover now