24.

7.2K 224 6
                                    

Dzisiaj mamy wielki dzień. Dzisiaj są chrzciny Mikołaja. Nasz synek rośnie ma już pół roku i jest słodki.

Dzisiejsza impreza będzie taka pierwsza wielka impreza Mikołaja. Będzie około 100 osób bo teściowie uznali że musi być każdy kto nas zna osobiście ale i tak oni płacą.

Ja na dzisiaj mam białą prostą sukienkę ze złotymi dodatkami, James ma czarny garnitur i złote spinki a Mikołaj ma całe białe ubranko z czarną muchą.

Dzisiaj z powodu braku czasu moich przyjaciółek czesała mnie fryzjerka i zrobiła mi piękne upięcie z tyłu głowy a makijaż zrobiłam sobie sama.

Fotograf już jest u nas i mamy zdjęcia a kamerzysta dołączy do nas w kościele i tam również spotkamy się z rodziną i chrzestnymi.

- Dobrze reszta zdjęć później. Ja już lecę i widzimy się w kościele- powiedział nasz fotograf i wyszedł.

My ubraliśmy płaszcze i wyszliśmy. Mamy marzec i a pogoda nie jest najcieplejsza.

James wziął Mikołaja na ręce a ja zamknęłam dom. Wsiedlismy do samochodu i po chwili byliśmy pod kościołem.

Zanìm jeszcze weszliśmy zrobiono nam parę zdjęć i weszliśmy. Włożyliśmy naszego synka do wózka i zajeliśmy miejsca w pierwszej ławce. Obok mnie siadła Martyna a po przeciwnej stronie ławki David.

****
- Dobrze niech Pani się tutaj o tak pięknie a Pan tu o dobra proszę się nie ruszać- gdy fotograf ustawił nas wszystkich i zrobił zdjęcia powoli kierujemy się teraz w stronę samochodu.

Zrobiliśmy sobie zdjęcia z każdym z osobna oraz jedno wielkie wspólne a potem każdy sobie robił z Mikołajem.

- Poczekajcie - ktoś nas zawołała gdy akurat James włożył Mikołaja do samochodu a ten od razu zasnął. Mój aniołek.

Odwróciliśmy się i tą kobieta okazała Pamela

- Myślałam że was już nie złapie. Macie- podała mi smoczek

- O dzięki.

- Nie ma za co. Dobra to ja lecę. Widzimy się na imprezie.- wsiedliśmy do samochodu i James ruszył

- Ale masz synek był grzeczny nie ?

- Bardzo grzeczny kochanie. - powiedziałam patrząc na niego jak słodko śpi- Mój aniołek

- Nasz. Nasz aniołek.

Gdy dojechaliśmy do sali większość gości już tam była.

Jak weszliśmy już zabrali mi Mojego małego Mikołajka dziadkowie abyśmy my mogli spokojnie zjeść.

Podali nam obiad bardzo apetycznie wyglądający.

- Smacznego kochanie.

- Dziękuję i nawzajem.

- Cześć nie przeszkadzam wam? - podszedł do nas chłopak Lili William

- Nie. - powiedziałam- Co tam?

- ładny? - pokazał nam pierścionek w niebieskim pudełeczka

- Ładny ale to dla Lili ? - zapytałam z ciekawością.

- Tak. Chce się jej dzisiaj oświadczyć. Pasuje wam czy macie coś przeciwko?

- Mi pasuje jak najbardziej- powiedziałam pewna siebie - A tobie kochanie ?

- Też nie mam nic przeciwko.

- Dobra. To idę po mikrofon jak tylko zjecie.

Gdy tylko skończyliśmy drugie danie William wziął mikrofon

- Czy mogę was wszystkich poprosić tutaj na środek- zaczął i ludzie się ustawili w koło. - Trochę strsujaco ale dobra- Widziałam po drugiej stronie moich rodziców z wnukiem. Cudownie wyglądają.- Kochanie a czy ty mogłabyś do mnie tutaj dołączyć- Liliana podeszła ale nie pewnie. Widać że jest zmieszana- Liliana znamy się od ponad 4 lat a razem jesteśmy od 3 czy uczynisz mi ten zaszczyt - klęknąl i wyciągnął pudełeczko- Zostaniesz moją żoną?- ona przytuliła go i się rozpłakałam - Więc ?

- Tak tak.

Pocałowali się a my zaczęliśmy bić im brawo. Więc tylko Martyna nie ma jeszcze swojego Romea

- Córeczko- podszedł do mnie tata z młodym - Chyba jest głodny czy coś

- Dobra daj go- wzięłam synka i torbę i poszłam Do pokoju dla matek z dziećmi.- Głodny mój synek kochany.

Nakarmiłam go. Uwielbiam to uczucie gdy on ciągnie mleczko z mojego cycusia to takie słodkie.

Teraz zmieniam mu pampersa.
- Co kochanie ? - zaczął coś tam gaworzyć i bawić się grzechotką.- A za godzinkę mamusia da obiadek Tak? Oczywiście że da. Moi piękny kochany synuś. Kocham Cię skarbie tak mucio mucio.

Gdy już go ubrałam wyszliśmy z łazienki i dołączyliśmy do bawiących się gosci.

Będzie krótko i na temat. Dziękuję za wyświetlenia i głosy.
Topcio

Małżeństwo z przymusuWhere stories live. Discover now