38

34 2 0
                                    

Wstałam poszłam się opłukać. Rozpuściłam włosy i ubrałam na siebie różowe spodenki w stylu takim i białą koszulkę.
Spojrzałam na zegarek i się ździwiłam.

Jest godzina 10:35 a zbiórka miała być o 10:25

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jest godzina 10:35 a zbiórka miała być o 10:25.
Szybko wyszłam z pokoju zamknęłam drzwi i wybiegłam przed budynek krzycząc

- Jestem! *uśmiechnęłam się*

- Brawo Julie wiesz ze mamy już 10min spóźnienia.

- Tak wiem wujku, dlatego nie traćmy ani sekundy i jedźmy.

Weszłam do autobusu i zajęłam pierwsze wolne miejsce obok Bredona.
Założyłam sobie słuchawki i siedziałam.
Nagle poczułam jak ktoś mnie szturcha.

- Ej Bredon usiądziesz koło Alexa a ja zajmę twoje miejsce na chwilę okej?

- Spoko. Odpowiedział Bredon.

- Czego Ty znowu chcesz Alan ?

- Pogadać, nie można ?

- Jak chcesz.
Uratował mnie wujek krzycząc słowa ,,już jesteśmy''

Weszliśmy wszyscy do budynku gdzie znadowało się dużo trampolin, a ja oczywiście wydarłam się.

- To Park Trampolin! Jejku...

- Serio Julie ?! Z czego tak się cieszysz ?

- Ja chociaż z czegoś się cieszę nie tak jak Ty. 

- Dobra zostajemy tu na 3h a później od 13:30 do 18:30 macie dla siebie czas a później spotykamy się przed budynkiem.

*uśmiechnęłam się do wujka*

Zaczęłam sobie skakać. Po 30min skakanium zobaczyłam wysoko deskę z której się skacze na dół na takie poduchy, postanowiłam tam wejść.

- Uwaga! Wydarłam się i skoczyłam gdy nagle usłyszałam głos trenera

- Nie Julie tu nie można!! - wydarł się Fred.

Ja skoczyłam i walnełam kostką o coś twardego, i od tamtej chwili nic nie pamiętam.

~~~~

Pamiętam tylko jak obudziłam się w szpitalu obok obozu naszego. 
Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam że obok mojego łóżka spał Alan, Alex, Daniel i mój wujek na fotelach.
Nagle usłyszałam krzyk pielęgniarek

- Lekarz! Obudziła się! Lekarz!

Nagle podbiegł do mnie lekarz, mówiąc:

- Dzień Dobry nazywam się Xxx jestem lekarzem, miałaś wypadek masz złamaną kostkę i lekki wstrząs mózgu, chciałbym żebym odpoczywała teraz bo to Ci pomoże wrócić do zdrowia. A tu są twoi dzielni towarzysze którzy nie zostawili Cię ani na krok
*lekarz uśmiechnął się do mnie*

- Dziękuję bardzo Panu.

Lekarz wyszedł a ja spojrzałam na wujka i Alana.

- Wujku nie powinieneś być teraz na sali i trenować chłopaków w końcu za niedługo mają mecz, a Ty Alex i Alan nie ćwiczycie ?
*spojrzałam na nich*

- Jestem twoim wujkiem a więc muszę to być bo jesteś dla mnie ważna, ale czekałem aż się obudzisz - powiedział wujek.

- Wujku dziękuję że wiernie siedziałeś przy moim łóżku ale już się obudziłam a więc leć trenować chłopaków razem z Alexem i Alanem,ja dam sobie radę.

- Dobrze Julie ale jak będziesz czegoś potrzebowała to dzwoń dobrze a tu zostawiam z Tobą Daniela, zgoda ?

- Dobrze wujku a wy już jeździe.

- Cześć

- Cześć wam - odpowiedziałam.

Wujek Fred, Alan i Alex wyszli.
Gdy nagle odezwał się Daniel

- Może pójdę po coś ciepłego do picia co Ty na to ?

- Już myślałam że nie zaproponujesz
*uśmiechnęłam się*

- Aż taki nie jestem, zaraz wracam.

Chłopak wyszedł a ja w tym czasie sprawdziłam telefon czy nikt nie dzwonił ale o dziwo nawet mama do mnie nie dzwoniła ani brat...ciekawi mnie to bardzo.

- Jestem - powiedział chłopak.

- Dzięki za gorącą kawę *uśmiechnęłam się*

Napiłam się kawy a później z dobrą 1h gadałam z Danielem, opowiadaliśmy sobie o dzieciństwie i dużo się dowiedziałam o nim ale i dużo było rzeczy z których się śmieliśmy oboje. Jednak to fajny chłopak a pracy to trochę mu współczuję.

- Telefon Ci dzwoni - odezwał się Daniel

- O dzięki bo chyba usypiałam.

Przyjęłam telefon z rąk Daniela do swoich i odebrałam go.

- Słucham - powiedziałam.

- Cześć skarbie jak tam u Ciebie ? Przepraszam że tak mało dzwonię ale tu dużo mam pracy i wiesz jak to jest.

- Dobrze mamo nie tłumacz się ja wszystko rozumiem. Na obozie jest fajnie, dużo tu dziewczyn poznałam ogólnie fajnie jest i miło.

- Czyli dobrze że pojechałaś ?

- Tak dobrze cieszę się. A Ty Kiedy wracasz do domu ?

- Nie wiem Julie ale napewno jak będę wracała to dam wam znać i wstąpię do was
*Kiedy mama to powiedziała ja zrobiłam duże oczy*

- Dobrze mamo tylko napisz tak dzień wcześniej dobrze?

- Dobrze skarbie. A co teraz robisz ?

- No teraz mamy przerwę między treningami a więc siedzę z dziewczynami i gadamy sobie.

- No dobrze myszko. To papa

- Papa mamo.

Mama się rozłończyła a ja spojrzałam na telefon

- Ej Co Ty nie powiedziałaś mamie prawdy ?

- Tak bo to sie tak składa że ona mnie wysłała na ten obóz i wujek jej przekazał że to obóz gdzie będą same dziewczyny, a kiedy weszłam pierwszy raz na hale to się przekonałam że to obóz męski i nie chcialam mamy martwić tym że jestem w szpitalu, a właśnie mam prośbę.

- Jaką Julie ?

- Mógłbyś zadzwonić do wujka i powiedzieć wszystko co powiedziałam mamie i żeby jej nie mówił że jestem w szpitalu tak w razie czego okej ?

- Okej spoczko zaraz zadzwonię.

Chłopak wyszedł zadzwonić a ja zasnęłam w ciszy i spokoju.

ZOSTAŃ jeśli kochasz, WRÓĆ jeśli pamiętasz _Where stories live. Discover now