#17

635 48 10
                                    

Maraton (3/3)

// Sunstreaker //

Ja wraz z Optimusem, Megatronem, Ratchet'em, Ironhide'em oraz majorem Lennox'em przeglądamy zapisy z kamer w wieżowcu, gdzie jest możliwe Ashley. Jest. Widać ją na jednej z kamer w towarzystwie jakiegoś chłopaka. Obejmuje moją Ashley ramieniem i.... całuje ją, a ona odwzajemnia. Wiem, że moja iskierka udaje by się wydostać z tej wieży. Ashley jest wierna, znam ją mimo wszystko i wiem, że nigdy mnie nie zdradzi. Na kolejnym nagraniu ten chłopak niesie ją na rękach do pokoju. Wystarczy, że znajdziemu odpowiednie pietro, odpowiedni pokój oraz ubiór. Primusie miej ją w swojej opiece. Pobiegłem się przebrać w świeże ciuchy na misję odbicia Ash, mojej kochanej iskierce. Przebrałem się w standardowe ciuchy, czyli biała koszulka z krótkim rękawkiem, czarne spodnie, złote trampki oraz na bluzkę, moja żółta bluza. Gotowy tak jak mój bliźniak wyszliśmy z pokoju i pobiegliśmy do hangaru głównego, gdzie Optimus miał wytłumaczyć osobą biorącym udział w misji plan działania.

- Sunstreaker i Sideswipe idą po Ashley, na 125 piętro do pokoju 815, tam jest jej ala mieszkanie.- kiwnąłem wraz z bratem, że rozumiemy.- Ja wraz z Ironhde'em, Drift'em, Crosshairs'em, Bumblebee oraz Jazz'em odwracamy ich uwagę.

- A taką rolę odgrywa Megatron ?- spytał mój bliźniak.

-Zostaje w bazie wraz z Flesh, nikt nie chce narażać jej na stres.- odpowiada Optimus.
- Hound, Hot Rod i Jolt będą was osłaniać.

- Tak jest Optimusie !- wszyscy zasalutowali i poszli się przygotować.

* Kilka godzin później *

Prime zaczął odwracać uwagę, a ja z bliźniakiem i chłopakami pobiegliśmy do windy. Szybko i bez przeszkód znaleźliśmy się na odpowiednim piętrze. Chłopaki osłaniali mnie i Jolt'a, bo on musiał na wszelki wypadek zbadać Ashley od razu na miejscu. Pod jej drzwiami stali dwóch ochroniarzy. Sides szybko się z nimi uporał. Weszliśmy do pokoju, miała na uszach słuchawki i nie słyszała jak weszliśmy.
Podeszłem do niej i zdjąłem jej słuchawki.

- Ashley, iskierko.- uśmiecham się.

- Kim ty jesteś i co robisz w moim pokoju ?!-krzyknęła zdenerwowana i jednocześnie wystraszona.

-Ash... ?- pytam z lekkim nie dowierzeniem.

- Mam na imię Shadow, nie żadna Ashley.- warczy z obrzydzeniem.

- Co ci się stało ?- pytam.

- A co miało mi się stać ?!- warczy.

- Nie poznałaś mnie...- powiedziałem.

- Bo nic nie pamietam, a teraz wyjdźcie z mojego !- wykrzyczała, a ja dałem znak młodemu by podał jej lek nasenny.

Po chwili zasnęła. Wziąłem ja na ręce i szybko znaleźliśmy się na dole. Będąc na dworzu, ułożyłem ją delikatnie na tylnich siedzeniach mojego auta i ruszyłem powoli do bazy. Szkoda, że mnie nie pamiętasz kochanie.

~ShadowWolfLuna

Niechciana.- TransformersWhere stories live. Discover now