Rozdział 5

6.3K 327 182
                                    

Louis po wczorajszej imprezie obudził się z wielkim bólem głowy, po imprezie, na której uprawiał seks z Harrym. Co on sobie myślał?! Nie przyzna otwarcie jak dobre to było i że Harry był naprawdę słodki i był wszystkim tym na co miał nadzieję podczas swojego pierwszego razu, cóż oprócz bycia pijanym, ale wszystko inne było w porządku.

Nawet nie wie jak powiedzieć to Niallowi, co jeśli on powie komuś innemu? Tak, nie powie nikomu i zatrzyma to dla siebie, i tak nikt by się nie dowiedział. Chociaż będzie musiał ukrywać znak, który zrobił Harry, gdyby Harry nie kontrolował swoich żądzy to by się z nim sparował! Ale żeby to ukryć będzie musiał nosić pieprzony szalik.

Niall przyszedł trochę po lunchu, wyglądał na tak szczęśliwego jak zawsze. - Jak minęło ci noc, Lou? - Zapytał Niall, siadając na łóżku Louisa.

Louis odłożył swoją książkę, aby spojrzeć na Nialla. - Było zabawnie, a tobie?

Niall skinął głową. - Tak! Dobrze się bawiłem.

~*~

- Uprawiałem seks z Harrym.

- Uprawiałem seks z Liamem. - Wypalili w tym samym czasie, śmiejąc się przy tym.

- Tylko zachowaj to dla siebie, proszę? - Zapytał Louis, chciał zaufać w tym Niallowi.

- Oczywiście! To samo ze mną i Liamem, miał taką wytrzymałość, pieprzył mnie jakieś trzy razy. - Niall dumnie trzymał swoją dłoń w górze, by przybić piątkę.

Louis przybił piątkę Niallowi. - Wow, Harry tylko raz mnie zaknotował, a potem poszedłem spać.

- Zaknotował cię?! - Jęknął Niall. - Poważnie? O mój Boże, całkowicie stracił dla ciebie głowę i jak nic będzie cię ponownie pieprzył.

- Co, dlaczego powinien? Już mnie miał.

- Louis, alfy knotują jedynie kilka razy, kiedy zaczynają uprawiać seks, co Harry z pewnością ma za sobą, a potem robią to tylko wtedy, gdy mają jakiś cel, inaczej knot nie działa i nie chce napuchnąć. Ale on zauważył w tobie bratnią duszę, przyszłość albo coś, inaczej, by tego nie zrobił, to powszechna wiedza - wyjaśnił Niall, po raz pierwszy wyglądając na mądrego.

- Tak, według logiki seksu może tak jest, nie znam się na tym - zachichotał. - Zobaczę dokąd to zaprowadzi, ale nie będę się na coś nastawiał, było wspaniale i tyle.

Gdyby tylko wierzył w swoje słowa.

~*~

W końcu on i Niall poszli zjeść obiad, więc Louis ubrał na siebie bluzę Zayna, którą "pożyczył" i jakieś przylegające jeansy. Nie martwiąc się układaniem włosów wyszedł z Niallem, który wyglądał całkiem podobnie do niego, skacowany, głodny, leniwy omega. Na szczęście dzisiaj mieli pizzę, więc obydwoje wzięli pepperoni i usiedli przy pustym stole.

Kiedy cieszyli się swoim obiadem dołączył do nich również Zayn. - Dobrze się wczoraj bawiliście? - Zapytał.

Zarówno Niall jak i Louis zamruczeli w zgodzie, nie chcieli mówić za dużo. - Tak, jak minęła ci noc? - Zapytał Niall. Wiedział to już, ponieważ widział Zayna tańczącego z inną omegą, powoli ocierali się o siebie, a znając Zayna pewnie dobrał się do jej majtek.

Zayn uśmiechnął się. - Było zabawnie, w następną sobotę jest następna. Właściwie jest co weekend, więc zawsze jesteście zaproszeni.

Louis skinął głową. - Tak, ale myślę, że tym razem spasuję. Głowa mnie boli jak cholera.

Zayn zaśmiał się, zarzucając swoje ramię na Louis. - To życie na uczelni, kolego, za każdym razem próbujesz przeżyć ból głowy.

Kontynuowali swoją rozmowę, póki Zayn nie udał się z powrotem do swojego pokoju, by zanieść Harry'emu i Liamowi pizzę. Założyli się i przegrany musiał iść po pizzę, Zayn przegrał głupią grę w kamień, papier, nożyce. Louis uśmiechnął się, kiedy Zayn pocałował jego policzek i wyszedł, czuł się tak strasznie zatajając to przed Zaynem, ale... tak było najlepiej. - Naprawdę nie idziesz na imprezę w tym tygodniu? - Dąsał się Niall.

I'm Me When I'm With You (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz