0.2

63 13 6
                                    

Minęło kilka dni odkąd Harry i jego tajemnicza dziewczyna mieszkają razem w mieszkaniu. Harry przez te kilka dni próbował coś z niej wydusić, chociażby imię ale ona nic nie odpowiadała. Zachowywała się tak jakby go ignorowała a przynajmniej takie miał wrażenie, któregoś wieczoru spróbował jeszcze raz zagadać i dopytać się o jej imię . Bardzo go ciekawiło, dlaczego się tam pojawiła i co ją do tego skłoniło. 

- Czy stało się coś, że tam stałaś? - zapytał, bardzo ciekawy jej odpowiedzi

- Nie - odpowiedziała tak cicho, że ledwo dało się ją usłyszeć. Na jej nieszczęście byli tam sami, było tak cicho, że dało się słyszeć brzęczenie muchy. Kiedy usłyszał, że dziewczyna nareszcie odpowiedziała na jego pytanie był szczęśliwy, ale dalej martwiło go to, że czasami nie mówi. Nagle zamilkli jakby nie mieli żadnych tematów do rozmowy a przecież tyle chciał się o niej dowiedzieć, kiedy tak siedzieli w ciszy Hazz wyjrzał za okno i zobaczył, że jest nawet bardzo ładna pogoda i postanowił, że wyjdą na spacer i może dzięki temu uda mu się dowiedzieć jak jego towarzyszka ma na imię. Przez kilka dni wcale nie wychodzili z domu nareszcie nadeszła okazja, żeby to zrobić. Podczas spaceru Harry nie mógł się oprzeć i co jakiś czas spoglądał na nią i zauważył, że gdy tylko wyszli na zewnątrz jej mina od razu przybrała cieplejsze barwy. Miała długie brązowe włosy, jasną cerę oraz podobne zielone oczy.  

- Czy powiesz mi jak masz na imię? - zapytał mając nadzieję, że i tym razem mu odpowie

- Anna - powiedziała dosyć nieśmiało

- Anna.. bardzo ładne imię - zamyślił się przez chwilę

- Dziękuję a ty jak masz na imię? - spytała

- Harry Edward Styles, ale koledzy mówią do mnie po prostu Harry albo Hazz - powiedział

- Nie musiałeś mi mówić całego imienia - powiedziała śmiejąc się pod nosem

Godziny mijały a oni nie potrafili przestać ze sobą rozmawiać.Tematy dłużyły się i nie było widać ich końca.Kiedy spostrzegli, że zrobiło się późno postanowili wracać, oczywiście nie mogło zabraknąć nie śmiesznych żartów Harry'ego przy których dziewczyna nie mogła się powstrzymywać i za każdym razem mimo, że nie chciała śmiała się aż do łez. Po długim spacerze każde z nich udało się pod prysznic i poszli spać. Rano Anna udała się do toalety, żeby załatwić fizjologiczne potrzeby i trochę się ogarnąć. Założyła wcześniej przygotowane ubrania, miała na sobie zwykłe jeansy i niebieską bluzkę i na to białe buty. Postanowiła, że pójdzie do sklepu i kupi coś do jedzenia, kiedy wróciła Harry o dziwo już nie spał i robił dla nich jajecznicę. Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć, nie często miała przed sobą widok gotującego mężczyzny a już zwłaszcza widok Harry'ego, który miał na sobie tylko bokserki. Kiedy tak mu się bezkarnie przyglądała nagle na jej policzkach pojawiły się rumieńce. Rozpakowała zakupy i usiadła dziękując za zrobienie śniadania, kiedy zjedli chłopak chciał umyć naczynia, ale Anna go wyręczyła mówiąc, że on robił śniadanie więc ona pozmywa. 

----------

Kilka słów od autorki

Mamy drugi rozdział. Akcja może wydawać się trochę nudna, ale nie martwcie się nie długo się rozwinie.  Co do rozdziałów jeszcze nie wiem czy będą one regularne czy nie.

Mam nadzieję, że wam się podoba. Za błędy przepraszam i dziękuje za uwagę :)

Buziaki :*

Mroczny budynek |H.S ✔️Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang