Dzień 1

3.2K 192 187
                                    


Chłodne zimowe powietrze szczypało Naruto w zaczerwienione od mrozu policzki, kiedy, wraz z grupką przyjaciół, stał koło wyciągu narciarskiego. W jednej dłoni ściskał swoją ukochaną deskę snowboardową a drugą niecierpliwie wyklepywał tylko sobie znany rytm na udzie. Miał ochotę jak najszybciej wpiąć się w swoją deskę i poszusować w dół trasy. Nie jeździł na niej od zeszłej zimy i teraz nogi aż go świerzbiły żeby powrócić do jednego z ulubionych sportów.

Niestety Tenten, ich wyjazdowa zastępcza mama, chciała najpierw ustalić godzinę i miejsce gdzie wszyscy mają spotkać się na obiad, na wypadek gdyby się rozdzielili, jak to ładnie ujęła. Wszyscy wiedzieli że było to nieuniknione. Hinata i Rock Lee stoją na nartach pierwszy raz w życiu a lepiej jeżdżący, w tym Naruto nie mieli zamiaru tkwić z nimi na niebieskich trasach, a tym bardziej na oślich łączkach. Nawet z przyjacielskiej życzliwości. Uzumaki zdecydowanie wolał poczuć nutkę adrenaliny jaką stwarzały czarne trasy i snowparki. Wtedy czuł że korzysta z wolnego dokładnie tak jak powinien.

W tym roku, z inicjatywy Kiby i Ino, zorganizowali wspólny wyjazd na narty do Austrii dla przyjaciół. Większość z nich dopiero co skończyła osiemnaście lat więc nie zdążyli jeszcze zbytnio zasmakować wolności. Mieli teraz swoją okazję, by posmakować życia niekontrolowanego przez rodziców, a przy okazji odpocząć od nauki do egzaminów wraz z przyjaciółmi i wyszaleć się na śniegu.

Tuż koło Uzumakiego stał Kiba, równie niecierpliwie wyczekując werdyktu Tenten (trzeba było znaleźć na mapie restaurację do której można dojechać samymi niebieskimi trasami). Naruto już raz był z nim na nartach i wiedział że chłopak nie tylko jeździ tak dobrze jak on, ale również jest zwolennikiem mało odpowiedzialnego szaleństwa i popisów na stoku. Już w autokarze ustalili że najlepiej jeżeli będą jeździć razem.

Wkrótce Tenten znalazła odpowiednie miejsce i umówili się w nim na drugą.

- Kto na czarne ten za mną! - Wydarł się rozradowany Naruto podnosząc się z ziemi po zapięciu pasków w wiązaniach mocujących jego stopy do deski. Kiba zawył jak wilk i dołączył do niego na swojej desce kiedy ten już powoli zaczął zsuwać się ze stoku czekając na towarzyszy. Okazało się że jeszcze dwie osoby, mierzyły podobnie wysoko, Tenten i Gaara.

Nie licząc Kiby, nigdy nie miał okazji jeździć z nikim z ich dwunastoosobowej wycieczki, więc miał nadzieję że ta dwójka nie wymięknie gdzieś po drodze przy narzuconym przez nich tempie.

Naruto puścił się w dół zbocza. Wiatr tańczył pośród blond kosmyków wystających spod czapki, targając je na wszystkie strony, kiedy z zawrotną prędkością podążał w dół trasy. Wysokie świerki migały po bokach, szybko znikając daleko za nim. Uwielbiał to uczucie. Uwielbiał pędzić po śniegu, wiedząc że mało kto ma odwagę jechać z tą prędkością. Uwielbiał wyskakiwać na co większych muldach popisując się wszystkim naokoło.

Przyjaciele wyszli na trasy rano, tuż po otworzeniu wyciągów, więc dopiero teraz zaczęły się one powoli zaludniać innymi narciarzami. Mimo że wyciągi zaczynają działać około ósmej, to ludzie zaczynali swój narciarski dzień zazwyczaj dopiero około dziesiątej. Zdaniem Naruto, czyste marnotrastwo i tak ograniczonego czasu.

Na szczerą prośbę Tenten, chłopacy przystopowali z wyścigami, odkąd nie byli już sami na stoku. Miała na uwadze oczywiście ich dobro. Nie chciała aby na kogoś wpadli i połamali się już pierwszego dnia. Następny tydzień spędziliby w łóżku, zgrzytając zębami że nie mogą szaleć z innymi. Mimo to traktowali ją jak zrzędliwą kobietę, zgrywającą ich matkę i niechętnie słuchali jej próśb.

Zrezygnowawszy z prędkości, Naruto znalazł nową przyjemność w slalomowaniu pomiędzy narciarzami których mijał. Niejednego przeraził śmigając zdecydowanie za blisko jego osoby. Niestety i ta zabawa została mu wkrótce odebrana.

Hintertux [NaruSasu Fanfiction]Where stories live. Discover now