26%

198 32 5
                                    

Nie mam pojęcia, dlaczego mimo wszystko w dalszym ciągu przejmowałam się jakimś głupim stanem naładowania baterii. Przecież od tego nie zależało życie ani moje, ani mojej rodziny. Miałam przecież ważniejsze sprawy na głowie, niż stan naładowania baterii, do jasnej niedopierdolonej. Było to chociażby wrzucanie selfie na Facebooka i Instagrama. Jedyne, co mnie w tym wszystkim niepokoiło to fakt, że ładowarka w dalszym ciągu nie chciała się odnaleźć. Nie miałam zielonego pojęcia, co ja z nią zrobiłam, ale to było niepokojące, bo pamiętałam, że nie wynosiła jej nigdzie poza dom. Szukałam jej już chyba z trzydzieści razy, przeszperałam każdy kąt w mym domu i nic. No, ale nie filozofujmy już na ten temat, bo to nie miało sensu. Ten temat postanowiłam zostawić na filozofię w pierwszej liceum. W każdym razie, dzisiaj postanowiłam skopiować kolejny rozdział opowiadania „100%" i przy okazji obejrzeć pewien serial, który mnie zaciekawił, czyli „Na ratunek 112".

Od razu najpierw weszłam na Wattpada, aby przekopiować kolejny rozdział. Jednak, ujrzałam tym razem trzydzieści powiadomień. Od razu, z ciekawością, sprawdziłam co to było. Dwadzieścia pierwszych to był jakiś spam od LeckerSweet, który od razu usunęłam. Co mnie obchodziło, co ona tam gderała, co nie? Kolejne dziesięć to były komentarze oburzonych fanów oryginału, którzy już zorientowali się, że kopiowałam. Jeden był od samej autorki oryginału i brzmiał:

„O ja pierdolę dziecko, jeszcze ci mało? Nie wystarczy ci to, że usunęli ci plagiat mego poradnika? W każdym razie, będę ten plagiat zgłaszać, póki ty lub Wattpad go nie usunie. :>"

Meh, co ja bym się tym przejmowała. I tak mi nic nie zrobią, i tak. Od razu usunęłam te komentarze i weszłam w opcję tworzenia nowego rozdziału. Tam, zaczęłam przepisywać to, co znajdowało się na screenshot rozdziału kolejnego. Trochę to zajęło, a fakt, że pisałam na telefonie w tym nie pomagał, no ale koniec końców się udało. Po przepisaniu, dodałam w medii taką samą grafikę jaką miał oryginał i opublikowałam to.

Po zrobieniu tego, zrobiłam screenshot kolejnego rozdziału i przeszłam do Google. Tam, zaczęłam szukać odcinków tego serialu „Na ratunek 112" i, gdy owe odnalazłam, zaczęłam oglądać. Ten serial był tak ambitny, że chciało się go oglądać godzinami! No, ale mój seans przerwał głos Elizy:

- Co tam przeglądasz, karakańcu mały?

- Oglądam najambitniejszy serial wszech czasów. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- W sensie „Młodzi Tytani"?

- Nieee, przecież wiesz, że ja takich seriali nie oglądam. „Na ratunek 112"

- Boże, to gówno? Nie masz niczego ciekawszego, na czym mogłabyś się skupić?

- Ty mnie nie rozumiesz! To najlepszy serial na świecie!

- Boże, kogo ja wychowałam. -.-

Po czym odeszła, zapewne w kierunku salonu. Ona nie rozumiała, że miałam najlepszy gust z naszej rodziny! Po prostu moja rodzina powinna się na mnie wzorować! No, ale kiedy odeszła, ja kontynuowałam oglądanie serialu. Jednak, w pewnym momencie, ujrzałam coś, dla mnie, strasznego. Poziom naładowania baterii zmienił się z dwudziestu sześciu na dwadzieścia pięć procent...

_____________________

Moja przerwa nadal trwa, ale nudziło mnie się w autobusie, dlatego macie rozdział. 😘

100%Where stories live. Discover now