《4》 Jak zostaliście przyjaciółmi

1.5K 70 24
                                    

Sebastian Michaelis

Od czasu kiedy dotarło do ciebie ,że już stąd nie uciekniesz i musisz się dostosować do życia w tym miejscu pomyślałaś sobie ,że twoją jedyną nadzieją jest szantaż. Demonicznemu lokajowi bardzo zależy na na młodym hrabii prawda? Jeśli urządzić zasadzkę albo sprawić ,by jego uwaga całkowicie skupiła się na dzieciaku to istnieje pewna szansa ,że zdążysz uciec zanim znowu dasz się niechybnie złapać. W twoim planie była tylko jedna luka. Nie wiedziałaś o rzekomym paniczu praktycznie niczego co w owej sytuacji działało bardzo na nie twoją korzyść. Tak oto zaczęła się historia twojego małego szpiegostwa nastoletniego arystokraty. Nie mogłaś chodzić za nim krok w krok tak jak robił to Sebastian ,dlatego postanowiłaś wykorzystać do tego swoją formę kota. W dzień pracowałaś jako pokojówka ,a w nocy i wolnych chwilach skrzętnie wykorzystywałaś fakt iż demon zataił przed swoim kontrahterem fakt twojej prawdziwej natury. Z czasem jednak zaczęłaś coraz bardziej lubić chłopaka i rozumieć dlaczego demon wybrał akurat to dziecko na swojego pana. Wszystko szło perfekcyjnie do czasu aż chłopaka w nocy nie zbudziła burza i nie zobaczył ciebie siedzącej na parapecie w formie czarnego kota, oświetlonej blaskiem piorunów. Ledwo uszłaś z życiem kiedy zamroczony snem i strachem hrabia wymierzył w ciebie pistolet ,którego huk usłyszał Sebastian i pojawił się obok Ciel'a w kilka sekund. Zdążyłaś uciec ,ale chłopak zapamiętał sobie tego kto go wtedy odwiedził i takim oto sposobem zostałaś nakryta za oknem jego bióra na następny dzień. Miałaś nedzieję ,że pomyli cię ze zwykłym czworonogiem ,ale młody domyślił się, dlaczego nie kicha w twojej obecności jak przy zwykłych zwierzakach za co mimowolnie dodałaś mu punkt do inteligencji. Zmieniłaś się w ludzką postać i grzecznie wyjaśniłaś mu całą sytuację tak jak cię o to poprosił. Oboje postanowiliście ,że skoro już tu jesteś i raczej nie uciekniesz to chociaż się na coś przydasz i będziesz działać na tej samej zasadzie co Sebastian. Od tej pory miałaś dokładny wgląd na to jak wyglądają ich wspólne misje oraz sposób działania Sebatiania. Chcąc czy nie chcąc ze względu na ilość czasu ze sobą spędzanego przywykłaś do jego obecności na tyle ,że wasza relacja zaczęła przypominać przyjaźń. Oczywiście nielicząc momentów , w których obmacywał twoje uszy ,ale ogona dzielnie broniłaś i nie dałaś mu już go dotknąć. Może kiedyś się dowiesz ,dlaczego przy każdej możliwej okazji próbuje cię zmacać?

Ciel Phantomhive

Po waszym tańcu na balu Ciel wyglądał jakby miał się zaraz rozpóścić ze wstydu ,z czego najwyraźniej wielki ubaw miał kamerdyner u jego boku. Czarnowłosy wrócił kilka sekund po tym jak wyszliście na parkiet i miał na wszystko doskonały widok przez co Ciel wyglądał jakby miał go zaraz zadźgać. W pewnym momencie kamerdyner ,który stał koło was nagle zaprzestał rozmowy, stanął w bezruchu i sekundę później zasłonił swoim ciałem młodego hrabiego. Kiedy zaczęły padać strzały Ciel odruchowo przyciągnął się w swoją stronę tym samym dając schronienie za plecami czarnowłosego. Nie zdążyłaś zareagować kiedy lokaj przerzucił was sobie na ramionach jak worki ziemniaków po czym pognał w stronę najbliżej kolumny ,za którą się schowaliście. Nie bardzo wiedziałaś co się dzieje i wszystko się jeszcze bardziej skąplikowało kiedy zostałaś pociągnięta do tyłu w momencie ,w którym Ciel i Sebastian byli zajęci rozglądaniem się. Już po chwili czułaś przy czole lufę pistoletu oraz chrapliwy głos jakiegoś otyłego gościa ,który najwyraźniej wziął cię na zakładniczkę. Ciel chciał strzelić do niego ,ale nie miał jak zważywszy na to ,że mógł trafić ciebie oraz ,że gościu także posiadał broń co mogło się źle dla ciebie skończyć. Sebastian również został otoczony. W tamtej chwili byłaś ciężarem i byłaś gotowa na poświęcenie w postaci krzyknięcia do Ciel'a by się nie bał i strzelał ,ale w tym samym momencie oślizgła łapa arystokraty wślizgnęła ci się pod spódnicę klepiąc cię po tyłku. Twoje plany się drastycznie zmieniły. Nadepnęłaś gościowi na nogę i kiedy wypóścił twoje ręce z całej siły przyłożyłaś mu w szczękę sprawiając, że mężczyzna poleciał z wielkim hukiem na podłogę. Krzyknęłaś by teraz strzelali i sama zabrałaś twojemu napastnikowi broń pomagając w ubijaniu napastników. W oczach kamerdynera awansowałaś po tym wydarzeniu z "bezużytecznego ludzkiego robaka" na "zwykłego ludzkiego robaka" co było swego rodzaju osiągnięciem jednak to w Ciela oczach zyskałaś więcej.

Kuroshitsuji/PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz