Jak się poznaliście - Clint

3.4K 69 26
                                    

[T.I.] - twoje imię
[T.N.] -twoje nazwisko
______________________________________
Od niedawna pracujesz jako snajper w tajnej agencji. Przez ten dość krótki czas zdążyłaś zabłysnąć. Teraz jesteś znana nawet w T.A.R.C.Z.A., która przez wszystkich agentów, wszystkich agencji jest znana jako ta najlepsza.

Kochałaś swoją pracę i zawsze O niej marzyłaś. Gdy po raz pierwszy wyszłaś do agencji wszyscy myśleli, że to będzie porażka, a tu proszę najlepszy snajper ever.

Siedziałaś właśnie na spotkaniu z samym Nickiem Furim (OMIŃMY FAKT, ŻE PISZE SIĘ TO INACZEJ). Tłumaczył coś na kolejną misję..uuu bardzie super. Jako snajper miałaś ulokować się na dachu I strzelać do wszystkich złych. Będziesz współpracować z Avengersami. Ale dla niepoznaki musiałaś strzelać z łuku. Kochałaś łuki.
A twój wygląda tak:

Gdy przybyliście na misję zestrzeliwałaś wrogów jeden po drugim

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Gdy przybyliście na misję zestrzeliwałaś wrogów jeden po drugim. Szło Ci super, właśnie kolejne martwe ciało wypadało do twoich stóp, gdy zobaczyłaś, że na wieżowcu na przeciwko tego, na którym jesteś ktoś z Avengersów ma kłopoty.

Bez zastanowienia skończyłaś na dach budynku obok I już po paru chwilach byłaś obok niego. To był Ironman. Zaklinował się między kamieniami. Mogłaś mu się wydostać, a gdy tylko odleciał, a ty chciałaś wrócić na "swój" budynek, jednak nagle ktoś strzelił do Ciebie.

Poczułaś, że upadasz na ziemię. Obrociłaś się przerażona I zobaczyłeś. Chłopaka (patrz media na górze). To on cię przewrócił w ostatniej chwili I zapewne tylko dlatego jeszcze żyjesz...uff...

Przyjrzałaś mu się dokładniej. Na plecach miał czarny łuk I kołczan ze strzałam.
-Clint Burton - przedstawił się
"Jasne...Hawkeye Cię uratował...brawo...uuu...nie umiesz sama spadać...brawo...twoja opóźniona reakcja prawie Cię zabiła"
Gdy dalej karciłaś siebie w myślach on pojechał Ci ręką przed twarzą.
-Halo, uuu, tutaj, żyjesz jeszcze - powiedział
- Tak, tak żyję - odpowiedziałeś -  [T.I.] [T.N.]
- Super. To może jak już wygramy to pójdziesz ze mną na kawę czy coś.
- Skąd ta pewność, że wygramy?
- Mamy super snajpera Ciebie I jeszcze bardziej super łucznika mnie.

No I...To tyle jeżeli chodzi o waszej znajomości początki.
______________________________________
Hejka!
Dzisiaj drugi rozdział. Mam nadzieję że się spodoba.

Avengers PreferencjeWhere stories live. Discover now