•Rozdział 4.Niby zwykły dzień•

33 7 1
                                    

Słoneczne promienie raziły mnie w oczy. Tak bardzo nie chciałam wstawać z mojego łóżka. Nienawidze mojej szkoły. Dzisiaj ide odwiedzic mame. Bardzo sie o nią martwię. Najchętniej zostałabym z mamą w szpitalu. Codziennie wstając widzę moją rane. Nikogo nie obchodze więc nawet nikt nie zobaczy,że się tnę.

Z niechęcią poszłam do łazienki. Wyciągnęłam żyletke.

-Nienawidzę siebie!-krzyknęłam i zrobiłam 4 rany. Troche szczypało, ale nie przejmowałam się tym. Obmyłam lewy nadgarstek wodą i zrobiłam opatrunek z bandażu.

-Jeżeli ktoś sie zapyta co sie stało, powiem że nadgarstek nadwyrężyłam.

Ubrałam się w czarne rurki i bluzkę moro na ramiączkach. Koszulke włożyłam do spodni.
Rozczesałam moje włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Nie lubie mieć tony tapety na mordzie. Nałożyłam troche podkładu i pudru,następnie pomalowałam rzęsy i błyszczykiem usta.

Gotowa wyszłam z domu. Nie jadłam od kilku dni,ale nie miałam ochoty na śniadanie. Wyciągnęłam moje douszne słuchawki i przypomniałam sobie jak debile zniszczyli mi moje ulububione słuchawki.

Puściłam "Demons" i udałam się w stronę szkoły. Przed budynkiem ściągnęłam słuchawki. Weszłam do "budy" i zobaczyłam tych debili. Nie zwracali na mnie uwagi prócz jednego. Chyba tego co "dowodzi" tymi debilami.

Nie przejmowałam sie tym i poszłam do szatni. Przebrałam buty sprawnym ruchem i poszłam do łazienki. Weszłam do pomieszczenia i przeglądnęłam się w lustrze.

-Widze brzydką,głupią,naiwną suke,która nie ma już sił-powiedziałam po cichu. Następnie popatrzyłam się na zabandażowany nadgarstek. Dotknęłam go koniuszkami palców.

-Czemu tak sądzisz?- odpowiedział ktoś za mną. Przestraszyłam sie,ale odwróciłam sie. Ujrzałam tego debila.

-Czego chcesz? To damska toaleta! Wypad! - Od razu sie ogarnęłam.

-Tniesz się?- zapytał. Wypatrzyłam się w jego oczy. Wydawało mi się że patrzy ze współczuciem.

-Nie twoja sprawa! Spierdalaj- powiedziałam poważnie

-Ej spotkamy się dziś po szkole? Chciałbym ci coś powiedzieć.

-Nie? Odpierdol się ode mnie. Nie udawaj że teraz coś cie obchodze. Odjeb się ode mnie!- powiedziałam i już chciałam iść w strone wyjścia,ale on mnie złapał za lewy nadgarstek i popatrzył mi się na bandarz. Wyrwałam mu rękę i wyszłam.

Kiedy wychodziłam, powiedział że przyjdzie po mnie po szkole. Przestraszyłam sie bo nie wiedziałam do czego on jest zdolny.

Postanowiłam iść na lekcje. Niestety była to matematyka,której nienawidze.

Kiedy zaczeła sie lekcja, totalnie odpłynęłam. Myślałam o tym czemu jestem taka beznadziejna. Dlaczego nie moge pojechac do mamy teraz! To jest jedyna osoba którą mam. Nie wiem nawet co sie z nią dzieje. Po stracie mojego brata czuje pustkę. Nie potrafię pogodzić się z jego śmiercią. Nienawidzę tych ludzi, którzy nie mają w ogóle problemów.

Gdyby mój brat żył, nie pozwoliłby mi się ciąć.

-Ale go kurwa nie ma!- usłyszałam mój wewnętrzny głos. On ma racje. Mojego brata nie ma. Nikogo nie obchodzę i jestem beznadziejna...

Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos nauczycielki.

-Więc? Jakia jest odpowiedz?

Co ona do mnie pierdoli? Czepia sie kurde wszystkiego

-Nie wiem. Boli mnie głowa czy mogę wyjść?

-Tak prosze- odpowiedziała.

Kiedy wyszłam z sali od razu poszłam do łazienki. Nie wchodząc do kabiny rozpłakałam sie.
Mialam dość wszystkiego.
Nawet nie zauważyłam kiedy do łazienki wszedł jeden z debili.

-Ej nie płacz. Co sie z tobą dzieje? Obserwuje cie od kilku dni. Zauważyłem że codziennie jesteś smutna. Dlaczego?

-Nie twój interes. Odwal się.- powiedziałam stanowczo.

-Alex jestem.

To mnie zaskoczyło. Nic nie odpowiedziałam tylko wbiłam wzrok w podłoge. Była taka interesująca.

Jednym szybkim ruchem chłopak sciagnal bandarz z nadgarstka a ja automatycznie zasłoniłam reke za soba.

-Tniesz się?-zapytal patrzac mi w oczy. Nie odrywajac wzroku sięgnął po moja reke i popatrzył na nadgarstek.

-Dlaczego to robisz? Przecież jesteś piękna. Ale widzę ze masz problemy. Co sie dzieje Oliwia?

-Nie twoja sprawa okey? Ty i ci twoi koledzy zniszczyli mi juz 2 rzeczy, które tak kochałam. Odwalcie sie ode mnie.

-Nie mogę. Za bardzo mnie zainteresowałas. A teraz chodz.

°POV.Alex°

Nie mogłem uwierzyć ze ona sie tnie. Wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej i zacząłem iść w stronę mojego auta. Ta mała mówiła, żebym ją puścił, ale i tak bym tego bym nie zrobil.

Zainteresowała mnie. Ta mała miała problemy. Duzo problemow,ale nie mogłem jej pomoc. Nie chciała mi powiedzieć co sie dzieje.

Zrobiło mi się cholernie głupio za moich kolegow. Zniszczyli jej 2 rzeczy. Nie wiem przez co.

Kiedy doszedłem do samochodu otworzylem drzwi i włożyłem ją do środka. Wyglądała tak słodko i niewinnie. Szybko usiadłem z drugiej strony. Popatrzyłem na nia i powiedziałem

-Pojedziemy w moją miejscówke, a tam opowiesz mi co sie dzieje, ok?

-A nie zabijesz mnie? Aha i nic ci nie powiem!

-Nie nie zabije cie- odpowiedziałem ze śmiechem. Ja mam sposób żebyś mi powiedziała co sie dzieje. Odpaliłem auto.

°Pov Oliwia°

Odpalił auto. Tak cholernie się bałam, bo nie wiedziałam co może zrobić. Po dłuższej podróży zatrzymał się,wysiadł a mi otworzył drzwi. Popatrzyłam przez chwile na niego ale wysiadłam.

-Nie zamierzam nigdzie iść! Jeszcze mnie zaprowadzisz do lasu a potem zgwałcisz- oznajmiłam. Może i nie jest gangsterem,ale kto wie co może mi zrobić?!!

Chłopak podszedł do mnie popatrzył mi w oczy i powiedział:

-Zaufaj mi księżniczko

Nic nie zrobiłam. Podałam mu tylko rękę i szłam za nim. Po krótkim marszu zatrzymaliśmy się.

-To jest miejsce, do którego chodzę, kiedy jest mi źle. A teraz siadaj i mów mi, co sie z tobą dzieje.

-Nic nie powiem. Więc nawet się nie staraj - oznajmiłam ale usiadłam koło Alexa.

Chłopak niebezpiecznie blisko się przysunął. Popatrzył mi w oczy a potem wzrokiem zjechał na usta. Automatycznie je przygryzłam na co chłopak dotknął swoimi ustami moje. Na początku nic nie zrobiłam bo bylam zaskoczona. Potem pogłębiłam pocałunek. Nie mam pojęcia czemu to zrobiłam. W końcu to jest szkolny popularny bad boy! A ja takich nienawidze.

Dlaczego mnie pocałował? Czy moge mu ufac? Co zrobi jutro? Nie moglam odpowiedzieć sobie na te pytania. Teraz liczył się tylko Alex.

Kolejny rozdział 💕
Sprawdzała @xxx_RedWolf_xxx
Dziękuje za 100 follow
Postaramy sie częściej dodawać rozdziały
Kocham was!🌸

Queen

Nie mów mi nieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz