Idę właśnie do Liama, jestem już prawie pod jego domem, gdy nagle widzę jak ona wychodzi od niego z mieszkania.. Jak on mógł mi to zrobić? Jeszcze z nią z moim największym wrogiem. Dlaczego? Czuję jak do oczu zaczynają mi napływać łzy...
Nie mogę teraz płakać, nie teraz. Otrząsnęłam się i idę do niego.
Otarłam ostatnią łzę i naciskam dzwonek, po chwili drzwi się otwierają a w nich staje on. Ma potargane włosy, pomiętą koszule i na ustach resztkę czerwonej szminki.
-Cześć słońce! - uśmiecha się do mnie i wciąga do środka.
-Dlaczego Liam ?- nie zamierzam dłużej czekać i od razu przechodzę do sedna sprawy.
-Ale o co Ci chodzi? - głupio pyta. Jeszcze udaje, że nie wie o co chodzi. Czuję, że zaraz nie wytrzymam i się poryczę.
-Ty jeszcze się mnie pytasz o co mi chodzi? To ja powinnam się o to zapytać. Jak mogłeś mi to zrobić! Jeszcze z nią, z tą szmatą?! Liam.. Dlaczego?! - nie wytrzymałam, dałam łzom polecieć wolno po moich policzkach.
-Nina.. To nie tak.. Kochanie..- podchodzi bliżej mnie i próbuje złapać mnie za rękę.
-Zostaw mnie! Nie chce Cię znać! - odpycham go od siebie.
-Daj mi to wytłumaczyć proszę..
-Nie! Liam, spieprzyłeś to wszystko. Nie ma już nas. Zniszczyłeś to idąc z nią do łóżka. - czuję jak moje serce pęka na tysiące kawałków, lecz to teraz nie ma znaczenia. Nie chce go już więcej znać. Zdradził mnie a ja zdrady nie wybaczam.
-Nina, daj mi to naprawić, proszę, obiecuję, że się zmienię. Kochanie, dobrze wiesz że Cię kocham.- idę już do wyjścia, gdy on nagle mnie łapie.
- Nie dotykaj mnie ! Daj spokój, to KONIEC!!! - wyrywam się i daje mu w twarz. Patrzę teraz na niego i widzę, że musiało go to zaboleć, bo mnie ręka to aż szczypie od uderzenia, lecz nie tylko to widzę, spoglądam teraz na niego i w jego oczach mogę dostrzec żal, smutek, wyrzuty sumienia? Ale to już nieistotne , ostatni raz na niego patrzę i wybiegam z domu.
Do domu jeszcze nie chcę wracać, bo rodzice pewnie nadal w nim są. Poczekam chwilę w parku aż wyjdą do pracy i wtedy dopiero wrócę... Biegnę przed siebie, nie widzę zupełnie nic przez łzy. Biegnę tak i biegnę gdy nagle uderzyłam w coś twardego aż odskoczyłam i upadłam.
-Nic Ci nie jest? Ty płaczesz?! Strasznie Cie przepraszam.- pierwszy raz słyszę ten głos. I już wiem, że to co coś a raczej ktoś z kim się zderzyłam to jakiś nieznajomy chłopak.
-Jest w porządku. - wydukałam.
-Jeszcze raz przepraszam. Nie chciałem, żebyś przeze mnie płakała.- chłopak wyciąga dłoń w moją stronę.
-Nie z twojego powodu płaczę. Nic mi nie jest.- podnoszę się z ziemi i dopiero teraz widzę jak wygląda nieznajomy. Wysoki dobrze zbudowany blondyn. Niebieska koszulka która ma na sobie idealnie opina jest wyrzeźbione ciało i współgra z jego błękitnymi oczami, które w tym momencie na mnie spoglądają.
-Nawet nie wiesz jak mi ulżyło. - uśmiecha się lekko i wtedy mogę dostrzec dołeczki w jego policzkach oraz śnieżnobiałe zęby, które są idealnie równe.
-Chociaż nie ukrywam, że to zderzenie nie należało do przyjemnych.- również się uśmiecham.
- Za to najmocniej przepraszam. - ponownie się uśmiecha. - może dasz się zaprosić na gorącą czekoladę? Mi zawsze pomaga na gorsze dni - dodaje po chwili.
-Miło z twojej strony, ale podziękuje. I wybacz ale muszę już lecieć.- uśmiecham się ponuro i już mam zamiar iść gdy chłopak mnie zatrzymuje.
- A mogę chociaż wiedzieć jak ma na imię urocza dziewczyna z którą się zderzyłem?
-Nina miło mi - wyciągam dłoń w jego kierunku.
-Drake, mi również.- ściska moją dłoń i na mnie spogląda. Nasze spojrzenia krzyżują się na moment i teraz dopiero dostrzegam jakie piękne ma oczy. Stoję jak zahipnotyzowana.
-No to ja już muszę lecieć. - rzucam po chwili i odchodzę. Słyszę w oddali jak chłopak krzyczy coś jeszcze w moim kierunku, lecz jestem już za daleko żeby cokolwiek zrozumieć.
YOU ARE READING
Razem przetrwamy wszystko
Teen Fiction"Jeśli trzymasz miłość zbyt słabo, odleci; jeśli ją ściśniesz za mocno, umrze. Oto jedna z zagadek." - Tom T. Hall Co się stanie gdy Nina odkryje zdradę swojego chłopaka? Czy nowy znajomy skradnie jej serce? A może zakocha się w swoim najlepszym prz...