Rozdział III

18 1 0
                                    

-Lilly....- łkałam do telefonu.

-Ej mała co jest? Co on Ci zrobił?! Czemu ty do cholery płaczesz?!- przyjaciółka wręcz krzyczała przez słuchawkę.

-Mam dość... Ale to nie jest rozmowa przez telefon..

-Będę u Ciebie za 5 minut.

Po skończonej rozmowie położyłam się na łóżku, zwinęłam się w kłębek i czekałam na przyjście Lilly. 

***

-Mów mi co się stało.. Wszystko ze szczegółami.- blondynka usiadła obok mnie, odgarnęła swoje włosy z twarzy i spojrzała na mnie. W jej oczach widziałam współczucie. 

-No więc tak.. Zostałam kapitanem drużyny. Na treningu był Liam no i oczywiście Drake który miał być później i miał czekać przed szkołą.. No więc gdy skończyłyśmy grać poszłam do szatni wziąć prysznic i się przebrać.. Kiedy wyszłam on na mnie czekał.. Nie chciałam z nim rozmawiać, ale nie odpuszczał. Przepraszał mnie, ale dałam mu jasno do zrozumienia że między nami już nic nie ma i sobie poszłam, ale jak to ja musiałam się poryczeć.. Z tego wszystkiego zupełnie zapomniałam o spotkaniu z Drakiem.. I kiedy wyszłam ze szkoły cała zaryczana on od razu to zauważył i zaczął pytać co się stało. Ja chciałam szybko wrócić do domu.. wziąć tylko telefon i sobie pójść.. Ale on nie dał mi tak szybko pójść.. Powiedział, że odda mi telefon jak mu powiem co się stało. Nie chciałam z nim o tym rozmawiać, ale on i tak swoje.. - przełknęłam ślinę i mówiłam dalej.- powiedział że dorwie tego kto mnie skrzywdził; i potem mnie pocałował. I wtedy pojawił się Liam, zrobił mi scenę zazdrości więc ja wtedy nie wytrzymałam i mu wygarnęłam potem wzięłam telefon od Drakea i po prostu uciekłam. No to na tyle. 

-Zaraz zaraz co? Drake Cie pocałował?! - Lilly doznała lekkiego szoku.

-Mhm..I najlepsze jest w tym to, że zamiast wtedy uciekać to ja głupia odwzajemniłam pocałunek.. - spuściłam wzrok na swoje dłonie.

-Wow.. chyba ktoś tu komuś wpadł w oko.- przyjaciółka szturchnęła mnie łokciem.

-Śmieszne bardzo śmieszne..- rzuciłam oschle.

-Oj już no.. Słuchaj kochana. Jeśli mu zależy to w dupie będzie miał to w jakim świetle przedstawi cie Liam. - starała się mnie pocieszyć.

-Lilly! Ja mam dość rozumiesz?! Nie chcę mieć teraz nic wspólnego z jakimkolwiek chłopakiem.. Jestem zmęczona tym wszystkim. Nie daje już rady..- ponownie zaczęłam szlochać.

-Ciiii... Wszystko się ułoży.. Czas uleczy rany..- przytuliła mnie i pogłaskała po plecach. 

***

Wszystko powoli zaczęło wracać do normy. Przynajmniej taką miałam nadzieję.. Unikałam Liama w szkole, on mnie chyba też. A co do Drakea? To nie wiem, cały czas próbował ze mną porozmawiać, lecz ja nie byłam jeszcze na to do końca gotowa. Nie mam pojęcia co mu Liam o mnie opowiedział, ale nie interesuje mnie to. Póki co chcę odpocząć od chłopaków i mam nadzieję, że uda mi się to. Lecz wciąż nie potrafię wyrzucić sobie z głowy tego pocałunku z nim. 

-Hej mała- usłyszałam dobrze znany mi głos.

-Heeej!! - odwróciłam się do wysokiego bruneta, który stał za mną. Zlustrowałam go od góry do dołu, jak zawsze wyglądał perfekcyjnie. Jego brązowe włosy wyglądały na idealnie i starannie ułożone. Niebieski T-shirt idealnie opinał jego umięśnione ciało, czarne dresy ze ściągaczami leżały luźno na jego nogach.

-To co lecimy dzisiaj na imprezę do Jacka?- jego brązowe oczy spoglądały teraz na mnie oczekując odpowiedzi.

-Alex.. no nie wiem- westchnęłam.

-Nini, nie daj się prosić no.. Już powiedziałem Jackowi, że będziemy. Lilly też idzie, zrób to dla nas.-przyjaciel uniósł lekko prawą brew do góry.

-Niech wam będzie.. Taka impreza chyba dobrze mi zrobi.- uśmiechnęłam się do bruneta.

-Tak się cieszę!!! Wpadniemy po Ciebie o 18. - przyjaciel uniósł mnie do góry ze szczęścia i obrócił dwa razy wokół. 

-Dobra dobra, a teraz możesz mnie już puścić.- zaśmiałam się na gest przyjaciela, który po chwili z powrotem postawił mnie na ziemi.

- To do później kochana.- złożył buziaka na moim policzku i poszedł.

***
Po skończonych lekcjach wróciłam do domu. Była 14 więc miałam jeszcze 4 godziny na to by się przygotować na dzisiejszą imprezę u Jacka i zanim przyjedzie po mnie Alex. Nie ukrywam byłam lekko podekscytowana.

Pierwsze co zrobiłam to długa i odpreżająca kąpiel po ciężkim dniu w szkole. Zajęło mi to jakąś godzinkę więc pozostały jeszcze trzy , chyba dam radę się wyszkować. 
Nałożyłam na włosy olejek arganowy po czym je rozczesałam a na końcu wysuszyłam. Teraz zabrałam się za makijaż. Postanowiłam nieco zaszaleć i użyłam ciemniejszych cieni niż zwykle. Na samym końcu zrobiłam jeszcze kreski, które idealnie współgrały z cieniami, wytuszowałam rzęsy a na usta nałożyłam matową pomadke w odcieniu nude.

Włosy wyprostowałam, nie chciałam za bardzo z nimi szaleć. A co do mojego ubioru to postawiłam raczej na wygodę i ubrałam białe obcisłe rurki z wysokim stanem i do tego pudrowy różowy ala sweterek z wiązaniem na dekolcie i białe superstary. Całość prezentowała się tak.

Może to nie jest idealny strój na imprezę ale ja nigdy nie przepadałam za mini

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Może to nie jest idealny strój na imprezę ale ja nigdy nie przepadałam za mini. Chociaż pewnie większość lasek ze szkoły będzie ubrana jak dziwki.
Gdy już skończyłam swoje przygotowania usłyszałam klakson samochodu więc zgarnęłam jeszcze torebkę z biurka do której zapakowałam klucze telefon i paczkę papierosów i wyszłam z domu zamykając jeszcze drzwi na klucz.

Pierwsze co zrobiłam po wejściu do auta to przywitanie się z przyjaciółmi i ruszyliśmy prosto do domu Jacka.

Będąc już na miejscu wysiedliśmy z auta i skierowaliśmy się do wejścia. Drzwi otworzył nam już nieźle wstawiony Jack.

-Kogo moje oczy widza, zapraszam w moje skromne progi.- uśmiechnął się łobuzersko i wpuścił nas do środka. Po przekroczeniu progu domu od razu poczułam zapach potu pomieszany z alkoholem. Była tutaj chyba pawie cała szkoła. Część tutaj obecnych szalała w najlepsze na parkiecie a pozostali albo pili albo się lizali po kątach. Pierwsze co zrobiłam to udałam się do kuchni gdzie znajdował się alkohol.

-To co pijemy? Wódka, drinki, whisky?-Alex uśmiechnął się do nas. Ja spojrzałam na Lilly i już miałam odpowiedzieć gdy moja uwagę przykuła jedna osoba a mianowicie Drake. Co on tutaj robi?

-Czysta! Nalej mi i to szybko.- przyjaciel spojrzał na mnie pytająco a następnie nalał mi wódki i podał czerwony kubek.

-Nina?!- usłyszałam dobrze znany mi głos. Jednym duszkiem wypiłam całą zawartość mojego "drinka" i już po chwili poczułam jak   ciecz rozpala moje gardło. Tego wieczoru zdecydowanie nie przetrwam na trzeźwo.

Razem przetrwamy wszystkoWhere stories live. Discover now