"Ona to wie"

4 0 0
                                    

Rozpoczynając lekturę „Ona to wie", uśmiechałam się z przekąsem. Oto bowiem kolejna książka, której bohaterką jest kobieta z problemami psychicznymi. Jej hobby jest podglądanie sąsiadów i tworzenie w głowie historii na ich temat, a w międzyczasie popija kawę z whisky, mieszając ją, a jakże, z tabletkami, które z pewnością alkoholu widzieć nie powinny. Brzmi znajomo? Chyba nie muszę mówić więcej, by wykazać podobieństwo do książek takich, jak niedawno wydana „Kobieta w oknie" czy „Dziewczyna z pociągu". Ale nie zniechęcajcie się – choć początek może wydawać się oklepany i ograny do granic możliwości, ciąg dalszy wynagradza ten fakt.



Andrea nie jest szczęśliwa. Jej małżeństwo po trochu się rozpada, ona sama wciąż nie uporała się ze śmiercią najbliższej przyjaciółki, a w dodatku nie może zajść w ciążę, a tak bardzo pragnie dziecka. Całe dnie spędza na posterunku w oknie, podglądając życie sąsiadów i wymyślając historyjki. A wyobraźnię ma bujną, bo w przerwach między sączeniem kawy z wkładką a obserwacjami pisze opowieści kryminalne, choć żadnej dotąd nie skończyła. Nagle jednak spokojne życie Andrei przerywa niespodziewana wizyta szwagra, za którym nigdy nie przepadała. Okazuje się, że mężczyzna miał ważny powód, by uciec ze Stanów, a Andrei nie podoba się, że ma pod swoim dachem potencjalnego kryminalistę. Sytuacji nie poprawia fakt, że pewnego dnia sąsiadka z naprzeciwka znika bez śladu, a jedyną osobą, która cokolwiek na ten temat wie, jest Andrea. Kobieta widziała, jak jej szwagier zawiózł gdzieś sąsiadkę, o której potem słuch zaginął. Czy to on zabił kobietę? A może Andrea wariuje?


W tej historii przez większość czasu nie dzieje się wiele. Jest historia, której rozwiązanie poznajemy stopniowo, układając strzępy informacji w jedną całość. Trochę dowiadujemy się z teraźniejszych wydarzeń, trochę zdradzają nam inni bohaterowie, będący niejako z boku akcji. Wszystko to jednak sprawia, że fabuła skupia się na dotarciu do prawdy i dowiedzeniu się, co właściwie się wydarzyło. Poznaniu tajemnic bohaterów, którzy są znani od samego początku historii. Nagłych zwrotów akcji nie ma tu wiele, nie jest to powieść, gdzie akcja pędzi szybko do ostatniej strony, ale jednak wciąga. Historia jest ciekawie zarysowana, a wszystkie wątki ostatecznie łączą się ze sobą i domykają. Im dalej, tym bardziej się wciągałam. Autorka umiejętnie wprowadzała kolejne wątki i nowe tropy, które wywoływały zamęt. Smaczku dodawały też rozdziały pisane z perspektywy innych bohaterów, szczególnie zaginionej Marii. Opowiadała ona swoją historię, która spajała wydarzenia ze sobą i rozjaśniała pewne fakty.



„Ona to wie" z początku może wydawać się kolejną taką samą historią o kobiecie z problemami, której wydawało się, że coś widzi. Trochę tak jest, ale autorka dodaje także nieco powiewu świeżości do tego schematu. Tutaj intryga jest dość głęboka, a zaplątanych w nią osób, świadomie lub nie, co najmniej kilka. Na końcu wszystko się wyjaśnia i domyka, a zakończenie... zakończenie jest dobre. Ogólnie to całkiem przyjemna i wciągająca historia, nie jest jednak przy tym wybitna. Przeczytać jednak warto, jeśli szukacie rozrywki na wieczór spędzony przy herbacie.

Recenzje Książek - RÓŻNEWhere stories live. Discover now