Rozdział 33

400 35 24
                                    

Leżeli razem, wtuleni w siebie, śniąc spokojnie o drugiej osobie. Nic im nie przeszkadzało. Zapomnieli o szkole, Ahsley, rodzicach Bena, nawet o Najwyższy Porządek teraz się nie martwili bo wiedzieli, że Phasma i Hux przesiadują obecnie na lekcji fizyki z siostrą Rose, Paige Tico. Nawet fajna nauczycielka. Nie jest zbyt surowa a potrafi wtłuc młodych do głowy całą lekcje. Czasami nawet jest rozrywkowa. Śmieje się razem z nimi. Rozmawiają na różne tematy. Nie to co inni nauczyciele. Owszem pani Maz Kanata również jest rozrywkowa ale jej sprawdziany są bardzo trudne przez co uczniowie tracą chęć do nauki lekcji historii. Pani Holdo już dawno temu stała się najbardziej znienawidzoną nauczycielką w szkole. Nic dziwnego. Prawie codziennie organizowała sprawdziany i kartkówki na które prawie nikt się nie przygotowywał a nawet jeśli się przygotował to testy były bardzo trudne. Za to pani Iden Versio była niezbyt towarzyską nauczycielką ale była nawet lubiana. Podobno kiedyś służyła w wojsku z panią Organą i Hanem Solo  oraz że była nawet komandorem ale to tylko pogłoski. Nikt jej o to nie pyta więc nie odpowiada. Teraz ma córkę Zayn która chodzi do klasy 3B i nienawidzi Najwyższego Porządku. Do Ruchu Oporu też nie żywi zbytniej chęci ale na pewno lubi ich bardziej niż Porządek. Kiedyś nawet chciała do niego wstąpić ale ostatecznie zrezygnowała i postanowiła być neutralna. Nie chciała pomagać żadnej ze stron. Podjęła decyzję, że tak będzie lepiej poza tym wiedziała jak będzie to wyglądać. Dwie nienawidzące się klasy, klasa 3A i 3B a dziewczyna z klasy 3B przyjaźni się z grupką przyjaciół z klasy 3A. Znajomi z klasy 3B by ją wyśmiali a może nawet odwróciliby się od niej. Jedyną opcją była zmiana klasy ale Zayn nie chciała robić takiego dużego szumu wokół siebie by nie zwracać na siebie uwagi. Nauczyciele wiedzieli o Ruchu Oporu i Najwyższym Porządku. Niektórzy nawet pamiętają czasy Imperium Galaktycznego i Sojuszu Rebeliantów. Te dwie organizacje nawet wychodziły poza mury szkoły. Imperium Galaktyczne to była wielka korporacja która skrycie okradała mieszkańców miasta na duże tysiące. Sojusz Rebeliantów wiedział o tym i postanowił się sprzeciwić. Władze nic nie mogły zrobić. Korporacja już za bardzo była potężna więc jedyna nadzieja była w sojuszu. Nie zawiódł ich. Han Solo, Luke Skywaker i Leia Organa którzy chodzili do kasy (w tamtym czasie) maturalnej zaczęli głośniej wyrażać swoje zdanie o Imperium. Gdy korporacja dowiedziała się o małym buncie nastolatków w liceum nawet przybyli do szkoły i zaczęli zastraszać Leie która zdążyła ukryć tajne plany na nową "broń" która kradła od miasta całe miliony. Skradzione plany które miała Leia mogły skazać imperium na porażkę. Jak się potem okazało skazały na częściową porażkę. 

Rey obudziła się na klatce piersiowej Bena. Chłopak jeszcze spał. Wiedziała o tym bo czarnowłosy cicho chrapał. Rey zachichotała i wtuliła się w chłopaka. Postanowiła poczekać aż Ben się obudzi ale to chrapanie było nie do wytrzymania! Nie dało się spać ani nawet odpocząć!

-Ben!-Krzyknęła Rey odrywając się od chłopaka a czarnowłosy natychmiastowo się obudził.

-Co się stało?- Zapytał zaspanym głosem chłopak i spojrzał na zdenerwowaną Rey. Dziewczyna siedziała po turecku i patrzyła na chłopaka który również podniósł się do pozycji siedzącej.

-Chrapiesz.-Powiedziała Rey a gdy zobaczyła zdziwioną minę Bena, nie mogła się już powstrzymać i zaczęła się śmiać.

-Co? Ja chrapie?-Zapytał zszokowany chłopak. Jeszcze nigdy nie słyszał, że chrapie więc to była dla niego nowość.

-Tak chrapiesz Ben... bardzo głośno.-Dziewczyna znów się zaśmiała a chłopak wraz z nią. Razem opadli na łóżko śmiejąc się do siebie i uśmiechając. Jak już mówili Hux'owi nie pojawią się dzisiaj w szkole ani jutro a możliwe, że nawet w piątek. Dziewczyna wtuliła się w chłopaka i szepnęła:

-Ben? Musze ci coś powiedzieć.- Musiała w końcu mu to powiedzieć. Nie mogła tego tłumić w sobie. Przez ten incydent który zapamiętała na dobre w swojej pamięci ostatnio niewytrzymała psychicznie i prawie popełniła samobójstwo. Musi się komuś wyżalić a Ben to najbliższa jej osoba.

- Zamieniam się w słuch

-Kiedyś gdy jeszcze nie byliśmy razem...na początku lata... zabrakło mi pieniędzy na czynsz na mieszkanie i musiałam szybko znaleźć prace bo groziła mi starta mieszkania. Znalazłam prace na złomowisku... u niejakiego Unkara Plutta. Na początku wszystko było dobrze choć nie przeczę to była bardzo ciężka praca fizyczna. Szukałam części do samochodów, skuterów, autobusów i różnych pojazdów. W skrócie...wszystko co nada się do sprzedania a potem wykorzystania w jakikolwiek sposób. Kiedyś wieczorem przyniosłam Unkarowi części. Nikogo nie było już na złomowisku. Ja miałam tylko przekazać mu części i wracać do domu ale Unkar mnie zatrzymał. Zaczął się do mnie dobierać a ja prostowałam. Dostałam przez to w twarz i zaczęłam się panicznie bać. On nadal się do mnie dobierał. Dotykał mnie...wszędzie a ja nadal protestowałam w końcu uwolniłam się od jego uścisku i uciekłam z tam tond. Już nigdy tam nie wróciłam i nie zamierzam.- Gdy Rey to mówiła, łzy spływały jej po policzkach. W Benie gotowała się złość na Unkara. Był pełen obaw czy Plutt nie będzie znów chciał skrzywdzić jego ukochanej, malutkiej Rey. Przytulił ją do siebie i pocałował w czoło gdy usłyszał jej cichy szloch. Wspomnienia ją przytłaczały ale teraz czuła się lepiej gdy powiedziała o tym Benowi.

-Ciii...jestem z tobą tutaj...już nic ci się nie stanie...nie pozwolę a on dostanie za swoje...zobaczysz...-Rey wtulił się w chłopaka i ze zmęczenia zasnęła. Ben głaskał ją delikatnie po głowie i nucił coś pod nosem aż Rey zasnęła. To chyba była piosenka "Never be alone" ale nie był do końca pewny. "Nikt jej już nie skrzywdzi. Nie pozwolę" pomyślał i dalej głaskał swój skarb po główce.

Just you || Reylo AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz