Gdy zmienisz się w dziecko

3.3K 293 35
                                    

Dedykowane AyameriChan za świetny komentarz pod ostatnim rozdziałem (ja się nadal śmieje 😂)

~

Kakashi nie mógł za tobą nadążyć. Ciągle gdzieś znikałaś, wchodziłaś wszędzie, chowałaś się po kątach i musiał cię szukać. Jednak pilnowanie dziecka nie było tak łatwe, jak mu się wcześniej zdawało, gdy zajmował się Hiką. Kto by pomyślał, że robienie za niańkę pięciolatki przerośnie nawet słynnego Kopiującego Ninja?

Najgorszy był chyba jednak twój nieodkryty pseudotalent aktorski. Pokazywałaś kilka różnych emocji na minutę, co chwilę w twoim charakterze zachodziły zmiany.

Gdy się z nim pokłóciłaś, bo nie chciał się bawić w chowanego, byłaś gotowa uparcie trwać przy swoim, a nawet o to walczyć. Jedno spojrzenie Kakashi'ego wystarczyło, byś zmiękła, a w twoich oczach pojawiły się łzy.

Mężczyzna myślał, że naprawdę się rozpłaczesz i chciał cię jakoś uspokoić, ale kilka sekund później ty zaczęłaś się głośno śmiać i mówić, że dał się nabrać.

Widząc jego zirytowane spojrzenie, jak najszybciej uciekłaś z pokoju, po czym wybiegłaś z domu. Udałaś się w stronę centrum wioski, bo jak wiadomo, tam najłatwiej było wtopić się w tłum.

Podczas, gdy ty biegałaś po ulicach, Hatake znów zaczął cię szukać. Rozglądał się po całym domu, ale nie mógł cię znaleźć. Aż w pewnym momencie poczuł przeciąg. Ruszył do korytarza, ale szybko znieruchomiał, gdy zobaczył otwarte drzwi.

- Cholera! - szybko wybiegł z mieszkania i wskoczył na dach, by zacząć cię szukać z góry. Niestety wioska była ogromna i musiał się pospieszyć, bo niedługo miał zapaść zmrok.

Nieświadoma, że Hatake cię szuka, zwolniłaś trochę, co w pewnym stopniu było spowodowane zmęczeniem.

Chodziłaś po ulicy, rozglądając się na prawo i lewo. Zatrzymałaś się dopiero przy jakimś stoisku z różnymi świecidełkami. Uśmiechnęłaś się szeroko, podziwiając kolorowe lampki.

Stałaś przy starganie dłuższą chwilę, aż nie poczułaś dotyku na ramieniu.

Pisnęłaś głośno i nie patrząc nawet, kto cię dotknął, zaczęłaś uciekać. Biegłaś naprawdę szybko, nie patrzyłaś dokąd, ważne, aby znaleźć się jak najdalej.

Zatrzymałaś się kilka minut później i zaczęłaś rozglądać na boki.

Zgubiłam się...?

Na ciemnym niebie pojawiły się już pierwsze gwiazdy. Wieczorowej porze towarzyszył chłód, który teraz odczuwałaś. Zaczęłaś drżeć. Nie wiedziałaś tylko czy spowodowane to było zimnem, czy strachem.

Nie rozpoznawałaś tej okolicy. Wokół panowała cisza, oprócz ciebie nie było tu ani jednej żywej duszy. Poczułaś coś mokrego na swoim policzku. To nie była łza, tylko pierwsza kropla deszczu. Po chwili rozpadało się na dobre. Dopiero wtedy zaczęłaś płakać. Przylgnęłaś do jakiegoś budynku i zjechałaś po ścianie na ziemię. Objęłaś swoje kolana i przysunęłaś je bliżej.

Bałaś się i to naprawdę. Teraz żałowałaś, że w ogóle wyszłaś z domu.

Gdybym mogła cofnąć czas...

Pocieszałaś się, że Kakashi pewnie zauważył, że cię nie ma i już cię szuka. Myślałaś, że lada moment zjawi się i zabierze cię do domu, i właśnie tak się stało.

- [Imię]-chan! - usłyszałaś znajomy głos, który teraz był dla ciebie niczym zbawienie.

Kakashi pobiegł do ciebie i kucnął przed tobą. Uniosłaś głowę, by na niego spojrzeć. Jego mokre włosy uległy prawu grawitacji i teraz opadały mu na twarz.

Mężczyzna w mgnieniu oka przyciągnął cię do siebie i mocno przytulił.

- Nigdy więcej tak nie rób - widziałaś, że się martwił. Teraz było Ci wstyd, że tak lekkomyślnie postąpiłaś.

- Widzisz, Kakashi, jeśli chcesz, to potrafisz się bawić w chowanego? - zaśmiałaś się krótko, tuląc go mocno, starając się jakoś poprawić mu - jak i sobie - humor.

Kakashi Hatake » Boyfriend Scenarios Where stories live. Discover now