Boisko Singli 2

06

Fabiański: Siema chłopaki, jak tam pierwszy dzień w dziczy?

Szczęsny: Rzekłbym iż

Szczęsny: Raczej dzicz przyjechała tutaj

Fabiański: Żałuję że mnie tam z wami nie ma

Błaszczykowski: To nie żałuj, zaufaj mi

Błaszczykowski: Mówi się, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Błaszczykowski: Mojemu sercu żal

Błaszczykowski: A moje oczy widzą i cierpią

Szczęsny: Masz na myśli widok przypieczonej od słońca dupy Krychy?

Szczęsny: Jak to widzę, to też cierpię

Peszko: Daj spokój, jakie słońce!

Peszko: Po prostu na widok Marty dupa mu się zarumieniła zamiast gęby

Fabiański: To co on, nie czuł, że się jarał? :D

Rybus: Zasnął bidula na słońcu

Rybus: A oni mu spryskali poślady sprejem przyspieszającym opalanie hahah

Rybus: Jak byś to widziaaaał, ciągle stoi albo leży na brzuchu bo go piecze hahahah

Jędrzejczyk: I tak najlepsza akcja była w południe. Janek poszedł do lasu po badyle na ognisko

Jędrzejczyk: I sie zgubił

Fabiański: O rany i co?

Pazdan: Na całe szczęście Marta prawie wjechała w niego jak lał przy drodze, potem przebiła Wiśni oponę w aucie i kiedy czekali na pomoc, Bednarek, który wcześniej gonił z gołą dupą po lesie, ich odnalazł i był uratowany

Lewandowski: Jak ja kocham szczęśliwe zakończenia :)

Wiśnia: Ale jakbyście go wtedy widzieli, całego w jakichś liściach i z poharataną twarzą, wylazł z ciemności jak jakiś leśny yeti hahah

Wiśnia: Albo jak uciekał z tym gołym dupskiem w las ahahahh

Wiśnia: Best urlop ever!

Bednarek: Cieszę się że chociaż wy się dobrze bawicie

Peszko: A co, ty źle sie bawisz?

Peszko: To ci polejemy

Fabiański: Alkohol nie rozwiązuje wszystkich spraw na świecie, Sławek

Peszko: Masz rację, wszystkich nie

Peszko: Moje tak

Teodorczyk: Janek nie przesadzaj. Bliskie spotkanie z naturą, świeże powietrze, to twoje wakacje życia dzieciaku

Bednarek: GONIŁ MNIE DZIK

Bednarek: A JAK JUŻ Z NADZIEJĄ UCIEKŁEM KU DRODZE I CHCIAŁEM W SPOKOJU ODDAĆ MOCZ, O MAŁO CO MNIE NIE PRZEJECHALI

Pazdan: Dzik to tam nic

Pazdan: Poczekaj na wilki i niedźwiedzie

Kownacki: Co

Kownacki: To tutaj są wilki i niedźwiedzie?

Szczęsny: Dziesięć punktów za refleks ląduje u Kowbojnackiego, gratulujemy