Rozdział 5

48 7 1
                                    

Ważna notka na dole proszę przeczytać





- Nic, nic - odpowiedział temu głosu z telefonu - a u was co tak głośno - nie przysłuchiwałam się dalszej części rozmowy, bo nie wypada...

Wszyscy wyszli z garderoby, a także z mojego pokoju, ale zostało w nim jeszcze 3 chłopaków; Paulo, Paul i Wojtek. Mieli mi pomóc wyplątywać konfetti z włosów.

- No to tak - zaczął Dybala

- Jak się to w ogóle robi? - zapytał Pogba

- Zależy - odpowiedziałam

- Czyli? - zapytał Szczęsny, a cała trójka posłała mi pytające spojrzenie

- Zależy czy chcesz użyć łatwiejszego czy trudniejszego sposobu heh - odpowiedziałam na  ich pytanie

- Wybieramy te drugie - powiedzieli jednogłośnie

- No okejj...jak chcecie, ale jeżeli będziecie mieli mnie dosyć to nie będzie moja wina, sami wybraliście ten trudniejszy sposób, więc proszę się mnie później nie czepiać - powiedziałam do całej trójki

- Ale my specjalnie wybraliśmy ten trudniejszy sposób - uśmiechnęli się do mnie

- Dlaczego? - zapytałam zdezorientowana ich wypowiedzią

- Bo chcieliśmy z tobą spędzić trochę czasu i lepiej poznać

- Aha...no OK

- To czego potrzeba, aby wyplątać te konfetti z włosów? - zapytał Wojtek

- Przede wszystkim szczotek i prostownicy

- Dobra damy radę...chyba - powiedział Paulo, ale ostatnie zdanie powiedział cicho tak, abym nie słyszała, ale ja i tak to usłyszałam i się lekko zaśmiałam i poszłam do walizki po 4 różne szczotki do włosów i prostownice i po chwili wróciłam.

- Usiądź na krześle - zwrócił się do mnie Paul

 Bez słowa wykonałam jego polecenie. Chłopaki zaczęli lekko rozczesywać moje włosy. Nie no...normalnie jak w salonie fryzjerskim hehe.

- To...opowiesz nam coś o sobie? - zaczął nie pewnie Paul

- Dobra...no to tak. Mam na imię Melanie, mam 19 lat, mieszkałam w Anglii... - zaczęłam swój monolog.



______________________________________ 

Hej, pewnie wiecie, że po skończeniu tej książki zacznę pisać i publikować nową książkę.
Na pewno pojawi się ona jeszcze w te wakacje, tak samo jak ta się zakończy.
Mam już trochę rozdziałów kolejnej książki, więc na pewno będzie maraton, może nawet kilka heh.
Wiem, że to głupie, ale chce was też poinformować, że 11 sierpnia jadę na wakacje i właśnie podczas mojego pobytu nad morzem mam zamiar zacząć publikować kolejne rozdziały, albo i wcześniej.
Liczę, że spodobała wam się ta informacja i chce was zachęcić do gwiazdkowania i komentowania rozdziałów, ponieważ to mega motywuje i zachęca do pisania w dalszym ciągu <3

Bayyoo <3 :-* 

Witaj w TurynieWhere stories live. Discover now