28. „Trzymam cię za rękę."

3K 60 7
                                    

Chcecie może maraton??

Wlewałam w siebie kolejne procenty. Tak bardzo tęskniłam za tym stanem. Musiałam się wyszaleć. Nie dawałam sobie rady z tymi jebanymi problemami.

Po chwili podszedł do mnie jakiś chłopak. Byłam tak najebana, że zgodziłam się na taniec. Delikatnie obejmował mnie w talii czasami zahaczając o tyłek. W tej chwili nie miałam z tym problemu.

- A może pójdziemy do łazienki?- szepnął mi na ucho.

- Nie!- krzyknęłam i oderwałam się od niego jak poparzona.

Mimo, że byłam napierdolona, to miałam swój pieprzony rozsądek.

- No chodź.- wziął mnie za rękę.

- Spierdalaj od niej!- usłyszałam obok siebie. Zauważyłam tylko blondyna okładającego tego obleśnego typa po ryju.

Powinnam krzyczeć, zareagować, a wiecie co zrobiłam? Poszłam po kolejnego drinka.

Byłam wdzięczna temu komuś, że uratował mnie najprawdopodobniej przed gwałtem, ale nie czułam potrzeby rozmowy z nim. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Nie chciałam nikogo poznawać.

- Sex on the beach.- mruknęłam do barmana podawając mu odpowiednią sumę pieniędzy.

Dostałam swój alkohol lada moment. Poprawiłam kosmyk swoich włosów kładąc głowę na ręce podpartej łokciem o blat. Nagle poczułam jak ktoś łapie mój nadgarstek.

- Jane wracamy do domu.- warknął w moją stronę, ale zignorowałam to.- Jane cholera!

- Zostaw mnie.- wyrwałam swoją rękę.- Nie widzisz, że pije?- mamrotałam.

- To przestań!- krzyknął, a jego oczy zrobiły się czarne.

Isaac pov;

Krzyknąłem na nią. Zdenerwowała mnie. Jeszcze rano czuła się tragicznie, a teraz latała po barach. Była napierdolona w trzy dupy, jakiś koleś, który dostał ode mnie niezły wpierdol chciał ją zgwałcić, a ona po prostu dalej Piła.

Na jej twarzy pojawił się grymas bólu. Jakby nagle zjebał jej humor.

Zrobiłeś to geniuszu!

Oh zamknij się.

- Przepraszam...- powiedziałem spokojniej.- Po prostu jestem zmęczony.

- To jedź do domu.- wzruszyła ramionami, a ja posłałem jej wrogie spojrzenie.- No dobra.- podniosła ręce w geście obrony. Wzięła do swojej małej rączki szklankę i opróżniała ją.

Zeskoczyła z krzesełka. Oczywiście gdyby nie ja to leżałaby na ziemi. Chwiejnym krokiem szła do wyjścia. Nie mogłem na to po prostu patrzeć. Złapałem jedną ręka jej uda, drugą położyłem na plecach podnosząc dziewczynę.

Kiedy byliśmy pod klubem zadzwoniłem szybko po taksówkę. Zjawiła się po jakiś pięciu minutach. Usiadłem z tyłu podając odpowiedni adres. Jane była przytulona do mojego torsu mamrocząc coś.

Na miejscu zapłaciłem odpowiednią sumę. Nagle blondynka jakby otrzeźwiała i stanęła w miejscu. Auto odjechało, więc zrobiło się ciemno. Poczułem jej wargi na swoich. Zszokowany dopiero po chwili oddałem pocałunek.

- Lubię cię Isaac. Na każdy sposób.- szepnęła spuszczając głowę na dół. Ruszyła w kierunku drzwi zostawiając mnie samego w szoku.

***

Obudziły mnie promienie słoneczne. Zszedłem na dół nikogo nie zastając. Zrobiłem sobie kanapkę, a następnie wstawiłem wodę na kawę.

Siedziałem jedząc i myśląc o wczorajszej sytuacji. Jane mnie zszokowała, ale była pod wpływem alkoholu. Nie będzie nic pamiętać.
Dla niej nadzwyczajnie w świecie nic nie znaczyło.

Bloated assholeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora