21

31 16 2
                                    

28 sierpnia 2018, wtorek.

Po tamtym telefonie zdecydowałem się odwiedzić mieszkanie mojego ukochanego nieboszczyka. Niemal jak w szekspirowskiej sztuce, w której śmierć rozdziela zakochanych. Z jednej strony jest to oczywiste, a z drugiej? Cholernie bolesne. Moje ciało nie daje sobie rady, oczy są napuchnięte i czerwone od łez, które skrupulatnie powstają, aby wypłynąć w zastraszającym tempie. Lecz tylko ta jedna, delikatna, wyjątkowo kształtna i samotna, postanowiła ujawnić się na światło dzienne, dokładnie wtedy, gdy zauważyłem, że na stoliczku nocnym widniał list zaadresowany do mojej osoby. Szczerze? Nie spodziewałem się tego, że owa kartka papieru w taki sposób na mnie wpłynie, ale zanim to... Wyobraziłem sobie jak zdjąłbym ciało Davida i delikatnie położyłbym go na łóżku, które wczorajszej nocy odgrywało najważniejszą rolę. Okryłbym go kołdrą, dokładnie jakby spał i miał się zaraz obudzić. To jedynie gdybanie, ale najpewniej gdybym zobaczył mojego ukochanego nieboszczyka, nie zareagowałbym tak spokojnie. Mam rację, prawda? On żyje, tylko musi wypocząć..? P-prawda? Cholera, muszę przestać płakać, bo cała kartka zaczyna pokrywać się łzami, to debilna oznaka mojej słabości, fakt, że na kimś kiedyś mi zależało... Och, to takie przytłaczające i bolesne, więc dlaczego? Dlaczego, do cholery jasnej, mnie zostawił?! Pozwolił sobie na to wszystko, tylko po to, żeby mnie zabić?! Zabić moje serce, duszę; wyciąć, zetrzeć w proch i patrzeć jak płynie krew?! Taki był jego idiotyczny cel?! Zniszczyć siebie i osobę, która go kochała?! Oczywiście wtedy zabrałem list, aby przeczytać go i ewentualnie zacytować... Ale czy to aby na pewno jest ważne, co on ma do powiedzenia? Przecież i tak jutrzejszego ranka jego ciało znajdzie się w trumnie kilka metrów pod ziemią. Och, Davidzie... Dlaczego mnie zostawiłeś? Teraz, kiedy mam ochotę cię pocałować, dotknąć twoich ust, t-to ty zostawiasz mi pustkę... Cholerną pustkę, której niczym nie jestem w stanie zapełnić. Teraz wiem, kto tutaj jest prawdziwym sadystą. Nie ja, który zabija, plądruje i wyniszcza świat, ale ty... Ty, któryś wyrwał moje serce i je skopał.
Nienawidzę cię, a jednak cię kocham? Jestem szalony, szalony w tym pomylonym świecie!

Śmierć.

Cᥲrρᥱ DιᥱmWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu