- Dzień dobry kochanie - szepnął mi mój ukochany do ucha - Jest już 9, zaraz młody będzie.
- Cześć kochanie - odwróciłam się do niego i spojrzałam mu głęboko w oczy. - Ale tak mi się dobrze śpi.
- No teraz teraz to obydwoje mamy okazję spać nie chcemy, bo jak mały przyjdzie to już nie będzie się dało spać tak długo.
- A co ? Ty też będziesz wstawać do niego w nocy ?
- No tak, przecież mówiłem, że ci pomogę. A i mam takie pytanie bo wiesz z jednej strony to będzie dobre ale z drugiej jak młody się sam dowie może wyjść z tego nie złe bagno, a chodzi o to czy kiedyś powiemy małemu kto jest jego prawdziwym ojcem ?
- Myślałam kiedyś nad tym i według mnie nie powinniśmy mu mówić i tak jego ojciec biologiczny nie żyje ale też kto ma mu to powiedzieć ?
- Nie wiem ale czasem może sam się dowiedzieć przez przypadek, ale oczywiście to twój syn biologiczny i to twoja decyzja.
- Kochanie źle mówisz w tym momencie, to jest także twój syn i my razem będziemy decydować o jego życiu.
- Cieszę się - pocałowałam go i chwilę później usłyszałam głos Williama. - I po prywatności - zaśmiał się.
- Cześć - krzyknął Michael - Jak było ? - I po chwili młody pojawił się w naszej sypialni.
- Super, na początku puścili nam film Marvela, potem były konkursy i moja klasa wygrała wycieczkę do parku rozrywki na jeden dzień, a potem puścili nam jakąś komedię ale jakoś nie przypadła mi do gustu i potem były kalambury, oczywiście było pełno jedzenia i picia, ale ogólnie było fajnie bardzo fajnie.
- To dobrze - powiedział Michael - Czyli rozumiem, że śniadania nie jesz.
- Coś ty tato, około 4 była pizza więc jestem najedzony tylko idę spać, jestem mega zmęczony - I wyszedł z naszego pokoju.
- Dobrze ale William - wrócił.
- Co?
- Zanim pójdziesz spać mamy ci z Angie coś ważnego do powodzenia.
- No Co? - Michael złapał mnie na ręce, popatrzył mi w oczy i się uśmiechnął.
- Będziesz miał brata. - powiedział Michael.
- To twoje dziecko tato ?
- No prawie tak - dodałam - Twój tata zaadoptuje to dziecko jako swoje.
- To super - i poszedł do siebie.
- Nie przejmuj się to tylko dzieciak - usprawiedliwiał go Michael.
- Ale kochanie nic się nie dzieje - powiedziałam - Spokojnie.
- Kochana jesteś, to co śniadanko? Bo jestem już trochę głodny.
- No dobrze już wstaje - cmoknełam go - Ty robisz czy ja ?
- Ja dzisiaj, to na co masz kochanie ochotę ?
- Na omleta z owocami i czekoladą.
- No dobrze - cmoknął mnie i poszedł do kuchni, a ja poszłam do łazienki.
Jak już zrobiłam to co miałam zrobić, idąc do kuchni przymknełam drzwi Williamowi, niech sobie śpi bo jest zmęczony.
- Zaraz będą omlety - powiedział mój kochany jak weszłam do kuchni.
- Dobrze spokojnie, a mamy jakieś plany na dzisiaj ?
- Raczej nic nie planowaliśmy, a co ?
- A tak pytam z ciekawości.
![](https://img.wattpad.com/cover/151032932-288-k511448.jpg)
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Dzień
RomantizmAngelina ma 29 lat i pracuje w dużej firmie deweloperskiej jako asystentka prezesa. Praca zajmuje jej bardzo dużo czasu dlatego ma mało czasu dla swojego chłopaka. Jej sprawy zaczynają się komplikować gdy jej życie rodzinne wywraca się do góry nog...