Rozdział 2: Prawdziwa Siła

424 34 13
                                    

Mijał dzień za dniem, a cała trójka przywiązywała się do siebie coraz bardziej. Jednak życie nie jest piękne i kolorowe, dlatego musiał nastać ten moment, kiedy o ich małej tajemnicy dowiedział się Batsuma Senju. Ojciec był zbulwersowany zachowaniem swojego starszego syna. Twierdził, że nie dość, że zadaje się z wrogiem, to w dodatku naraża swoją młodszą siostrę na ogromne niebezpieczeństwo. Jednak każdą sytuację można wykorzystać, dlatego przywódca klanu Senju chciał zastawić pułapkę. W dniu, kiedy Hashirama, Kusuri oraz Madara mieli się spotkać, jego córka została w domu pod opieką, a on i jego synowie udali się nad rzekę.

Dziewczynka cudem wymknęła się z domu, idąc za nimi. Wiedziała, że coś jest nie tak. Gdy dotarła na miejsce schowała się za jednym z drzew i uważnie się przyglądała.

Przyjaciele jak zwykle puszczali do siebie kaczki, ale tym razem tylko po jednym razie. Oboje stwierdzili, że muszą już wracać i wtedy właśnie wyskoczyli ich ojcowie i bracia. Dziewczynka nie wiele słyszała z ich rozmów, ale wiedziała, że to źle zwiastuje. W końcu nie walczyli by ze sobą w dobrych zamiarach.

Ich broń powędrowała w stronę ich dzieci. Kusuri zamknęła oczy nie chcąc patrzeć na śmierć Tobiramy. Była mała i sądziła, że to czego nie zobaczy nigdy się nie stanie. Usłyszała jak broń upada i wtedy zobaczyła, że Hashirama i Madara kłócą się i odchodzą każdy w swoją stronę. Po chwili wahania wybiegła ze swojej kryjówki i śledziła swojego przyjaciela z jego rodziną. Zauważyła symbol klanu Uchiha na plecach przywódcy i nie mogła uwierzyć, że Madara należy do rodziny, o której słyszała tyle złych rzeczy. Wiedziała, że on jest inny. W końcu dobrze go poznała przez ten czas. Ktoś z trójki ninja musiał zauważyć jej obecność, ponieważ lider powiedział:

-Madara, zostań tu i znajdź wroga. Jeśli będzie to któreś z dzieciaków Senju, zabij- rozkazał.

Czarnowłosy skinął głową i poczekał aż ojciec i brat odejdą dalej. Gdy stracił ich z oczu, zakradł się i złapał Kusuri na gorącym uczynku. Dziecko podskoczyło ze strachu, ale zaraz się uspokoiło.

-Myślałaś, że cię nie znajdę?- powiedział chłodno Madara.

Kusuri nie słyszała jeszcze nigdy, żeby zwracał się tym tonem. Zaniepokoiła się nieco, ale nie odpuściła i za wszelką cenę chciała dowiedzieć się, co się stało i pokazać mu jej nowe ninjutsu. Gdy tylko zapytała o powód, dlaczego Uchiha pokłócił się z Hashiramą, ten zlekceważył ją i powiedział, że ma się nie wtrącać.

-Tylko po to tu przylazłaś?- mówił zirytowanym głosem, a dziewczynka starała się to ignorować.

-Nie, chciałam ci coś pokazać- odpowiedziała.

Wyciągnęła kunaia i wbiła go głęboko w dłoń chłopaka, po czym z powrotem go wyjęła. Madara głośno zasyczał z bólu i wściekł się jeszcze bardziej.

-Co ty sobie do cholery wyobrażasz?!- wrzeszczał na nią.

Młoda kunoichi dalej nie zwracała uwagi na jego zachowanie. Przyłożyła swoją dłoń do jego rany i sekundę później na ręce nie miał nawet zadrapania. Madara starał się zachować kamienną twarz, mimo że był z niej bardzo dumny. Wiedział, że długo ćwiczyła nad technikami medycznymi i wreszcie udało jej się opracować o wiele trudniejsze techniki leczenia.

-Nie przychodź tu więcej- oznajmił oschle.- Tym razem daruję ci życie, ale nie łudź się, że następnym razem też tak będzie. Wciąż jesteś słaba i nie masz szans się ze mną równać. Lepiej wracaj do swojej rodziny i daj sobie spokój z byciem shinobi.

Można powiedzieć, że Uchiha trafił w słaby punkt i dobrze o tym wiedział. Chciał to wykorzystać, chciał, żeby w tym momencie go znienawidziła i dała sobie z nim spokój. Dotąd niewzruszonej Kusuri zrobiło się przykro, a w oczach zaczęły zbierać się łzy. Nie czekała aż Madara powie coś jeszcze. Odwróciła się i biegiem udała się do domu.

Medicine For Your Heart- Madara x OC Onde histórias criam vida. Descubra agora