Rozdział 4: Trzy misje rangi S

310 36 10
                                    

-Cześć~- przywitała się dziewczyna, zaglądając przez otwarte okno do biura Madary, gdy po południu wracała ze szpitala.

Uchiha jedynie zerknął na nią i wrócił do wypełniania papierów. Kusuri niezadowolona tym gestem, niesfornie przeszła przez parapet i poturlała się po podłodze, tym samym znajdując się wewnątrz budynku.

-Mógłbyś odezwać się chociaż słowem- powiedziała urażona.

-Yhym- wymamrotał.- Mogłaś wejść drzwiami jak normalny człowiek. Teraz będę musiał tu sprzątać.

-Przecież zdjęłam buty- oburzyła się, odstawiając je na bok.- Tak czy siak, powinieneś tu ogarnąć- powiedziała, widząc pozgniatane kartki, porozrzucane po całej podłodze.

-Nie mam na to czasu- powiedział czarnowłosy, po czym mocno zakaszlał.

-Madara, ty jesteś chory- stwierdziła, bardziej mu się przyglądając.

Uchiha miał podkrążone oczy, katar, kaszel, do tego był lekko zrumieniony i osłabiony.

-Nie możesz dłużej pracować. Wracaj do łóżka, a ja zrobię to za ciebie- zaproponowała.

-Nie, ja nigdy nie choruję- upierał się przy swoim zdaniu, co zaczynało strasznie irytować dziewczynę.

Podeszła do czarnowłosego, po czym położyła dłoń na jego podbródku, unosząc jego głowę w górę i dotknęła ustami jego czoła.

-C-co ty robisz?!- przestraszył się i omal nie spadł z krzesła.

-Tak jak myślałam- mówiła do siebie, a potem skierowała swoje słowa do Madary.- Masz wysoką gorączkę. Nie wiem jakim cudem tu jeszcze siedzisz. Powinieneś leżeć i ,,umierać" w swoim pokoju. Musisz mieć wyjątkowo silny organizm, ale to nie zmienia faktu, że masz teraz odpoczywać.

Po kilku minutach narzekania mężczyzna w końcu uległ i wrócił do łóżka, starając się zasnąć. Kusuri w tym czasie posprzątała bałagan, panujący w biurze. Oprócz tego zadbała także o dom, a gdy tylko skończyła poszła do siebie. Od czasu, gdy Hashirama wygonił ją i Tobirame z domu, dziewczyna mieszkała u swojej starej ciotki i kuzyna. Natomiast młodszy z braci chwilowo zamieszkał z kolegą.

-Będę wam jeszcze do czegoś potrzebna?- zapytała, gdy skończyła swoje domowe obowiązki.

-Nie, kochanie. Możesz teraz odpocząć- powiedziała starsza kobieta, bujając się w fotelu.

-Aż tak się nie zmęczyłam- lekko się zaśmiała.- Ale z chęcią skorzystam z okazji.

Po tych słowach Kusuri wyszła z domu i wróciła do Madary. Kiedy jej bracia chorowali zawsze się o nich martwiła, troszczyła i opiekowała się nimi, więc tak samo było w przypadku Uchihy. Na zewnątrz robiło się ciemno, a Kusuri zamiast od razu iść do domu przyjaciela, zrobiła jeszcze dla niego zakupy. Gdy tylko weszła do mieszkania Madary, zabrała się za przyrządzanie pigułek na obniżenie gorączki oraz wzmacniających organizm. Po przygotowaniu leków dziewczyna uchyliła drzwi i weszła do pokoju Uchihy. Spał wygodnie w swoim łóżku, więc nie zamierzała go budzić. Zostawiła tackę z pigułkami i wodą na podłodze lecz zanim wyszła sprawdziła jego temperaturę po raz kolejny. Madara miał jeszcze bardziej rozpalone czoło niż poprzednio, co źle zwiastowało. Kusuri natychmiast przyniosła zimny ręcznik i położyła mu go na czoło, po czym szczelnie okryła Madare kołdrą. Czuwała przy nim całą noc, ale nad ranem zmęczenie ją dopadło.

Gdy Uchiha obudził się rano, czuł się o wiele lepiej. Kiedy usiadł, zauważył, że jego przyjaciółka śpi, oparta o krawędź łóżka. Nie chciał jej budzić, więc przykrył ją kocem i wyszedł z sypialni. W jego domu jeszcze nigdy nie było tak czysto jak teraz. W zlewie nie było ani jednego brudnego naczynia, zero kurzu na meblach, podłoga wręcz błyszczała, a lodówka była wypchana po brzegi jedzeniem. Natomiast kiedy wszedł do swojego gabinetu zastał taki porządek, że aż sam nie dowierzał. Wrócił do kuchni i przygotował dwie porcje jajecznicy. Zjadł śniadanie w samotności, ponieważ Senju obudziła się jakąś godzinę później.

Kamu telah mencapai bab terakhir yang dipublikasikan.

⏰ Terakhir diperbarui: Jul 15, 2019 ⏰

Tambahkan cerita ini ke Perpustakaan untuk mendapatkan notifikasi saat ada bab baru!

Medicine For Your Heart- Madara x OC Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang